Dziewczyna z małej miejscowości wyrywa się do miasta, pnie się po szczebelkach relacji damsko - męskich, przełamując kolejne tabu,romansuje z wykładowcą, pisarzem, zdobywa kolejnych mężów. Kiedy wydaje się, że przy Tomku osiągnie stabilizację, okazuje się, że wspólne eM jak miłość i mieszkanie oraz dzieci nie są w stanie przebić bogatego eks męża z pornoprzeszłością.
Zdumiewa mnie jak można tak zmaterializować postać, choć patrząc na nią przekrojowo mam wrazenie, że scenarzyści od początku przypięli Gośce łatkę materialistki.
Przy Tomku nie miała żadnej stabilizacji, bo co to za mąż który więcej czasu poświęca przyjaciółce niż żonie.
jaka to była stabilizacja Tomcio ganiał za rudą jak pies za zającem!chcialabyś chłopa ktory jest z tobą z obowiazku, a woli swoją ex dziewczyne?
Michał to jest jej prawdziwy, pierwszy mąż, z którym bądź co bądź ma ślub kościelny. Tylko dzieci szkoda...
Stefan mógłby wrócić ;) Ale jak patrzę na Tomka, to nie dziwię się, że wolała Michała w Stanach.