Czasy się zmieniły. Dzieci wyprowadziły się z niewielkiej miejscowości. Robią kariery w wielkim świecie a ich problemami są zdrady, rozwody itp.

To prawda kiedyś to był bardzo ciekawy serial, ale kiedy zmienił się scenarzysta to M jak Miłość stawało się coraz gorsze obecne nowe odcinki są coraz to gorsze robione bez pomysłu dla kasy, gdyby ludzie przestali by oglądać te nowe to serial by się skończył ale oglądają z sentymentu do starych odcinków to dalej to ciągną . O 6:30 rano wstajesz do szkoły Mokfa .

słucham? Wstaję przed 7:00

I Martusia była ładna i miła, a nie ten wypłosz z żółtmi włosami, strzyżonymi chyba przez siebie. No nie wiem, ale ta postać tak mi okropnie działa na nerwy i to jej szalone powodzenie u mężczyzn. Już naprawdę w związku z tym mogliby zadbać o wizerunek Martusi. Poza tym tak cicho mówi, że muszę podgłaśniać telewizor.

Teraz ten serial jest żenujący. A stare odcinki, zwłaszcza pierwszy sezon były świetne. Pierwszy sezon był świetny głównie za sprawą Zenona Łagody granego przez Emila Karewicza. Też oglądam stare odcinki, ale nie oglądałem odcinka w którym zmarł Łagoda. Móglby mi ktoś napisać jak doszło do jego śmierci?

Akurat jakoś w zeszłym tygodniu leciało :) aczkolwiek ogladałam tak 3 po 3, wic mogę się minąć z prawdą. Zaczęło się od tego, że Hanka wypaplała Marysi, że nie jest córką Lucjana, tylko Zenona. Marysia, wciąż załamana po śmierci córeczki, bardzo to przeżywał. Jak wszyscy zreszą. Potem Piotrek/Paweł wybił szybę w przetwórni [to mogło mieć wpływ na późniejsze wydarzenia, bo Zenon go potem odwiózł do domu], a potem zenon pojechał z Michałem na jakieś ruiny [nie wiem co to było, ale chyba jakieś ważne dla Zenona miejsce] i stojąc w progu nagle dostał zawału i go nie odratowali. Dokładniej nie jestem w stanie napisać :)

Ja przez przypadek obejrzałam 1 odcinek..rzeczywiście wtedy serial miał swój urok, gra aktorska nie raziła tak jak teraz..serial powinien być zakończony kilka lat temu.

A dlaczego kończyć skoro wciąż miliony oglądają ? To samograj.