Marta to osobliwość medyczna. Z tą swoją blado-trupią twarzą nadawałaby się do roli wampira. Szkoda, że Twilight już nakręcili:).
Prawda jest taka że Marta jest nie z tego świata. Wszyscy na nią lecą a ona pewnie sama nie wie jak to się dzieje. Włosy koszmar, makijaż jeszcze gorszy, a styl ubierania się po prostu lepiej zostawić bez komentarza już pewnie lepiej jej babcia się ubierała, oprócz tego nawet zwyczajnie ładna nie jest. No ale ona nie ma w ogóle nic takiego w sobie- nie sprząta, nie gotuje, nie pierze, nie prasuje, nic jej nie interesuje oprócz niej samej, dzieci ma gdzieś, Anię najlepiej by komuś oddała, a Łukaszem się interesuje wtedy jak coś jej przeszkadza, do Andrzeja ma wieczne pretensje, na pewno nie ma wielkiego serca ani nic z takich rzeczy bo jest zadufana w sobie, wszyscy wiecznie jej prawią komplementy i nadskakują, bo jest wiecznie zmęczona nic nierobieniem i leżeniem w domu na kanapie/ bądź fotelu w "pracy" i zajadaniu czekoladek, cukiereczków na co się tylko ma ochotę. Nie ma ciekawej osobowości, kompletnie nic jej nie interesuje( żadnych zainteresować) oprócz odpoczywania i chrząkania. A dla niej wielkim wyczynem i czymś ekstremalnym byłoby pewnie upieczenie ciasta( co oczywiście nigdy się nie zdarzy). Zastanawiam się jak Andrzej z nią wytrzymuje i o czym on z nią rozmawia? skoro ona nie ma nigdy nic ciekawego do powiedzenia? Zastanawiam się jak z takiej matki jak Baśka( pomijam fakt że jest upierdliwa i wścibska) mogły wyrosnąć takie dwie lewe, leniwe i do niczego się nie nadające kobiety jak Marta i Małgosia? Baśka to przynajmniej dba o Lucka, sprząta, gotuje, zajmuje się domem czy coś a Martusia i Małgosia? Chyba Baśka po prostu za mało je lała kiedy były małe :-]
Dziewczyno przystopuj, to tylko serial, a nie prawdziwe życie. Miesza Ci się fikcja z rzeczywistością czym dajesz świadectwo pisząc, że mama za mało lała dziewczynki gdy były małe. Przecież to aktorki tylko odgrywające swoje role. Pozdrawiam :)
Przecież ona pisze właśnie o postaci Marty, nie o D. Ostałowskiej.
I ta charakterystyka jest znakomita :)
Doskonale scharakteryzowałaś Martę.
Dodałabym jeszcze, że jest bojaźliwa i często robi przerażone miny, jakby ducha zobaczyła.
Dostaje spazmów na sam widok motoru. I ktoś taki jak ona miałby być surową sędzią, sądzącą morderców???
Marta kiedyś upiekła ciasto. Takie malutkie. Była z niego bardzo dumna. Niestety, dawny Łukasz niechcący strącił je ze stołu i po wszystkiemu.
No ale to upieczenie ciasta się nie liczy, bo to było w zamierzchłych czasach, gdy Marcie jeszcze coś się chciało :D
Bo wtedy Martusia jeszcze nie wiedziała czego chce, więc czasem spróbowała coś zrobić.
Teraz już wie że nie chce niczego więc nawet nie próbuje :D
Boże Martunia w 1030 odcinku po tym wypadku miała minę zbitego psa normalnie i jeszcze te darcie się po Budzyniu :D ale i tak najlepszy w odcinku był Tomek :)
Nie wiem czy tylko mi się tak wydaje ale jak Martusia dowiedziała się o wypadku to jak zwykle przyszła tam jakaś zmęczona i w ogóle bez jakiś większych emocji, a jak Łukasz powiedział że Jego koleżanka nie przeżyje to Martusia miała minę "jakby ją ktoś zapytał czy może przełączyć kanał w TV na telenowelę" a nie jakby miała się dowiedzieć że właśnie córka jej przyjaciela umiera i to przez jej syna,. miała taki wyraz twarzy znudzony, zmęczony
Ona i Łukasz to wgl są do wywalenia, bo on to też jakieś nieporozumienie. Ja nie mówię, że ja zagrałbym jakoś fantastycznie, ale bez przegięć. Oczywiście strój Martuni też- worek.
