Mad Men
2007 - 2015
powrót do forum serialu Mad Men 
ocenił(a) serial na 10 użytkownik usunięty ocenił(a) serial na 10 ocenił(a) serial na 10 użytkownik usunięty 
ocenił(a) serial na 9 użytkownik usunięty użytkownik usunięty ocenił(a) serial na 10
obejrzałam właśnie odcinek któryś tam szóstego sezonu, w którym trudy dowiaduje się, ze peter
ją zdradził. było mi go strasznie żal. to że jest cwaniaczkiem to swoją droga, ale zabolało mnie, że
ona jakby przyjmowała to, że on może ją zdradzić, ale najważniejsze dla niej było to, by nie
wiedziało o tym jej otoczenie, by działo się to gdzieś daleko. przypomniał mi się wtedy jeden z
nielicznych momentów szczerości petera, kiedy to powiedział peggy, że popełnił błąd, że powinien
był ją wybrać. a po tym jak na jego zdradę zareagowała trudy powiedział ironicznie coś w stylu, że
liczy się tylko to, co widać, to co na zewnątrz. bardzo mnie uderzyła to sytuacja, naprawdę
współczułam mu, bo pewnie jeszcze bardziej utwierdził się w przekonaniu, że jego małżeństwo i
życie ogółem nie ma sensu. to tyle.
Tak, biedny Peter. Zdradził Trudy tuż przed ślubem, bardzo źle traktował Peggy, a ty jeszcze mu współczujesz?
A co do Trudy, jeśli kobieta zdaje sobie sprawę jacy są mężczyźni (tzn. jacy są skłonni do zdrad, że tylko marzą o tym, żeby jak najwięcej panienek zaliczyć), to sobie dużo przykrości i bólu w życiu zaoszczędzi.
nie 'biedny peter', ale nie postrzegam go jako takiego, który chce zaliczyć jak najwięcej panienek. wydaje mi się, że do peggy naprawdę coś czuł, pamiętasz jak walnął z pięści kena, bo ją obrażał? a trudy zaczął zdradzać, gdy poczuł, że to chyba nie to, czego chciał, że jest nieszczęśliwy. nie usprawiedliwiam go, nie chce wybielić, a jedynie zrozumieć. a co do trudy, to nadal podtrzymuję, że za bardzo liczy się dla niej to co ludzie powiedzą.. i może naiwinie, ale jednak wierzę, że mylisz się co do mężczyzn!
Przypominam, że do pierwszego stosunku z Peggy doszło w noc po wieczorze kawalerskim Petera, czyli przed ślubem z Trudy. Wtedy właśnie Peggy zaszła w ciążę. A swoja drogą Peggy okazała się totalną ignorantką w tej całej sytuacji: spała z Peterem nieświadoma, że tabletki antykoncepcyjne jeszcze nie działają i w ogóle nie zorientowała się, że jest w ciąży, aż do porodu. Dla mnie to szczyt głupoty i brak podstawowej wiedzy biologicznej.
Trudy doskonale zdawała sobie sprawę ze zdrad męża, dlatego zgodziła się na garsonierę Petera w Nowym Jorku. Tolerowała te zdrady póki odbywały się one w Nowym Jorku, a nie w miejscowości, gdzie mieszkali (w Greenwich). Po romansie z sąsiadką wyrzuciła Petera z domu.
wiem o tym.. i właśnie ta hipokryzja mnie boli. a poza tym, co za różnica czy był już żonaty czy nie, sednem jest to, iż uważam, że żałował, że nie związał się z peggy. wydaje mi się również, że on potrzebował kogoś szczerego, wyzwolonego, nie przejmującego się konwenansami itp. no ale można by prawić godzinami! muszę iść do miasta, a bardzo mi się nie chce, gdyż pada deszcz. pozdrawiam!
przecież to mentalny gówniarz! Myślę, że w ostatnim sezonie zrozumie co stracił i będzie robił wszystko by wrócić do rodziny. Peggy była przygodą, tak samo jak romans z żoną kolegi z pociągu.
może jestem naiwna w takim razie.. ale baczki niezłe ma od niedawna, nie zaprzeczycie !
nic dziwnego, w każdym odcinku coś doprowadza go do furii : D a ja właśnie jestem po jedenastym odcinku szóstej serii i był moment z peggy. będę nadal wierzyć w jego uczucie do niej, jeśli pozwolicie.
Jakie uczucie? Obudź się dziewczyno! Mam nadzieję,ze w prawdziwym życiu bardziej realistycznie oceniasz sytuację, bo jeśli nie, to wylejesz jeszcze dużo łez.