Ciekawe, to co piszesz, IQ nie ma tutaj nic do rzeczy. Myślę, że Kaczynski wciągnął się w tę "hecę" - jak to nazywasz - bo chciał zwrócić uwagę na te zagrożenia o których pisał w swoim manifeście. Zamachy nie były celem samym w sobie, a raczej środkiem do zwrócenia uwagi w pewną stronę, Trudno jedynie stwierdzić czy i jak jego poglądy ewoluowały na przestrzeni lat. Podejrzewam, że już się nic więcej na ten temat nie dowiemy. FBI zamknęło Teda na cztery spusty.

Tak, tylko jako ponad inteligentny człowiek powinien zdaje się przewidzieć i rozumieć, że w ten sposób zostanie zapamiętany jako psychol siejący terror, a nie zbawca ludzkości od technologii i manipulujących nami korporacji! Jakie byś nie miał mądre myśli, albo np. znalazł lekarstwo na raka, to wychodząc na ulicę i krzycząc: "Ej, ludzie! mam tu dla was nowinę! Posłuchajcie mnie!" stajesz się śmieszny i zapewne nikt cię nie posłucha, więc chwytasz za nóż, aby zwrócić uwagę gawiedzi tnąc kilka osób i wtedy owszem masz ich uwagę, ale patrzą na ciebie ze strachem, lecz dalej nikt ciebie nie słucha, patrzą tylko jak zgarniają cię blacharze, a potem ewentualnie przez chwilę śledzą twój proces...
Potem to już może tylko sobie parę osób zada trud nakręcenia i obejrzenia serialu o tobie i tyle tego było.

Owszem. Aczkolwiek - jak wspomniałem wyżej - iloraz inteligencji nie ma tutaj nic do rzeczy. Widocznie uznał, że jedyna metoda aby obudzić społeczeństwo, to nim wstrząnąć. W okresie najwyższej "popularności" Kaczynskiego, chciano nawet wybrać na prezydenta https://pl.wikipedia.org/wiki/Unabomber_na_prezydenta :) co prawda była to forma specyficznego heppeningu ale wskazująca na to, że ziarno zostało zasiane. Ziarno, które do dzisiaj owocuje, powoli możemy zauważyć, że społeczeństwa zachodu mają dość bezmyślnej konsumpcji i niekończących się kredytów np. rosnąca popularność minimalizmu. Nikt nie zna idealnego rozwiązania impasu w jakim się znalazła współczesna cywilizacja, być może takiego rozwiązania nie ma. Swoją drogą myślę, że Kaczyński jednak miał coś nie tak z głową, zabijanie ludzi nie jest normalne.

To jak piszesz budzenie się społeczeństwa na zachodzie, to niestety tylko jakieś pojedyncze małe grupki ludzi chcących robić coś inaczej niż inni i niekoniecznie zrywających z systemem by zostać jak Amisze - samowystarczalni i zacofani. Patrzę na własne podwórko i nie wiem już co się z tymi ludziskami dzieje, kiedyś jak mogłem to wyrażałem niechęć i sprzeciw w stosunku do lania betonu w koło i stawiania marketów. Ale to nic nie daje, bo ludzie są niekonsekwentni, nie potrafią się długofalowo zjednoczyć pomimo, że w danej chwili są solidarni. Widziałem wiele przypadków, gdy protestowano przeciwko sklepom jakiejś sieci, a potem i tak fortelem czy na wydrę się go otwiera, a ci sami ludzie prędzej czy później . . . robią tam zakupy! Słabe, ale prawdziwe.
A gdyby tak wszyscy z danego terenu po protestach i mimo tego wystawieniu kolejnej np. stonki nie chodzili z premedytacją do niej i kogo mogli zniechęcali, to prędzej czy później świecący pustkami sklep by został zamknięty. Sieć by niby się nic nie stało, bo mają całą krajową strukturę, ale teraz zwiększmy skalę i pomyślmy ogólnokrajowo - sieć by padła! A tak . . . nic, mają nas w garści. Smutne, ale prawdziwe.

sa ludzie ktorym jest dobrze z technologia i maja z nia poczucie wolnosci, a ci ktorzy nie, moga zyc jak amisze i to nie ma nic wspolnego z pustelnikiem, mozna zamieszkac w jakiejs malej wsi, miec swoj ogrodek, gdzies nieopodal las do polowania i tak sobie zyc

Są też ludzie, którzy z technologii zrobili sobie kredo życia i jakby coś kiedyś pierdyknęło, to oni pierwsi marnie skończą, bo już teraz żyją jak w matriksie otoczeni elektroniczną ułudą...

