PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742955}

Magicy

The Magicians
7,0 8 460
ocen
7,0 10 1 8460
Magicy
powrót do forum serialu Magicy

... to nie oglądajcie. Potencjał był wielki, żeby stworzyć znakomity serial, a jak zwykle to spieprzyli - poprowadzili akcję tak, że jest ona po prostu bez sensu, pozmieniali wszystko, jakieś idiotyczne zapychające wątki, których w ogóle nie było w książce, żadnego suspensu, fabuła brnie tak szybko, że nie da się tego oglądać nie mówiąc "wtf?".

Teraz jak będę czytać trzecią część to będę widzieć te mordy z serialu, ugh.

Sugetzu

zacząłem czytać książkę i równolegle oglądać serial, jak dla mnie znaczne odejście od książki czyni serial pozycją o nie wykorzystanym potencjale i wręcz słabym

ocenił(a) serial na 7
Sugetzu

Wręcz przeciwnie! Bierzcie się za serial.
Książkę przerwałam gdzieś w 1/3, bo nie mogłam znieść wiecznie nieszczęśliwego Quentina i nic a nic tam się nie działo poza przywołaniem Besti. Z przekory zaczęłam serial, i mimo kilku niedoskonałości podobał mi się o wiele bardziej, właśnie przez treści dodane i zmienione. Zawzięłam się po waszych komentarzach i wróciłam do powieści, bo skoro "niewykorzystany potencjał" tak mnie ujął, dalsza część książki musiała być jeszcze lepsza. Niestety, rozczarowałam się na całej linii i bardzo się cieszę, że kolejny sezon też będzie luźno trzymał się prozy Grossmana

orbitka90

Nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz.

orbitka90

Zgadzam się z Orbitką90, w książce naprawdę niewiele się dzieje, jestem w połowie 2 tomu i idzie mi to czytanie dość opornie. Nie twierdzę, że książka jest zła, ma swój specyficzny klimat - taka Narnia czy Harry Potter w krzywym, depresyjno-dysfunkcyjnym zwierciadle (to oczywiście duże uproszczenie, skrót myślowy dla inteligentnych osób, które załapią, o co mi chodzi, więc proszę nie odpowiadać wykładem na temat różnić między tymi trzema książkami / filmami). Być może, gdybym nie oglądała serialu, gdzie akcja - w porównaniu z książką - pędzi do przodu (i super, że pędzi, właśnie dlatego fajnie się to ogląda), to miałabym jeszcze lepsze zdanie o książce. A tak tęsknię za serialem, czekam i czekam na 2 sezon. I zgadzam się w 100%, że właśnie dzięki tym zmianom i dodatkom całość jest znacznie ciekawsza.
A osobie, której kontrargumenty sprowadzają się do rzeczowego i jakże pełnego treści merytorycznej "Nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz" życzę większych sukcesów w pisaniu szkolnych wypracowań, niż w tutejszych wypowiedziach oraz dobrych ocen z polskiego :)) bo fabuła czy cokolwiek innego jak brnie, to nie szybko tylko własnie wolno, a jak szybko, to pędzi, gna albo biegnie. Nomen omen, to właśnie w książce fabuła powoli, ciężko i z mozołem brnie.

tillien

Tak na szybko. Książki są magiczne, a serial to kompletne dno. Szkolne wypracowania mam już dawno za sobą, z polskiego nigdy nie byłem dobry, ale to nie znaczy, że moja opinia jest gorsza. Trudno napisać coś innego jak czyta się takie bzdury. Propsy, za słowo "brnąć" - człowiek cały czas uczy się czegoś nowego. Akcja pędzi do przodu i to właśnie niszczy klimat, bo w książce było piękne to, że do połowy zastanawiałeś się (razem z głównym bohaterem) - "czy to już wszystko?" i nagle... boom. :) Porównywanie tego do Narnii czy Pottera nie ma sensu, tak jak zresztą ugryzłaś się później w język dodając lekko pasywno-agresywną docinkę. Jeśli uważasz się za osobę inteligentną, a widzę że tak myślisz, to trochę sprzeczne jest obstawanie przy swoim, twierdząc, że serial jest lepszy od książek. Tak troszeczkę sama się pogrążasz. Pozdrawiam. :)

