W ostatnim odcinku 2 sezonu, burmistrz zostaje zastrzelony i wpada do morza....w 3 sezonie ma się dobrze... ? Czy coś mi umknęło ?
On nie żyje. Odcinki trzeciego sezonu opowiadają historię głównych bohaterów na końcu i tak jest że on nie żyje .
W pierwszym odcinku Orestis przybywa na wyspę i na półroczną córeczkę, jest po rozwodzie. Spotyka się z Klelią, jest też Burmistrz. A przecież on zginął wcześniej.
Dokładnie tak. Oglądam pierwszy odcinek i zaliczyłam spory opad szczęki na widok żywego burmistrza.
Być może ten fakt zostanie wyjaśniony później, ale na razie mam wrażenie, że scenarzysta zapomniał o takim drobiazgu, jak to, że burmistrz został zastrzelony w ostatnim odcinku poprzedniego sezonu.
Zastanawiam się zresztą, jak można to w ogóle wyjaśnić. Że był tylko ranny i dopłynął do brzegu? Przecież to absurd, gangsterzy nie robią takich fuszerek.
Jedyne rozsądne wytłumaczenie jest chyba takie, że cała ta akcja z zastrzeleniem burmistrza była tylko w wyobraźni jego żony, która wcześniej rozmawiała (o czym?) z partnerką głównego mafiosa i być może zasugerowała jej, że burmistrz sprawia kłopoty i że lepiej go usunąć. A potem wyobraziła sobie jak by to mogło wyglądać.
Albo że końcówka drugiego sezonu, czyli wyprawa na jacht mafiosów i zastrzelenie burmistrza to zapowiedź dużo późniejszych wydarzeń. Jednym słowem - chronologiczny skok w przyszłość. Na zasadzie: a teraz zobaczycie jak zginie burmistrz, a jak do tego doszło, dowiecie się innym razem.
Tak, teraz juz wiem :)
Ale zapomniał o czymś innym, bardzo istotnym - mianowicie nie wiemy, kto zgłosił zaginięcie Haralabosa. Demostenes kilkakrotnie powtarza, że kiedy zgłoszono zaginięcie, na wyspie akurat trwał festiwal. A tymczasem Fannis mówi żonie "nikt nie będzie go szukać". To się wzajemnie wyklucza, bo gdyby zgłoszono, to byłyby poszukiwania.