Najważniejszy jest zawsze złoty środek - umiejętność korzystania ze wszystkiego i sensownie z umiarem!
Kto to potrafi dobrze się czuje wśród technologicznego świata, a i na łono natury wyskoczy gdy czas pozwoli.

Jak to mówią "diabeł tkwi w szczegółach" powiedziałeś "…gdy czas pozwoli", otóż to, zawsze pozostajemy niewolnikami systemu. Ograniczani przez np. pracę. Nawet jeżeli wydaje nam się, że mamy kontrolę, to tylko nam się wydaje, jeżeli ktoś ma z technologią "poczucie wolności", ma tylko poczucie, które jest dalekie od Wolności.

+1, +2, +3, nie można się z tym, bardziej zgodzić!!!
Zawsze jest jakaś smycz, kwestia tylko jak długa...

W dzisiejszych czasach i w tym świecie nie ma ludzi całkowicie wolnych!
Rodzimy się, żyjemy i umieramy jako niewolnicy (mniej lub bardziej) systemu, czasem porównuję ten świat do wielkiego obozu koncentracyjnego, szwaby tatuowali żydom numery na rękach, my bez tych numerów (już niby bez tatuażu) nie istniejemy w tym świecie!
NIP, PESEL, REGON itp. Nr dowodu i jego seria, nr prawa jazdy, numer ubezpieczenia, numer telefonu, numer ulicy i numer mieszkania... jesteśmy perfekcyjnie zniewoleni!

P.S.
Kilka lat temu widziałem zdjęcia w necie zrobione z samolotu jakiemuś plemieniu w Amazonii i podobno te dzikusy nigdy nie widzieli nikogo, kto miał cokolwiek wspólnego z szeroko rozumianą cywilizacją, więc to są lub może byli ostatni prawdziwie wolni ludzie na tej planecie!
Dla nas już nie ma ratunku...

dla mnie prawdziwa wolnosc to taka w ktorej nic ani nikt nie decyduje oprocz zycia o mojej smierci/krzywdzie, nie ma na to wplywu, a nawet w tym plemieniu ktos moze kogos zniewolic w kazdej chwili, a tak to to tylko pozorna wolnosc;/

Eeee, to nie ma takiej wolności, bo zawsze masz matkę i ojca, to ci coś namarudzą, czy każą, bo się obrazi matylda czy padre i też trzeba słuchać i robić...
A potem masz własne dzieci i też je ... ciemiężysz :(

Był gość, nie ma gościa...
( albo raczej user/ usera ;)

Coś przeskrobał takiego strasznego nieboraku?

Daj linka do jego manifestu jesli posiadasz. Co prawda byl juz wrzucany tutaj gdzies na forum, ale strasznie nieczytelna byla ta wersja.

Daj, daj, a szukać sam próbowałeś?
No tak, niestety nie.


PDF (przepisany):
http://editions-hache.com/essais/pdf/kaczynski2.pdf

PDF (skan):
http://doorofperception.com/wp-content/uploads/The-Unabomber-Manifesto.pdf

Strona New York Timesa:
https://partners.nytimes.com/library/national/unabom-manifesto-1.html?mcubz=1

PDF (po polsku z komentarzami):
http://libertarianin.org/Ebooks/MANIFEST%20UNABOMBERA-Teda%20Kaczynskiego.pdf


Aha!
. . . i na przyszłość:
https://www.google.pl/search?source=hp&q=unabomber+manifesto+pdf

Skoro sie chwalisz ze masz, to postanowilem wykorzystac sytuacje :) Dzieki za linki.

Coś Ci "ogonki" zjada...

Nie zjada, po prostu nie uzywam polskich znaków.

Masz może alergię, czy to jakaś nowa moda?

Tak, po nadmiernym uzywaniu polskich znaków dostaje kataru.

