najbardziej beznadziejni aktorzy w tym serialu to bracia mroczkowie.Trudno mi jest ich nazwać aktorami,ponieważ aktor to osoba, która potrafi wczuć się w każdą rolę , musi umieć wykazywać emocje,natomiast ci ,,AKTORZY" są tak drętwi ,nie mają na koncie ani jednej dobrej roli i na pewno nigdy nie będą mieć.Dobry aktor to taki ,który gra w teatrze lub w porządnych filmach dla których jest się w stanie poświęcić i pokazać w nich swoje umiejętności. I za przeproszeniem krew mnie zalewa kiedy czytam komentarze lub wypowiedzi w telewizji , że ci aktorzy są utalentowani lub niedoceniani.Moja ocena 1/10.
Nie przesadzaj Mroczki nikomu nie zabieraja etatu w teatrze ani ról w filmach Wajdy lub Smarzowskiego i wielkich aktorów nie zgrywaja i nigdy nie zgrywali. Szukali do serialu bliźniaków i i ich wybrali i widocznie dobrze trafili, skoro tyle lat graja i cieszą się popularnością. Gorzej z Muchą i Cichopkowa, ktore graja w teatrach
To, że Cichopek i Mucha dostają role w jakiś sztukach czy filmach, to nie znaczy, że zabierają role innym utalentowanym i wykształconym aktorom czy że się zgrywają na wybitne aktorki (no, w przypadku Ani Muchy można polemizować). Ktoś je w końcu wybiera, może z braku innych możliwości a może po prostu dlatego, że do danej roli pasują, ich umiejętności wystarczają, a one się sprawdzają w tym co mają do wykonania.
A co do braci Mroczków to w 100% się z Tobą zgadzam ;)
Zacznijmy od tego, że przecież Mroczkowie NIE są aktorami.
Aktorami nazywają ich media, bo dzisiaj wystarczy, że zagrasz epizodyczną rolę w emce czy Pierwszej miłości i już dziennikarze nazywają cię "aktorem" i "gwiazdą".
Sama lubię sobie czasem pożartować z Mroczków, z ich "aktorstwa", na ich profilu zdarzyło mi się założyć kilka ironicznych tematów. Ale tak naprawdę uważam, że nie są wcale tacy tragiczni. Wolę Mroczków niż Cichopek.
Przyczepił się ktoś akurat do Mroczków i tak już zostało. Takie kozły ofiarne polskich seriali.
A przecież takich miernot w polskich serialikach jest pełno. Z tym że Mroczkowie to amatorzy bez szkoły aktorskiej, a taka np. Koroniewska, Zielińska, Glinka czy Pieńkowska (serialowa matka braci Zduńskich) grają marnie, a szkoły aktorskie pokończyły.
No nie są tragiczni szczerze mówiąc. Taka Osyda czy Ostałowska, które SĄ aktorkami grają tak, że albo nie za bardzo potrafią, albo nie dostają obecnie szans żeby się wykazać...