Ten serial jest świetny. Oglądam każdy odcinek. Na żadnym innym filmie nie mam takiego ubawu jak na "m jak miłość". Nieważne co się w serialu dzieje, wszystko, niemal każda scena wywołuje u mnie tabuny chorego, idiotycnego, głupiego, nienaturalnego śmiechu. Na tym serialu śmieję się jak głupi, ze wszystkiego a jednocześnie z niczego. Nie wiem co w tym serialu takiego jest, ale naprzykład jak ten policjant wyprowadzał się od tej co to ma to dziecko, co to matce powiedziała że jakiś jeden to przestępca, albo jak ten policjant wydarł jape na nią że matce powiedziała że tamten jeden to przestępca i wtedy ten jej syn wszedł i pytał czemu on krzyczy na jego mame, albo jak zginął ten mecenas, albo jak ten kotowicz przedstawiał reszcie tych z przychodni nowego właściciela przychodni - ładoge, no to normalnie ja zwijałem się ze śmiechu. Jest jeden minus tylko mojej reakcji, nie wiem co oni tam mówią na ekranie bo jakieś 90% odcinka zagłusza mój głupi śmiech. "Świetny" serial, "świetni" aktorzy, gratuluję twórcom stworzenia tak "udanego" serialu. Jedynie pan Pyrkosz tam mi nie pasuje, nie trzyma "świetnego" poziomu jaki prezentuje reszta aktorów, a niekture sceny z jego udziałem są naprawdę zabawne.