Te stroje Marty to kpina!!! Ręce opadają.
W każdym odcinku łazi w ubraniach poszerzających ją kilkukrotnie.
Marta wygląda w nich jak jakaś wielka...torba :D
Chyba jak walizka :D przecież nie wiem czy ona nie ma lustra, kto by się zgadzał, żeby ubrania wisiały jak na jakimś wieszaku...
Ona już tyle przeszła że co jej tam jeden trup więcej czy mniej, nawet znajomy :D
http://www.pudelek.pl/artykul/63483/ostalowska_ma_problemy_z_tarczyca_zdjecia/
Oburzenie, że się z niej naśmiewają. Jeśli jest chora, to współczuje, ale mogłaby się przyznać, że tak jest, bo zaprzeczając i mówiąc, że to normalne i wgl się ośmiesza i dlatego tak ludzie reagują. Swoją drogą, ten jej syn to chyba styl czerpie od niej :)
Ostałowska nawet całkiem ładnie na tych zdjęciach wygląda.
Nie wiem, czy to efekt photoshopa czy dobrego makijażu :D Może jednego i drugiego :D
Czemu w emce tak nie wygląda?
Fajnych słów użyli - "Do zdjęć pozowała w obszernym, czarnym kombinezonie."
Chodzi, ale nie zauważyłam, by coś robiła, oprócz przewracania kartek, udawania, że coś notuje, ewntualnie plotkowania z Piotrkiem o prywatnych sprawach:). Tak pracować każdy by chciał!
. Racja. teraz Martusia po wydarzeniach z jej głupim synkiem będzie odpoczywać z pół roku
Marta to jedna z serialowych bohaterek, które stanowią swego rodzaju fenomen - wszyscy otaczają je estymą i podziwem, nieomal padają na kolana uniżeni i wysłuchują z nabożnym zainteresowaniem każdego słowa, przytakują i traktują jak wyrocznię delficką, a do tego jeszcze ulegają powalającemu wręcz pięknu zewnętrznemu, komplementują i marzą o bliższej relacji. Wszyscy, jak jeden mąż. Tylko nikt właściwie nie wie, dlaczego tak się dzieje, bo te bohaterki mają jeszcze jedną cechę wspólną- są absolutnie beznadziejne, nudne, męczące, nieatrakcyjne a przy tym zarozumiałe i dumne. Podobnym fenomenem jest uwielbiana i poważana Aga z Klanu.
Masz absolutną rację, muszę jednak przyznać, że w moim prywatnym rankingu na najgorszą serialową postać żeńską, Agnieszka wygrywa zdecydowanie! Marta jeszcze się broni tym, że w pierwszych latach emisji Emki, była zupełnie inna. Pracowała (często pokazywali ją w pracy, gdy orzekała), wychowywała Łukasza bez niczyjej pomocy, no i najważniejsze, nie była otoczona tabunem samców:). W tamtych czasach była jedną z moich ulubionych bohaterek, a i Ostałowska grała naprawdę nieźle. Co dzieje się teraz, już pomilczę.
Natomiast co do Agi (wiem, że nie jest to forum Klanu, ale nie mogę się powstrzymać), to od początku była nie do zniesienia! Wiecznie nabzdyczona, przekonana o swojej racji, nie przyjmująca do wiadomości tego, że ktoś może mieć inne zdanie, zarozumiała etc etc. Do tego niezbyt atrakcyjna, a przyciągająca mężczyzn jak magnes, dla mnie to najgorsza serialowa postać ever!
Teraz Marta ma kolejny dobry powód na następny odpoczynek, urlop, przyspieszone wakacje- przecież po tym co się stało z Łukaszem i tym wypadkiem to pewnie sie biedulka załamie nerwowo i będzie musiała odpocząć od "ciężkiej pracy" życia codziennego i najlepiej zamknąć się w sanatorium
Gdzie spotka jakiegoś kolejnego amanta, którego później pozna z Monisią i będą żyli długo i szczęśliwie, jak ten od Baśki co wyrwał Kwaśniakową :D
No właśnie, Marta kiedyś była fajna, zapracowana, zaradna, dlatego jeszcze bardziej denerwuje mnie fakt, że zrobiono z niej taką upośledzoną i rozlazłą ciocię-klocię.
