Oglądałam wiele seriali, ale Mad Men to chyba najlepszy z nich, jeśli chodzi o budowanie
głębi psychologicznej bohaterów. Ponadto bardzo mi się podoba, że nie obraża on
inteligencji widza - pewnych rzeczy trzeba się domyślić, przeczytać je między wierszami. O
cudownym "wyglądzie" serialu chyba nie muszę wspominać, bo to pierwsza rzecz, jaka
nasuwa się oglądając ten tytuł. W dodatku Mad Men ma jeden z lepszych openingów, jakie
widziałam - niby niepozorny, ale gdy zaczniemy go analizować, można dopatrzeć się w nim
naprawdę wielu rzeczy. Podjęłam próbę takiej analizy na moim blogu. Zapraszam do
odwiedzin: http://chodznafilm.blogspot.com/2012/09/subiektywny-przeglad-
najciekawszych.html
Ciekawe spostrzeżenia. :) Intro Mad Mena jest świetne. Zazwyczaj po jakimś czasie oglądania serialu "przewijam" te kilkusekundowe wstawki żeby przyspieszyć seans, a w tym przypadku przez bite pięć sezonów patrzyłem jak zahipnotyzowany.