Sugetzu

W ogóle zignorowałabym ten twój, pożal się Boże, post, bo sensu w nim nie za wiele i nie za bardzo rozumiem, o co ci chodzi, ale tak dla ścisłości - w nic się nie ugryzłam, napisałam dokładnie to, co chciałam i co myślałam, i co wciąż myślę, a swój post po napisaniu uważnie przeczytałam (mam mocne wrażenie, że daleko nie wszyscy to robią) i gdybym chciała coś w nim zmienić, to bym zmieniła albo go w ogóle nie wysłała, gdybym w trakcie pisanie zmieniła zdanie. I naprawdę nie rozumiem, czemu widzisz sprzeczność pomiędzy byciem inteligentnym a posiadaniem własnego zdania. Chyba że po prostu nie widzisz różnicy między oceną subiektywną a obiektywną - jeśli tobie się coś podoba, to znaczy że jest absolutnie i dla każdego super, a komu się nie podoba, ten jest głupi, tak? A tak na marginesie - czy mam szukać słowo "Propsy" w słowniku, czy z góry założyć, że go tam nie znajdę? To pytanie retoryczne, nie wysilaj się na odpowiedź, ani teraz, ani za kolejne pół roku. Dobranoc.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Sugetzu

Każdy lubi coś innego. Książka mi się nie podobała, jedynie pomysł był ciekawy (według mnie). Serial mi się podoba - wykorzystali pomysł i zrobili z niego coś (dla mnie) ciekawszego. Nie jest przegadany i przesłodzony. Po prostu lubię jak coś się dzieje.
Do czego zmierzam- po co się wzajemnie obrażać? Książki i filmy bronią się same, nie potrzebują adwokatów. Inni i tak je przeczytają/ obejrzą lub nie. Nie chcesz- nie oglądaj serialu. Można wyrazić swoje zdanie, po to jest to forum, ale nie zmuszajmy innych do zmiany opinii. Nie zniżajmy się też do dyskusji na poziomie "nie lubisz tego co ja więc jesteś głupi". To tak nie działa u ludzi dorosłych.

ocenił(a) serial na 6
Sugetzu

Książka jest bardzo nierówna, momentami fabuła tak grzęźnie, że naprawdę się dziwiłam, dlaczego jeszcze to czytam. Natomiast gdzieś od 200 strony nie mogłam oderwać się od czytania. Tak jakby autor przygotowywał grunt, na właściwą część zabawy. Musisz dać się wprowadzić w świat, a dopiero później zacznie się akcja. Ogólnie przeczytałam tom pierwszy w trzy-cztery dni. Od znajomego wiem, że sezon 1 kończy się wyjazdem czwartorocznych do tajemniczego miejsca, czyli gdzieś w połowie pierwszego tomu książki! Dam serialowi szansę, choć zwykle denerwują mnie zmiany wprowadzane bez powodu. W grze o tron szlag mnie trafiał jak zmieniali książkę, bez wyraźnych powodów fabularnych. Więc zaczynam tom 2 i odcinek pierwszy serialu :)