To weź się człowieku jakoś nafaszeruj medykamentów czy co...?
Zadbaj o siebie i innych, jakieś bhp stukania w klawisze sobie ustal!
Zapatul szalikiem, załóż sobie torbę foliową na klawiaturę, a ręce w ciepłe rękawice i pisz po ludzku, bo zaraz ja będę musiał walerianę łykać ;)

Niestety w moim przypadku juz nie da sie nic zrobic. Pomóc moze jedynie foliowa torba ale na glowe, na conajmniej 3 minuty :)

Rekord to chyba coś około pięciu minut, ale to światowy. W Polsce nie wiem jaki, więc może te trzy minuty adekwatne...
Z drugiej jednak strony zawsze chyba lepiej się jedną ręką bić w pierś, podczas gdy drugą mocno po łbie, obiecując poprawę i żałując za grzechy niż po prostu wyciągnąć wtyczkę z tyłu głowy wyłączając matrix, bo to dobre rozwiązanie . . . ale dla słabeuszy!

Przywale tutaj ad personam - widocznie nie jesteś taki inteligenty skoro nie widzisz ironii całej sytuacji. Gdyby Ted Kaczyński nie wysyłał bomb to byś o nim i o jego manifeście nie usłyszał, jak większość ludzi wraz ze mną. Mówisz że doszedłeś do tego samego co on już dawno temu. Czy jesteś znaną osobą która zwróciła na problemy poruszone przez Teda w Manifeście? :)

"Czy jesteś znaną osobą która zwróciła na problemy poruszone przez Teda w Manifeście? :)"
- po pierwsze, to co to ma znaczyć? Po drugie dalej nie rozumiem o co jest to pytanie? Czy jestem sławny lub znany, czy też... co zwróciła? Pisać z sensem i logicznie, a nie jak potłuczony lub pod znacznym wpływem napoi wyskokowych!

Wracając do pytania, bo domyślam się o czym było, to nie nie jestem ani sławny, ani znany i bardzo dobrze, bo to dla mających jak się mawia "parcie na szkło i salony" gamoni, co to sprzedadzą transmisję ze swego sracza za parę dudków więcej, albo dla kariery politycznej zmienią się męską sprzedajną dziwkę, co jest jakże nagminne w dzisiejszych czasach. Praktycznie nie idzie znaleźć ani jednego osobnika, który pozwoliłby zadać kłam tej tezie.
No chyba, że taki Prezes, bo to jest święty człowiek!
;)
UWAGA!
To był żart!
Tak, powtarzam tym co mają problem z czytaniem ze zrozumieniem lub ogólnie problemy z czytaniem po polsku: żartowałem.

Ad rem: jak pisałem sam do tego doszedłem i co byś pewnie zrozumiał czytając całą moją wypowiedź i zastanawiając się nad tym, co miałem do przekazania, to to, że nie warto! Nie warto stada baranów uczyć np. wycierania racic przed wejściem do zagrody, bo i tak tego nie zrobią! Nie warto tłuc ludziom do łbów, że np. palenie szkodzi, bo i tak palą mimo coraz to nowych kolejnych kampanii, a koncerny tytoniowe pękają ze śmiechu ilu nieszczęśników mają bezkarnie na sumieniu. No chyba za wyłączeniem kilku amerykańców, co ich po latach batalii sądowych stuknęli na poważną kasę. Nie warto mówić ludziom o zagadnieniach z manifestu, pomijając już fakt, że zasadne, czy też może i nie, bo to dyskusyjne jak wszystko. Nie warto nawet strzępić sobie języka, żeby ostrzegać ludzi przed nadmiernym raz używaniem, a dwa zamieszczaniem danych osobowych na portalach społecznościowych, bo patrz co sami wyprawiają na takim np. gejbuku! A Cukierfelc siedzi i zaciera łapska ze szczęścia...
Nazwijmy to po imieniu: ludzie to ciemna masa i zwyczajnie głupi są. Tak nakrzyczcie na mnie teraz, że to straszne co piszę, że nie mam prawa, że jestem odrażającym hejterem, rasistą, ksenofobem czy jak się teraz nazywa ostatnich rozsądnych na tej planecie?! Ale czy nie mam racji? Czy to mądrzy ludzie tańczą jak im koncerny marsza grają? Czy to ci mądrzy ludzie żyją ciągle na kredyt w pogoni za kolejnymi dobrami, zazwyczaj zbędnymi, czy to ci sami, co jedzą chemiczną papkę ze sklepów z E... to lub E... tamto, bo praktycznie innego jedzenia już nie ma? Czemu jest głód na świecie i czemu są wojny, skoro wszyscy są tacy mądrzy?
Albo jak można otworzyć drzwi do domu na oścież widząc kilku potrzebujących podczas, gdy za ich plecami stoi horda zbójów i bandytów, którzy tylko marzą o tym, by po wejściu do środka, wyżreć wszystko z lodówki i zasiać zamęt, wymacać lub nawet zgwałcić córki gospodarza??? Czy to mądre? Jak to świadczy o kimś i o jego stosunku do reszty domowników? Gdzie tu troska, gdzie ta mądrość?
( takie aktualne porównanie odnośnie ataków "nowoczesnego" zachodu na stanowisko Polaków w tej sprawie, przynajmniej w tej sprawie nie zabrakło nam oleju w głowie, bo z resztą różnie bywało )

