Ja ten serial zacząłem oglądać przede wszystkim ze względu na Małgorzatę Kożuchowską gdyż lubię tę aktorkę. Ale i tak zbyt późno, bo na wakacjach poznawałem stare odcinki a teraz to mnie wciągnęło totalnie i oglądam teraz stale. I nie moge się oderwać, każdy odcinek oglądam w wielkim skupieniu i przeżywam to co się dzieje na ekranie. Ani się człowiek nie obejrzy a tu pojawiają się napisy końcowe.
Mimo iż niektórzy bohaterowie wypadają trochę sztucznie, jak np. Paweł i Piotrek Zduńscy, to ten fakt zdaje się mi nie przeszkadzać. Teraz to nie wyobrażam sobie poniedziałkowych, wtorkowych i środowych wieczorów bez "M jak miłość". Chyba się uzależniłem...