W emce chyba nie ma żadnego wzorcowego związku (może oprócz Lucka i Basi).
Ciągle tylko zdrady. Nawet postać Artura schrzanili.
Marysię i Artura mogliby zostawić w spokoju.
Przez taką postać jak Artur, oglądające emkę kobiety mogą stracić wiarę w mężczyzn ;) I w ogóle w ludzi ;)

Żadna postać w Emce nie drażni mnie tak, jak Marysia. Żadna, nawet Marta i jej zmęczenie;) Prawdą jest, że żaden facet nie wytrzymałby w związku z taką kobietą: wiecznie niezadowoloną, smutną, do tego samarytanką, która chce pomagać wszystkim wokół, co często graniczy z głupotą. Bo powiedzcie sami, która normalna kobieta pomagałby kochance męża, jak to onegdaj robiła nasza Marysia? Ta jej naiwność jest naprawdę nie do zniesienia. Rzadko okazuje emocje i mówi cichym, spokojnym głosem. ZBYT cichym i spokojnym...
To prawda, Artur wywinął jej świństwo, ale jednak, nawet jako kobieta, trochę go rozumiem...
Co nie znaczy, że podoba mi się to, co z ich związkiem zrobili scenarzyści. Nie podoba mi się i już. Dlaczego w tym serialu każda para musi się wcześniej albo później zdradzać? Wiem, że coś się musi dziać, oglądalność jest ważna, ale bez przesady.

Idą po najmniejszej linii oporu - nie wiemy co grać, to dawajmy następną zdradę ;)

Paweł swoją przesadną szlachetność odziedziczył po mamie, Marysi ;)

Oj, tak;) Ostatnio rozwaliła mnie totalnie scena, w której Sylwia przychodzi pożyczyć od niego kasę, a ten lekką ręką, ot, tak, wręcza jej zwitek banknotów... Musi mu się nieźle powodzić w tym biznesie:D Ciekawe tylko, co na to Ala. Czy ona wie, że Pawełek i Sylwia byli kiedyś razem i chyba Sylwia nawet w ciąży z nim była?

Ala jak zwykle zrobi kwaśną minę ;)

I się wykrzywi, tak, jak tylko ona potrafi:D Czy Ala kiedyś w ogóle była z czegoś zadowolona?

Z tego co kojarzę to Pawełek powiedział Ali o Sylwii tylko "pracowaliśmy razem" więc jeszcze wszystko przed nią.

Otóż to, zgadzam się z tym, co napisałaś. Aktorce widocznie nie chce się grać, a ta jej zbolała mina jest nie do zniesienia. Jestem pewna, że za kilkanaście odcinków zaprzyjaźni się z kochanką męża i zaproponuje jej pracę- to by było typowe dla Marysi. Też nie podobają mi się te notoryczne zdrady w serialu. Wiadomo, że po iluś tam latach małżeństwa nadchodzi rutyna, ale w Emce już przesadzają. Pawłowi i Kwaśnej Minie Ali też nie wróżę długiego pożycia. Wcale do siebie nie pasują, nie wiem co za geniusz wpadł na pomysł, aby ich połączyć. A Fryczowa gra podobnie jak Marysia- zachowawczo, a jej postać jest rozlazła.

Nie wiem czemu ale ta mina Marysi( zawsze ma tę samą minę zresztą ) przypomina mi minę jakiejś psychopatycznej żonki , takiej prześladowczyni jakiejś

Mam to samo :D Ona tak wytrzeszcza oczy i opuszcza kąciki ust, jakby coś brzydko pachniało, efekt jest dość przerażający. Brakuje jej tylko piły motorowej i mogłaby spokojnie wyrżnąć całe M jak Miłość. Nawet kiedy się uśmiecha, to to nie jest uśmiech, tylko grymas bardziej pasujący do bohatera filmu o nazistowskich fanatykach z III Rzeszy.

No, no, nieźle pojechałyście z Marysią :D
W sumie liczyłem że przywali Arturkowi tą donicą, działoby się ;)

Przez taką postać jak Artur, oglądające emkę kobiety mogą stracić wiarę w mężczyzn ;)
100% racji

Bez przesady, większość mężczyzn nie szuka przygód. O ile oczywiście ma kochającą, niegłupią i dbającą o siebie żonę. ;)

może większość nie szuka, ale większość po iluś latach z jedną, jak się trafi okazja z inną to korzysta

Bzdura, to się nie bierze z niczego. Nie wyobrażam sobie że mógłbym "skorzystać z okazji" będąc w kochającym się związku.
Ale może ja nie jestem dobrym przykładem, nie wiem ;)

podobny temat dodałam jakiś czas temu, straszne jak go zmienili

No i dobrze że ją zdradził,jej postać jest nudna. Taka stara flądra.

I utyła sporo ostatnio ;)

A ta nowa trochę dziwna, ale zgrabna i z fajnym biuścikiem. Ja się aż tak bardzo Arturowi nie dziwię, dopadł go kryzys wieku średniego więc był bardziej podatny na wdzięki tej trzeciej ;)

Ach, Wy mężczyźni ;))

Marysia ładniej wyglądała w poprzednim kolorze włosów (to była peruka), a w czarnych włosach jej brzydko.

Co "wy mężczyźni" ??? A wy, kobiety, to taka chodząca świętość ?
He, he, jasne :)

No jak pokazuje najważniejsza polska telenowela (czyli Klan), kobietami to dopiero rządzą hucie (vide babcia Monika z Lubiczów ) :D

:D

No ale to jednak mezczyzni czesciej zdradzaja, choc Arturowi to w sumie sie nie dziwie. Szkoda tylko, ze zmienil sie na niekorzysc i zrobili z niego wyrachowanego drania.

"No ale to jednak mezczyzni czesciej zdradzaja"

Tak ? A skąd ta pewność ?

Skoro zdradzają to zwykle jednak z kobietami, czyli można by sądzić że to się rozkłada po równo.

Nie zawsze sie przyznawaja do tego, ze sa zonaci, a wlasciwie to nie przyznawaja sie nigdy:).

Kobiety też zwykle udają że są wolne, i w ogóle luz.

I tak się to kręci :P

Teraz oglądam 1091 odcinek i po prostu to jest szokujące jak scenarzyści zniszczyli postać Artura. Jego rozmowa z Markiem,a głównie końcówka, to kompletny szok.

zgadzam się, że to szokujące, a jeszcze ponoć będzie chciał zabrać Marysi Basie; natomiast co do tego co powiedział na koniec Markowi, to akurat moim zdaniem miał rację, Marek w czasie romansu z Grażyną zachowywał się podobnie jak Artur, możee nawet gorzej, bo z tego co pamiętam to żadnych skrupułów nie miał, że źle robi

Lol co wgl Kisielowa dowaliła w 1093...

w tym odcinku Artur w końcu zachowywał się w porządku, ciekawe czy scenarzyście planują, że z jakiegoś powodu związek z Teresą się rozpadnie i Artur z Marysią będą jeszcze razem

Możliwe, że Artur wróci jeszcze do Marysi z podkulonym ogonem.
Tak jak kiedyś Krzysztof.