Największym fenomenem "M jak miłość" jest na pewno wiecznie pusta przychodnia.
Nieraz się zastanawiałem co może być przyczyną tego, że w czasach kiedy polska służba zdrowia przeżywa kryzys, szpitale i przychodnie są zamykane, w tej jedynej przychodni w okolicy liczba pacjentów zwykle się waha od 0 do 3, a pracownicy mają zawsze czas na to, żeby rozmawiać na temat swoich wiecznie niekończących się "problemów". :D
Motyw fantasy jak nic. :P