Teraz podobno Martusia ma jechać do USA z Baśką żeby sprowadzić Gośkę do domu, czyli znów Marta będzie sobie odpoczywać ( oczywiście pewnie dostanie urlop bez problemu, kasa na bilety też nie gra roli- a bilety do USA są dość drogie) Anię pewnie wepchnie Andrzejowi bo co tam... i pewnie będzie się wylegiwać na Florydzie ( a niby jedzie po siostrę). Może chociaż sobie jakieś nowe porządne ciuchy przywiezie?
Marzenie ściętej głowy :D wgl to jaka czarna rozpacz, że Gośka zostawiła Tomka. Ale najlepiej bo czytałem, że Łagoda przyjedzie do Mostowiaków, żeby uszanowali wybór Gośki :D
A czy Michał nie mógłby wrócić do czasów swojego gejostwa, nawiązać gorącego romansu z Tomkiem supergliną, zabrać go do Stanów i złatwić mu tam roboty w CSI, żeby ten wybitny policjant zamiast łazić mi po ekranie z wiecznie naburmuszoną i ponurą twarzą, zajął się rozwiązywaniem kryminalnych zagadek NY???
Pokornie proszę.
Mogą sobie tam nawet żyć w trójkącie z Gosią, albo i w czworokącie, to jeszcze Rudej by się można za jednym zamachem pozbyć.
W Stanach Martusia ze swoją figurą zrobi furorę, tam 90% kobiet w jej wieku to wieloryby :D
I może np. jakiś milioner poczuje do niej miętę, a na Budzynia naśle wynajętego cyngla, który przy okazji sprzątnie też sierotę/motocyklistę :)
Może niech Martusia zostanie tam w tych Stanach. Jak ją tam zobaczą to bez chwili wahania zatrudnią ją jako modelkę victoria secret, pewnie zaprzyjaźni się na dodatek z Joanną Krupą i razem stworzą kolekcję modnych ubrań o nazwie " bądź zawsze modna jak Marta M" Martusia dorobi się tam milionów i zostanie nowym króliczkiem Playboya Hugh Hefnera
Martunia ma wyczuwalne tętno! :D w 1036 darła się tak pod drzwiami Wiktora, że aż byłem zszokowany tym faktem :D
A ten przeraźliwy ton i później puste beznamiętne spojrzenie wzbogacone jej barwną mimiką twarzy, popłakałem się ze śmiechu.
Widziałam wczoraj te krzyki Marty i jestem pod wrażeniem.
Skąd ona znalazła w sobie tyle siły i energii?
Krzyków nie widziałem, ale za to trafiłem na moment gdy Martusia mówi do Budzynia "co ja bym bez ciebie zrobiła" :D
Marta nie potrafi się samą sobą zaopiekować a co dopiero swoimi dziećmi. Teraz jedzie z mamuśką do USA i oczywiście nie przejmuje się tym że zostawia Anię i teraz biedny Andrzej będzie musiał brać więcej wolnego żeby się dzieckiem zająć. Pomijam już fakt że oczywiście bez problemu Marta dostała 50 urlop w tym roku.
A ja się zastanawiam, jak to możliwe, że wszyscy Mostowiacy i spokrewnieni z nimi, tak od razu dostają wizę. Jeżdżą sobie do Ameryki, jak nie przymierzając, na Mazury. Marta już była niejeden raz w Stanach, Gosia też pojechała, a Tomek ją odwiedził, teraz Basia się do tego przymierza. Akurat uwierzę, że zwykłej kobiecinie przyznają wizę tak bez niczego. Z drugiej strony to głowa szacownego rodu i za wielką wodą też ich poważają:).
Większość Polaków pracuje przez okrągły rok, mając około 30 dni urlopu, a u naszej sędziny jest na odwrót- ona to miesiąc pracuje, a przez pozostały okres jest zmęczona:).