Na pewno zauważyliście, że w tym serialu jest mnóstwo odniesień do Szwecji.
Były chłopak Patrycji pracował w szwedzkiej firmie, opowiadał szwedzkie dowcipy, były szwedzkie ciasteczka, szwedzkie ekologiczne pulpeciki, szwedzki syrop pomagający przybierać na wadze... Co najmniej w 4 odcinkach pojawiły się takie odniesienia. Jakiś współproducent jest Szwedem? A może szwedzkie produkty to synonim luksusu, dobrej jakości i ekologii?
A z serial bombowy!:) Regularnie oglądałam "Mamuśki" w czasie wakacji.
Po prostu rodzice Patrycji (wyższa klasa średnia) byli zachwyceni Szwecją, która za pewne była dla nich synonimem luksusu i innego świata. Niechętnie natomiast byli nastawieni do polskiej rzeczywistości i kultury. Z pewnością Szwecja bardzo różni się od Polski. O to tu chyba chodziło. Myślę, że w oczach wielu Polaków kraje skandynawskie budzą pozytywne skojarzenia.