W każdy poniedziałek i wtorek oglądając MJM myślę sobie: Co ja pacze?!
Cały odcinek poświęcają matce bratanka męża jednej z głównych bohaterek na przemian z wątkiem siostry wnuczki siostry czy też byłego właściciela psa brata siostry wujka. Czy nie ma już pomysłu na główne postacie w tym serialu? Jak już dadzą jakiś wątek to tylko po to, by go zaraz urwać i później odświeżyć po roku, kiedy widz już sorry, ale nie pamięta o co tam w ogóle chodziło i dlaczego ktoś jest obrażony. Przykłady:
1. Irek i Mirka - miliard razy te same odgrzewane kotlety nie wiem po co.
2. Artur oglądający się za innymi. Niech w końcu zdradzi tę Marysię, bo ile można?
3. Ruda i Marcin/Tomek/ojciec Marcina/milion innych facetów - błagam, skończcie ten niepoważny wątek :p
I tysiąc innych wątków, które są odgrzewane z niewiadomych przyczyn...