Też się ciesze że trafiłem na ten serial,tylko żałuje że dopiero w 2 sezonie i nie widziałem pierwszego. :)

Jeżeli chcesz to mogę ci podać stronkę ,na której są cale dwa sezony i gdzie dodają odcinki na bieżąco,tylko że tam są one tylko i wyłącznie po angielsku.....

Dzięki Ci ale chce poczekać jeszcze trochę bo pewnie będą powtórki na Comedy Central,więc wtedy obejrzę.A na razie oglądam bieżący 2 sezon. :)

A w jakie dni i o której godzinie leci na Comedy Central? Bo jeszcze nie trafiłam na jakikolwiek odcinek a chciałam mamie pokazać bo nie chcę mi się całych 20 min odcinka jej tłumaczyć :'(

Obecnie premierowe odcinki lecą na CC w niedziele o 21;25,a powtórki w niedziele o 11;45 i sobotę o 22;25. :)

On jest GENIALNY!

No w sumie. Chociaż powiem szczerze, że trzeci sezon jak na razie najsłabszy i zaczyna mnie to martwić :'( Ale nadal kocham Allison Janney w roli Bonnie <3

Ja również przypadkowo go odkryłem. Pierwsze wrażenie trochę odtrącające... Komedia o patologii? Jednak wyszło im to idealnie, odczuwalna jest bardzo duża przenośnia w tych dialogach, są trafione w punkt. Nie ma tutaj niesmacznego przekraczania granicy w przekazie ludzkiego nieszczęścia, dramatu, jest to zabawne w odbiorze i dość wyważone. Oczywiście dla niektórych oglądających polecam pamiętać że jest to film komediowy nie obyczajówka. W Komedii alkoholik, margines społeczny jest w nieco inny sposób prezentowany, często kuriozalny i wyolbrzymiony bo o to chodzi aby nas bawił.
Trochę szkoda że po Niani Frani w naszych serialach komediowych zapadła pustka i niebyt. No ale czy nasza publiczność przyjęła by taką "Mamuśkę"?

Może nie pokładam się ze śmiechu na każdym odcinku, ale ogląda się bardzo przyjemnie. Słodko-gorzki ten sit com. Świetna Jenney, naprawdę. French Stewart i Matt Jones też bawią.

Tak trzeba przyznać, że Jenny jest naprawdę świetna w tej roli. Aktorka gra niesamowicie

Niesamowite spojrzenie na problem alkoholizmu, siłę przyjaźni i uporu w dojściu do siebie po upadku. Śmieję się a po chwili płacze i dziękuję, za świetny poziom całej produkcji. Rzadko po którym serialu miałem taką zadumę nad życiem i tak podniesiony poziom ducha.

Ocena: 5/6.

Ja również! : D Zawsze, gdy widziałam jego reklamy, jakoś mnie do siebie nie przyciągał, ale odkąd mnie złapał, to nie chce wypuścić! : ) I bardzo się z tego powodu cieszę. Uwielbiam taki humor! Chuck Lorre z całą swoją Paczką robią kapitalną robotę. "Dwóch i pół", ukochana "Teoria wielkiego podrywu", teraz "Mamuśka" to są właśnie moje klimaty, to, co lubię w komedii. Boska Allison Janney po prostu Wymiata! I trzyma to całe towarzystwo. Podziwiam postać Marjorie. Cudowna ostoja i opoka. Jej spokój koi i przeniknąłby nawet przez betonowy ekran. Uwielbiam jej słuchać. Jej mądrość i wsparcie, jej doświadczenie jest nieocenione. Mieć kogoś takiego obok siebie, w swoim życiu - to Skarb i prawdziwy Dar. Nie napiszę "błogosławieństwo", bo to akurat moje klimaty nie są. Minus tylko za te bezczelne i niewdzięczne dzieciaki, które irytują, ale widać, że widownia i scenarzyści są podobnego zdania, bo mocno ograniczają ich role. Na koniec William Fichtner nie z tej ziemi. Jestem w czwartym sezonie, to 2016 rok, on miał 59 lat i TAK wyglądał! O, rany, Dżisus. Zazdroszczę i Podziwiam. Swoją drogą jest bardzo podobny do Madsa Mikkelsena : ) Ach, te germańskie rysy...

Duet Christy i Bonnie i ich słodko-gorzka relacja to jedne z najlepszych postaci w serialach komediowych. Docinają sobie, zresztą jak wszystkie bohaterki klubu AA a jednak mimo tak poszarpanej przeszłości jest w nich wzajemna miłość (warunkowana wspólną trzeźwością).


Trafiłem na serial przypadkowo kilka lat temu i urzekł mnie swoim humorem, mądrościami Marjorie ale ma też dla mnie osobiste znaczenie. Oglądanie go umacnia mnie i daje siłę w swoim życiu, tym trzeźwym, a było wszystko. Od kilku lat żyję normalnie i godnie. Nie wstyd "wygrywać" z chorobą dzień po dniu i o tym mówić ale przegrywać dzień po dniu w ciszy i samotności.


Ktoś tutaj napisał, że to komedia a nie obyczajówka i sytuacje są wyolbrzymione, oczywiście ale to tak mniej więcej wygląda (po drugiej stronie), inaczej wyważone a jednak dramat. Szkoda, że tego dramatu tutaj tak niewiele [spoiler](śmierć Jodi w 3 sezonie była mocna jak na taki serial)[/spoiler]


Serial porusza wiele tematów nieobecnych czy unikanych w innych produkcjach. Adam i problemy ludzi na wózku (w skrócie to jak uświadamiał Bonnie, że sam nie korzysta z miejsc parkingowych bo jakoś sobie radzi ale dla innych wyprawa do sklepu zajmuje cały dzień i takie miejsce to dla nich zbawienie), sytuacja między Bonnie i jej bratem gejem w związku małżeńskim (jeszcze czarny, normalna sytuacja a w naszym kraju ludzie mają z takich powodów jakiś wewnętrzny problem jakby o nich chodziło).


Violet to jedyna postać, z którą nie potrafię wytrzymać na ekranie. Obcesowa, niewdzięczna. Nie uczy się na błędach. Nic ze sobą nie robi. Powiela te swoje błędy robiąc jeszcze większe.


Niestety oglądałem 6 sezonów z 8 więc nie wiem co dalej, proszę nie piszcie :)