PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=236958}

Magda M.

2005 - 2007
6,5 44 tys. ocen
6,5 10 1 43548
6,4 7 krytyków
Magda M.
powrót do forum serialu Magda M.

Wersja kinowa

ocenił(a) serial na 10

Podobno mieli robić ekranizacje,wie ktoś czemu się nie pojawiła?

ocenił(a) serial na 10
ebolek22

Po prostu. Część aktorów, na przykład PM stwierdzili, że ich przygoda z Magdą M. dobiegła końca. Ale gdyby zależało to od Szymona Bobrowskiego, to podobno powstałaby seria 5,6,7...
Ale nie ukrywajmy. Związek Piotra i Magdy przez 4 sezony przeszedł przez każdy możliwy etap prowadzący do dojrzałości i trwałości. O czym taki film miałby być? To, że finał był dość oszczędny w zakańczaniu wątków to już inna kwestia. Chyba że ten film opowiadałby głównie o losach Agaty i Rafała. A raczej wątpię by to było dobre rozwiązanie.;)
Swoją drogą Magda M to jak dla mnie najlepsza polska komedia romantyczna. Obojętnie czy chodzi o filmy czy seriale z tego gatunku. Uważam, że którykolwiek z odcinków 2 sezonu puszczony w kinie byłby bardziej interesujący i ujmujący, niż takie powiedzmy "Listy do M".;)

ocenił(a) serial na 7
arpeggio

a akurat z tym się nie zgodzę - listy są świetne i bronią się same, a najlepszy sezon Magdy to oczywiście 1. nie mówię, że drugi miał słabe momenty - ale wątek z udającą Cielecką był wnerwiający

co do filmu, to też nie widzę powodów do jego powstania - już trzeci sezon był nudny z umierającym piotrem, ktory z dziwnych sobie tylko znanych powodów wolal wyjechać bez slowa, a czwarty z tłumem amantów wokół magdy był śmieszny (te jej zaręczyny i australia - co za cudak pisał scenariusz )

nie dziwię się Szymonowi Bobrowskiemu, że nie chciał grać w kolejnych sezonach i gratuluję twórcom refleksu, bo kolejne sezony bez Bartka byłyby jeszcze nudniejsze :P

Nie mówię, że Magda M. to zły serial, bo sama mam do niego ogromny sentyment, w jakiś sposób na mnie wpłynął, czego skutki widać do dzisiaj, ale nie oszukujmy się - Magda była irytującą, momentami rozhisteryzowaną bohaterką w dodatku bardzo niezdecydowaną - ja oglądałam serial głównie dla wątków Bartka i Agatki oraz Wojtka i Marioli :)

ocenił(a) serial na 10
tolerancja91

Coś Ci się pomyliło, bo Szymon zawsze powtarzał, że czeka na 5,6 i 7 serie.;) Z innymi wypowiedziami... Jeśtli Ty tak, to mogłabyś wskazać. To PM nie chciał kolejnych sezonów, a po zakończeniu serialu utwierdział ludzi w przekonaniu, że to koniec.
"Listy" są dla mnie sztuczne, tak jak większość tego typu komedii.. Magda też była romantyczna i cukierkowa, ale w granicach smaku. I jeśli chodzi o grę i dialogi.
A może chodzi o to, że ja generalnei nie przepadam za komiediami romantycznymi. Magda M, jest wyjątkiem. Nie zapominajmy o ścieżce dźwiękowej, która zawsze pięknie oddawała nastrój i podkreślała przekaz oraz emocje. I zawsze pasowała do ujęcia. Nie przeszkadzała. Po prostu majstersztyk.:) I nie mówmy, że główny wątek był nic nie wart, bo niektóre sceny były naprawdę magiczne, a główna para aktorów naprawdę włożyła emocje w to co grała. Rzadkość jeśli chodzi o polskie produkcje. Wyobraźmy sobie inny serial, w którym główny bohater znika na 15 40-minutowych odcinków. Magda wyszła z tej próby obronną ręką, choć mało kto wskaże 3 sezon za ulubiony. Ja lubię 3 i 4 sezon, ze względu na ich emocjonalność. Mnustwo pięknych scen, choć fakt, serial stał się nudniejszy, ale wcale nie zszedł ze swojego poziomiu, jak niektórzy starają się wmawiać.
Główna bohaterka była wyjątkowa w swym zachowaniu, ale to dobrze, bo właśnie dlatego dziś tyle osób ją wspomina. Jedni pozytywnie, drudzy negatywnie, ale co z tego. Ważne, że to robią. A to dlatego, że była oryginalna. A sceny główniej pary naprawdę magiczne i warte zapamiętania. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź.:)

arpeggio

A ja muszę powiedzieć, że bardziej od wątku Magdy i Piotra interesowały mnie wątki par drugoplanowych: Marioli i Wojtka oraz fenomanalnych Agaty i Bartka!... Chociaż fakt, jeśli chodzi o dozę "romantyzmu" to całkiem fajne sceny powstały z Brodzik i Małaszyńskim... W każdym razie w III i IV serii nudziła mnie już ta monotonia "płaczliwych" emocji i odczuć biednej Magdy... No i zakończenie całkiem irracjonalne na płaszczyźnie psychologicznej - Magda cały czas wzbaniała się przed niesłabnącą miłością do Piotra, bo ten nie potrafił przyznać, że popełnił błąd, i że powinien Magdzie powiedzieć o swojej chorobie. A potem nagle w 55. odcinku... sami wiecie co... Rozumiem - miłość wszystko zwycięża - takie jest przesłanie, ale byłoby to o wiele bardziej przekonujące, gdyby Piotr zrozumiał swój błąd, przestał wciąż mówić, że "drugi raz zrobiłby tak samo", by nie martwić Magdy, a ona szczęśliwa wtedy by mu przebaczyła.
Ale to nie zmienia faktu, że "Magda M" jest najlepszym polskim serialem po '89. Bezskutecznie czekam na kolejny taki. "Prawo Agaty", nowa produkcja TVN-u, nie umywa się do "Magdy M" i powoli przestaję wierzyć, że TVN jest jeszcze w stanie zrobić coś na wzór "Magdy M"...

empedokles

Prawo Agaty jest dużo lepsze. Mnie Magda M, nudziła jak nic innego, główna bohaterka sama wymyślała sobie problemy i je przeżywała. No i miałam nieodpartą ochotę wejść do tego jej ckliwego świata i kopnąć ją w tyłek.

Noane

Się nie zgodzę symulująca większość wątków ale nie ma to nic wspólnego z emocjami po prostu takie tam coś.

ocenił(a) serial na 10
ebolek22

TVN nie zdecydował się, żeby zrealizować film o Magdzie po śmierci Piotra. On zabija się na motocyklu, a ona musi żyć dalej... I znaleźć sens w życiu. Był gotowy scenariusz.

Jazzyrastic

stworzyłby się tasiemiec bezsensu nie byłby ciekawy bo o czym próby były ale po śmierci Piotra oglądalność by spadła.