Lubiłem ten serial, jednak od pewnego czasu irytuje mnie swoją naiwnością. Mamy tu opokę pokrzywdzonych przez los ludzi ( Maria ). Zawsze zna receptę na zycie. Głupawa w swoich tekstach i równie przemądrzała Kinga. Bracia Mroczkowie robią się na bohaterów, nikt nigdy im nie podskoczy. Cierpiący prześladowania gej Grzegorz. Do tego Kisiel którego żarty są tak śmieszne jak śmiech Basi. Lucjan, stary piernik. Jedyny jasnym punktem tego serialu jest Grażyna i Peter. Nie są sztuczni, grają przyzwoicie. Ale najgorsze sąd dzieciaki: Natalia, traktowana jak upośledzone dziecko, chodzi z mamą do szkoły, w wieku 13 lat zajmuje się malwoaniem domków i słoneczek. Zawsze można jej wszystko wmówić i jest naiwna. Syn Norberta to dziecko które na siłe ma się zachowywać jak dziecko XXI wieku. Ten serial tak kreuje postaci aby były poprawne językowo i stylistycznie. "Mamo moge poserfować po necie ?" Wyslij sms, napisze do ciebie e-mail. Głupawe teksty, nikt nie mówi wyslij sms, tylko wyślij sms-a. Serial ma być śmieszny, a jest tak denny i głupi jak deska do prasowania. Przestałem go oglądać jakieś 2 tygodnie temu. Mówię wam, uwolnijcie się od tego. Ale na szczęście są jeszcze głupsze seriale: Klan, Plebania. Ten ostatni to totane nieporozumienie: największe łobuzy używają takich słów: kurza twarz, o kurde, kurcze pieczone, żabia noga.

Polskie telenowele i nie tylko . To szczyt debilizmu a M jak Miłośc jest tego przykłądem