ale mam wrażenie że Makai Ouji jest skopiowane nieco z Kuroshitsuji.
Oto argumenty:
-demony jako motyw przewodni
-poważny młodzieniec który stracił rodziców (William=Ciel?)
-podejrzanie miły lokaj
-oraz podobne do siebie postacie, np. Kevin+Dantalion=Sebastian czy Gilles De Rais=Grell (tak
samo pedziowaty, miałam problem na początku z określeniem jego płci o__o)
Idąc tym tropem można rzec, że Kurosz to z kolei zżynka z Gosick. Devils & realist ma kompletnie inny klimat i jest tak naprawdę zupełnie o czymś innym.
Zaczęłam czytać mangę i faktycznie można powiedzieć, że "Makai..." mocno różni się od Kurosza. Ale lekkie podobieństwa i tak są.
Podobieństwa są, i tu, i tam występują demony, to fakt. Ale Ciel ma się tak do Williama, jak piernik do wiatraka, lol
No wiesz, nie miałam na myśli tego, że William jest jakoś uderzająco podobny do Ciela. Tylko tak mówię.
W pewnym sensie masz rację, bo te mangi można spokojnie postawić obok siebie, i dorzucić dla towarzystwa Pandora Hearts, wszystkie one mają wspólny mianownik^^ Hahaha, wyobraziłam sobie spotkanie Ciela i Williama... niekoniecznie w piekle...
Hahaha, może nawet doczekaliby się wspólnego potomstwa xD Ale serio - uwielbiam poczucie humoru z Makai Ouji, choleryk William rządzi^^