MirrorQueen

To wszystko wiem, trzeba poczekać na prawdziwą fabułę w pierwszym tomie. Książka jest świetne przemyślana, tak abyśmy zastanawiali się (razem z głównym bohaterem) "Czy to już wszystko?". :) Więc radzę Ci, nie oglądaj serialu, naprawdę nie warto. Kompletnie pozmieniana akcja, nie czuć klimatu, wszystko jest mdłe i bez smaku. Jeśli jeszcze nie zaczęłaś to nie oglądaj. :)

ocenił(a) serial na 6
Sugetzu

Obejrzałam pilot i uważam, że zmiany które wprowadzają sa bez sensu. Przede wszystkim tak jak mówisz, cały bajer polegał na tym, że i gł bohater i czytelnik byli nieświadomi. Nie było żadnej misji, wyższego celu. Te spoilery fabuły, które sa podane na samym początku odcinka, a które były odkrywane przed czytelnikiem dopiero w trakcie fabuły, to zupełna głupota. Autor odkrywa karty w przemyślany sposób, a twórcy serialu podają wszystko na tacy. Nie podoba mi się zmiana wyglądu bohaterów, nie rozumiem czemu Janet jest teraz Margo, a pomysł żeby Julia kształciła się w jakimś magicznym nielegalnym podziemiu to zupełne szaleństwo. No i idea Potwora została zupełnie zepsuta. Nie rozumiem dlaczego rozłożyli tu odpowiedzialność na innych bohaterów i wmieszali w to Charliego. Pomieszanie z poplątaniem.

ocenił(a) serial na 6
MirrorQueen

Ok, czytam właśnie drugą część i zwracam honor jeżeli chodzi o magiczne podziemie. Mam nadzieję, że nie będzie nawet w połowie tak przegięte i nadęte jak to serialowe.

MirrorQueen

Nie będzie. :)

ocenił(a) serial na 6
Sugetzu

Teraz już wiem, bo zaczęłam dziś trzeci tom. FB jest w książkach fajnie pokazana, a to co zrobili w serialu (szczególnie fragment z matką K. czy z tą sukowatą przywódczynią przywódczynią) jest porażką. Położyli tez drogę rozwoju i przemiany Julii totalnie wg mnie.

MirrorQueen

Dokładnie, serial to jedna wielka parodia.

ocenił(a) serial na 4
Sugetzu

Nie czytałam książki. Oglądam serial.

I stwierdzam, że samo oglądanie serialu mi wystarczy, by stwierdzić, że fabuła kupy się nie trzyma. A samo zakończenie i wejście do drugiego. Przyznaję bez bólu. Zasnęłam w połowie oglądania. Ale jeżeli bohater o imieniu skrótowym "Q" jest taki depresyjny... Nie wiem jak to opisać... Paranoiczny? Wkurza mnie sama postać. To jak chłop w swoim świecie nakręcany narkotykami. Eh... No i ta psiapsiółka Julia? To jak podać aktorce coś dożylnie i obudziła się w innym świecie.

Nie ogarniam sensu tej bajki. Serio. Idea ciekawa, ale scenariusz skopany strasznie.

Amistat

Dlatego przeczytaj pierwszy tom, bo książka a serial to niebo a ziemia. Potencjał był wielki, żeby stworzyć coś fajnego, a scenarzyści chyba kompletnie oszaleli pisząc te odcinki. Książki są magiczne. :)

ocenił(a) serial na 6
Amistat

Bo w serialu tak pozmieniali fabule, ze logika sie posypała. Ksiazka jest wiele lepiej pomyślana, choc q faktycznie jest sieota w depresji, natomiast Alice i Julia są duzo lepiej poprowadzone.

Sugetzu

Zacząłem czytać książkę, przeczytałem 50 stron i nie mam ochoty więcej. Jest nudna. Baśniobór mnie pochłonął, Harry Potter swego czasu też, Tunele pierwszy tom przeczytałem też bardzo szybko (potem się ciągnie nie trochę) a tu po prostu nie mogę. Rozkręca się książka? Serial bardzo mi się spodobał, ale początek książki nie zachęca do dalszego czytania

Kotek_Szaroburomotek

Powiem ci tak, książka jest specyficzna, bo dopiero gdzieś w połowie rozkręca się prawdziwa fabuła, o której nie mówi opis z tyłu okłaki. Nie chcę ci spoilerować, ale jeśli dasz radę dotrwać do tego momentu to mogę się założyć, że pomyślisz sobie - "kurde, dobrze to zrobili". :)

Kotek_Szaroburomotek

Trzeba traktować pierwszą połowę książki jak swego rodzaju prolog.

Sugetzu

A ja myślałem,że w książce może więcej się dzieje i chciałem zacząć czytać, ale jak jeszcze mniej jest w powieści jak w serialu to podziękuje :)

RadoslawKamil

A kto powiedział, że jest mniej? W książce dzieje się oj dzieje, ale trzeba przebrnąć przez specyficzną pierwsza połowę, którą należy traktować jako prolog. :)

ocenił(a) serial na 9
Sugetzu

Prawdę powiedziawszy to nie spodziewałem się takiego komentarza. Przeczytałem swojego czasu sporo książek i zazwyczaj film/serial na ich podstawie uważałem za dużo gorszy. Jedynym wyjątkiem były 'Pamiętniki wampirów', gdzie książka to była (według mnie) jakaś porażka. I no właśnie... myślałem, że w tym przypadku jest to samo. Męczyłem się trochę z pierwszym tomem (doszedłem do momentu, w którym nasi bohaterowie dopiero co przybyli do Fillory i są prawdopodobnie w jakiejś karczmie) i stwierdziłem, że dalej nie dam rady. Natomiast serial, mimo niektórych nieścisłości, bardzo przypadł mi do gustu i jest teraz jednym z moich ulubionych. Chyba jednak dam drugą szanse książce i zobaczę co z tego wyjdzie ;)

ocenił(a) serial na 4
Ilmathar

Niech mi ktoś powie czemu Alice w filmie zamieniła się w czysty prąd? :D O co chodzi? Że jak przegną z magią to magia ich pochłania? Nie rozumiem, dlaczego Alice zamienila się w coś.. Że zginęła. :|

ocenił(a) serial na 8
Amistat

Wg książki, po rzuceniu potężnego zaklęcia, nad którym nie jesteś w stanie w pełni zapanować, stawałeś się niffinem (błękitnym ogniem, demonem). Serialu jeszcze nie oglądałam.

ocenił(a) serial na 9
Amistat

Hiroyuki94 ma rację, w serialu moc jaką Alice uzyskała od Embera się wyczerpała, a ze swoim "ludzkim limitem" nie była w stanie wykonać tak potężnego zaklęcia. To samo stało się z jej bratem jakoś na początku 1 sezonu ;)

Sugetzu

Przeczytałem trzy tomy zaraz po zakończeniu emisji pierwszego sezonu. Całość nie jest wcale nudna , czyta się przyjemnie i jak to w książkach bywa - Fillory jest bardziej magiczne (SyFY , czy ogólnie serial ma swoje ograniczenia). Z drugiej jednak strony dobór aktorów jest w niektórych przypadkach wręcz lepszy niż postacie z książek Grossmana. Aktorzy grający Elliota , Margo ,Penny'ego czy Alice świetnie odegrali swoje role . Jason Ralph jako Quentin może być "wkurzający" , ale taka jego rola (w książkach i w serialu) od początku do końca .
Serial nie trzyma się sztywno książek , to fakt , ale myślę ,że porównania warto zrobić po zakończeniu całego serialu .

Ja poczekam - książki przeczytałem , drugi sezon zakończony .

Pozostaje tylko oczekiwanie na trzeci sezon .... i dalej.

Warto obejrzeć , warto przeczytać.

ocenił(a) serial na 8
Lubie_dobre_49

Ile materiału książkowego wykorzystały te 2 sezony? Czy na następne zostało jeszcze książek? Czy scenarzyści będą musieli tworzyć własną historię?

PlaceHolder

Wydawać by się mogło ,że niecałe dwa tomy . Jednak wiele wątków jest pominiętych - a patrząc na "bałagan chronologiczny" wiele dotąd niewykorzystanych , bądź pominiętych, może być wykorzystane w trzeciej serii .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones