PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742955}

Magicy

The Magicians
7,0 8 460
ocen
7,0 10 1 8460
Magicy
powrót do forum serialu Magicy

co jest grane...

ocenił(a) serial na 3

Uwielbiam Grę o Tron. Może inaczej... Uwielbiałem - bo teraz nienawidzę (ale to inna kwestia ;) ) Moja "miłość" do książki rozpoczęła się zaraz po obejrzeniu 2-3 odcinka serialu HBO. Okazało się, że zarówno książka jak i serial są świetne. Wszystko jest super, oprawa, aktorzy, cud, miód i orzeszki. Jednak za produkcją filmową stoi ogromne studio i ogromne pieniądze.
Druga historia - nie czytałem ale znam fabułę książek Harrego Pottera. Tu podobnie filmy są bardzo fajnie zrealizowane, wszystko się ze sobą klei. Jest magia, fabuła, charyzmatyczne postacie i dobre efekty.

Natomiast serial Magicy to jakieś nieporozumienie. Nie będę ich porównywał do w/w produkcji ponieważ nie ma kategorii ani takiej skali. Ale znane są w świecie przypadki, że nie trzeba gigantycznego studio i konta bankowego bez limitu aby zrealizować dobry serial na poziomie - przykład Herosi / Heroes - gdzie powstało kilka sezonów. Mamy kilka intrygujących postaci jak i kilka ciekawych wątków. Magicy jednak to lot Tupolewa z odcinka na odcinek coraz niżej i niżej. Z tego co wyłapałem to do 2 odcinka znamy chyba imiona tylko 2 czy 3 bohaterów. Mam wrażenie, że reżyser przeczytał książkę (pierwowzór) i pomyślał - hmmm zrobię sobie taki film o życiowym nieudaczniku, który nagle odkrywa, że włada magią i idzie do specjalnej szkoły. Potem przychodzi potwór, wszystkich zabija a on z nim walczy. Brzmi znajomo? Podjęta tu została próba przeniesienia Harrego Pottera w XIX wiek. Jednak nieudolna. Główny bohater sprawia wrażenie, że nie tylko wciela się w rolę życiowej ciamajdy ale jest nią cały czas - nawet poza filmem. Na prawdę jest to wręcz odrzucające bo akurat jeżeli nie mamy za dobrej fabuły (a ta też jest grubo szyta już od pierwszych chwil) to właśnie główny bohater powinien trzymać widza przy ekranie.
Druga sprawa to właśnie fabuła. Generalnie o co chodzi w całym filmie dowiadujemy się już w drugim odcinku. I mimo, że zapowiada się nawet ciekawie to każdy kolejny odcinek wydaje się być pisany na kolanie.
Trzecia sprawa, która mnie irytuje to gra aktorska praktycznie wszystkich postaci. Pomijając już króla nieudolności sztuki aktorskiej pana Coldwatera, najgorzej grana postać to gej - Eliot. Nie mam nic przeciwko homoseksualistom ale w tym akurat przypadku nie rozumiem sposobu prowadzenia tej postaci. Mam wrażenie, że na castingu wybrali osobę, która najbardziej sparodiowała geja a potem na planie filmowym dostał wytyczne "graj geja przez duże G". Tak jak u nas w społeczeństwie utarł się wizerunek geja lalusia w rurkach, pracującego w salonie kosmetycznym i mówiącego jakby od 3 dni miał biegunkę tak tu w filmie mamy machającego rączkami na lewo i prawo gejopodobnego bohatera, który praktycznie swoim zachowaniem wszystko przerysowuje. Gdyby w Złotych Malinach istniała kategoria "najgorzej zagrana rola homoseksualna" to proszę państwa mielibyśmy zwycięzcę.
Reszta to chodzące drewno.
Fajnie jeżeli komuś ten serial się podoba. Może dostrzegacie to czego mi się nie udało albo ja po prostu mam inne wymagania co do tego jak poświęcić swój wolny czas na rozrywkę. Chciałem dać szansę tej produkcji. Nie udało się, nie mój typ. Szukam dalej. A szkoda i to ogromna bo temat świata z prawdziwą magią w naszych realiach czasoprzestrzennych jest na prawdę porywającym tematem ale jeszcze trzeba to zrobić na odpowiednim poziomie.

W wolnej chwili mam zamiar sięgnąć po lekturę. Być może wina leży u źródła, ale o tym przekonam się sam.

