scenarzyści chcą zrobić parę z Marcina i Janki? Bo Kasia ma mieć zagrożoną ciążę, znając fantazję
produkujących pewnie straci ciążę, a Marcin ją zostawi i pogna do Janki. I wtedy ten pseudo romans
tego całego od Dżejn z Maryśką by się sklejał jakoś :D
myślisz? to by była porażka na maxa, już lepiej bym zniosła tego Wojtka z Marysią, niż Jankę z Marcinem; ja w ogóle na miejscu Marcina nie chciałabym tej intrygantki znać; a tak w ogóle to Marcin był najbardziej wiarygodny przy Agnieszce
Kiedyś w kulisach pokazywali, jak uśmiechnięty Marcin odwiedza w szpitalu uśmiechniętą Kasię.
A potem, jak szczęśliwi Kasia i Marcin są w Grabinie i Marcin zasadza drzewo (pewnie w myśl zasady, że prawdziwy mężczyzna powinien wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna).
Więc poronienia nie będzie. Przynajmniej nie tym razem.
to nie przesądza sprawy, może poronić pod koniec ciąży np. ; ledwo zaszła, a tu już łóżeczko składają, żenada
No przecież właśnie o to mi chodziło - napisałam, że "Przynajmniej nie tym razem"
Tym razem nie, ale za jakiś czas znowu może się źle poczuć i naprawdę poronić.
Chodzi o syna brata byłego męża Myszki i jego dziewczynę, która jest w ciąży. BTW Kasia toż prawie rodzina Mostowiaków!
Musiałam to przeczytać kilka razy, aby się zorientować mniej więcej, o co kaman, a i tak dalej mam wątpliwości. :D Rozumiem, że tym eksmężem Myszki był Michał? :p
Generalnie chodzi o Tomka i jego bratanka, który zapłodnił Kasię, bo najwyraźniej nikt z nich nie wie, skąd się biorą dzieci. Rodzina Tomka skutecznie przejęła serial :/
Do trzech razy sztuka ;)
Za pierwszym razem był fałszywy alarm.
Za drugim razem też fałszywy alarm - Marcin wtedy stwierdził, że nawet jest mu przykro, że to tylko fałszywy alarm (taaa, akurat :D:D Udawał wspaniałego ukochanego, który stał się odpowiedzialny i rodzinny, gotowy na dziecko)
Za trzecim razem - naprawdę ciąża (Marcin niby się cieszy, ale jednocześnie jest tez nieźle przerażony. Dotarło do niego, że tym razem to NIE jest fałszywy alarm, niestety :D:D)
Dziękuje za odpowiedzi. Widzę, że jesteście nieźle obcykane w fabule. :D Czasami zastanawiam się, o czym jeszcze można takiego gniota kręcić i już wiem, że wystarczy zmienić do cna obsadę na tzw. młodych, wykształconych i z wielkich ośrodków. Ostatnio oglądałam ,,MjM" 10 lat temu i główne wątki toczyły się wśród Mostowiaków, a tu jakieś jurne Marciny, Kasie, Karyny, Sebixy... ;)
W serialach albo bohaterowie nie wiedzą skąd się biorą dzieci i gdy już coś jest na rzeczy to są w szoku - albo bardzo chcą mieć dzieci, lecz jakoś nie mogą.