Do przemyślenia.

Takie jednostki jak ty czy Ted, są najgorsze, wg nich "moja prawda jest najmojsza" i nie potrafią dopuścić innego punktu widzenia niż swój. Przecież Ted mógł ze swoim obsranym tyłkiem i bez prądu żyć w lesie wg swoich przekonań przez nikogo nie niepokojony. Ale nie, znalazł się zbawca świata i zaczął nawracać za pomocą bomb XD Pamiętaj, twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. To że ty masz problem z technologią i nie umiesz jej wykorzystywać w dobrych celach to nie znaczy że cała ludzkość ma się tobie podporządkować i cofnąć kilka wieków wstecz. To że Tedowi wydawało się że bez technologi nie byłoby wojen jest wielkim rojeniem psychola, bo co jak co, ale wojny nierozerwalnie łącza się z losem ludzi od początku istnienia.

Przeczytałeś (jeśli w ogóle) i nic nie zrozumiałeś!
Dodatkowo piszesz o obronie wolności i za moment sam sobie przeczysz!
Wygląda na to, że przed chwilą wróciłeś z marszu obrońców wszystkiego przed wszystkim... a że zima (niby) za oknem szare komórki przemarzły na kość i nie działają...

no właśnie nie mógł żyć z jak to napisałeś "swoim obsranym tyłkiem i bez prądu w lesie" bo mu zaczęto ten las wycinać. On uciekał od cywilizacji tak długo jak się dało ale szpony postępu dotarły i do jego pustelni do lasów Montany. Przypominam, że złapano go gdy miał 53 lata, od dłuższego czasu wiódł życie pustelnika i nikt nikomu nie kolidował. Generalnie, choć mam więcej empatii od Teda i nikomu nie odmawiam prawa do życia wg własnych reguł, mam poglądy zbliżone do Teda i rozumiem poniekąd jego frustrację. Coraz mniej szanujemy przyrodę, coraz mniej wokół nas nieskażonej przyrody, dzisiejsze dzieci nie posiadają w swoich słownikach słowa "głusza". Żyjemy żeby pracować, pracujemy żeby żyć, media, projektanci, designerzy i coache manipulują nami abyśmy grali tak jak system karze. A kto myśli inaczej zostaje okrzyknięty wariatem i jednostką słabą niezdolną do życia w społęczeństwie. No to udajemy że jest nam dobrze, niektórzy nawet po latach zaczynają w to wierzyć. Zjawisko to smutne, lecz niestety nieodwracalne. Kiedyś oglądałam taki dokument "Życie na pustkowiu" - tam główną bohaterką odcinka była Lunx Vilden ( kobieta wiodąca życie samotnika w Górach Kaskadowych w stanie Waszyngton) i powiedziała coś co na wiele lat zapadło mi w pamięć " moim marzeniem jest aby na każdym kontynencie powstały rezerwaty dla dzikich ludzi". Po obejrzeniu Unabombera długo nad tym myślałam .... i nic nie wymyśliłam.... pewnie nie to IQ ;-)

pierwszy zamach 1978, ostatni 1995, aresztowany 1996, coś wytłumaczenie z tym że mu wycinali las nie trzyma się kupy