Dziękuję za uwagę.

piotrrodzoch_2

Osobiście nie polecam czytania książki, na podstawie której powstał serial - zmęczyłam pierwszy tom w bólach, w drugim z poczucia obowiązku dobrnęłam do połowy i uznałam, że chyba mnie pogięło, że się do tego zmuszam, skoro tyle jest innych fajnych książek / filmów.
Natomiast serial uważam za rewelacyjny, świetny i genialny, coraz lepszy z sezonu na sezon. Trzeci sezon skończyłam wręcz z jękiem "Proszę, proszę, chcę już od razu czwarty!" i czekam na ten czwarty, jak na żaden inny serial powracający po letniej przerwie. Bohaterów tego serialu lubię wszystkich, od żadnego z nich mnie nie odrzuca, naprawdę nie rozumiem, co wszyscy mają do Quentina, dla mnie to lider całej grupy, pchający akcję serialu do przodu. Zdaje się, że wszyscy wieszający na nim psy chcieliby tu widzieć klon Harrego Pottera w wersji student, tyle że ta postać została zupełnie inaczej wymyślona.
A co do Eliota, jest jedną z moich ulubionych postaci. Ba, po scenach, w których śpiewał "Under Pressure" po prostu się w nim zakochałam! (zaznaczę, że jestem ciut starsza od aktora grającego tę postać, więc nie jest to jakieś nastoletnie zadurzenie w ładnej budzi aktora, choć swoją drogą wyglądał wtedy całkiem całkiem - z dłuższymi włosami mu lepiej i ten cały image wymiętoszonego skazańca... :) ) Chodzi o to, że doceniłam, jak świetnym jest aktorem, kiedy zobaczyłam, ile uczucia, ile "duszy" grana przez niego postać wkłada w ten śpiew i w dodatku widzę tu spójność między okazaną przez Eliota emocjonalnością a właśnie tym, że ta postać jest gejem (owszem, trochę to stereotyp, ale np. taki Penny-twardziel-buntownik owszem, odśpiewał swoje, ale w zupełnie inny sposób, bardziej z obowiązku i mechanicznie). A ostatnie sceny ostatniego odcinka 3 serii... Brr, aż miałam gęsią skórkę i to też jest zasługa gry aktorskiej aktora grającego Eliota, choć w tym konkretnym momencie "Eliot" nie jest przecież sobą.

ocenił(a) serial na 3
tillien

Dzięki za komentarz. Zauważyłem, że z odcinka na odcinek było trochę lepiej ale to nadal mnie nie przekonało. Serial jest fajny na swój sposób ale brakuje mi tu czegoś... Czegoś co sprawi, że będę chciał zarwać nockę.

ocenił(a) serial na 3
piotrrodzoch_2

Niecały rok minął od Twojego wpisu. Jeśli jeszcze nie sięgnąłeś po książkę to nawet nie próbuj... gniot. Nie wiem co gorsze, książka czy serial :(

aAgrafka

Co prawda nie czytałem książki, jednak w 2 sezonie to miałem wrażenie że oglądam tani erotyki niż serial o magii ):

ocenił(a) serial na 3
buterfly

I nie czytaj :) Wystarczy że masakrujesz się serialem, hyhyhy... Robiłam 2 podejścia do tego serialu, no i kurde... no nie, nie da się :D

aAgrafka

Już nie masakruje 2 sezon skutecznie mnie zniechęcił do dalszego oglądania, erotyki które nie była potrzebna zdecydowanie w tym sezonie było za dużo ):

ocenił(a) serial na 8
buterfly

2 sezon do przebrnięcia, 3 był dobry, ale to 4 wydobył prawdziwą magię z prowadzonej historii i poznanych bohaterów.

Czy było warto? Zależy od tego, co Wy z tego serialu wydobędziecie dla siebie. Ze swojej strony jestem absolutnie usatysfakcjonowany.

"So needless to say
Of odds and ends
But I'll be stumbling away
Slowly learning that life is OK.
Say after me
It's no better to be safe than sorry"

Majks96

Cóż dla mnie był drugi sezon niestety bardzo zły wręcz niestrawny, uważam przesadzono z dziwnym erotyzmem przez co serial mocno się ciągnąć do tego stopnia że porzuciłem serial ):

ocenił(a) serial na 8
buterfly

Niektóre seriale przypominają serią porażek życie tylko po to żeby na koniec zajaśnieć, zlepić wszystko co było i przypomnieć nam, że było warto mimo wszystko. Sezon 2 mógł być tego przykładem, szkoda, że tak szybko się poddałeś.

Majks96

Mam tylko nadzieje że nie zlepili 2 sezonu bo tam brakowało fabuły - A erotyzm niczego nowego nie wnosił ):

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones