Pierwszy sezon oglądałam pod przymusem wraz z siostrzenicą, jednak do drugiego podeszłam już z własnej woli. Dziś po południu odpaliłam komputer i weszłam w link, który zaprowadził mnie na stronę z 1 odc 2 sezonu. Wydarzenia które zostały przedstawione w ciągu tych 25 minut, mogłyby posłużyć za materiał na co najmniej 2/5 całego sezonu. Bo.. Naprawdę? Lyla i Nixie w na początku całej historii tak się męczyły z przystosowaniem do nowego świata, gdy Mimi i jej koleżanka zachowywały się jakby się tam wychowały.
No w końcu miały Serinę ;-), a poza tym jak dla mnie to w pierwszym odcinku wcale nie zachowywały się jak istoty wychowane na lądzie, w końcu raczej żadna normalna dziewczyna nie poszłaby za obcym chłopakiem do przebieralni, tylko dlatego, że ma mu do powiedzenia coś, co tamten zupełnie ignoruje. No, ale faktycznie, to chyba była jedyna przypałowa akacja w ich wykonaniu.