Mnóstwo zabawnych zwrotów akcji, dynamika, wyśmiewanie trendów i popkultury. Niektóre postaci dają się lubić (Elliot, Penny), reszta trochę mniej. Uwielbiam tę parodię stylu fantasy. Pierwszy sezon na początku próbował trzymać poważny ton, a la starszy Harry Potter (Quentin męczy jako główny bohater, na szczęście bohaterów jest wielu, a Quentina z czasem coraz mniej), ale później twórcy poszli w całkiem innym kierunku. Próbowałam czytać książki i nie dałam rady, może to wina translacji, mnóstwo swiftek i opisów rozwlekających treść. Może spróbuję po angielsku, żeby zobaczyć jak serial różni się fabularnie od pierwowzoru. Polecam każdemu, kto nie nastawia się na klasyczną fantasy i lubi się pośmiać.
Uwielbiam serial (rzeczywiście świetne nawiązania do popkultury, np. do Dirty Dancing czy Angel-Buffy, zwłaszcza genialne dialogi Eliot-Margo), natomiast książki w moim odczuciu są okropne i okropnie nudne. Nic się tam nie dzieje, a książkowe wersje bohaterów są bliższe tym wszystkim zarzutom, które stawiają im osoby krytykujące serial.