Polecany, wywyższany, zachwalany słusznie?
Serial został mi polecony jako jeden z lepszych skoro tak jest to myślę sobie jak najbardziej obowiązkowo obejrzę!
Zwyczajnie się zawiodłem obejrzałem aż dwa odcinki. Pilot był co najmniej nużący. Raziło mnie rozwijanie wątku głównego, bohatera i innych mało istotnych pobocznych zdarzeń, tak sennie przedstawionej akcji już dawno nie oglądałem, a na dodatek flegmatyczny charakter naszej postaci z którą zżywamy się zaczynając od szczebla żółtodzioba do uznanego Pana z własnym gabinetem i zespołem(takie emocje tylko w dwóch odcinkach)! Na (nie)domiar naszego spełnienia przeplatamy to wszystko z przyszłymi wydarzeniami, które nam wszystko wyjaśniają albo jak to woli cofamy się w celu zrozumienia sytuacji psychicznej naszej postaci oklepane prawda?
Reasumując serial mało „płynny” dużo niepotrzebnie wydłużonych scen jak i nadmiernego budowania napięcia. Przypomina i zachowuje cechy seriali stworzonych po to aby czekać na końcowe 10 min w których się wydarzy najwięcej. (OCZYWIŚCIE) Zachowując to co nas zaczyna interesować na kolejny odcinek.
Jest też wiele smaczków wartych uwagi. Idealnie dobrana rola do aktora głównego w odcinku drugim można zauważyć objawienie tego na „przesłuchaniu” w więzieniu patrz uległość i niepewność.
Najbardziej zapamiętam indywidualne przemyślenia Unabombera, który słusznie zwraca uwagę na technologię, automatyzm, bezduszne istnienia które się używa kiedy mają energię a potem wyrzuca bezmyślnie w niepamięć. Dlatego nie chcę popadać w automatyzm i oglądać niemrawą produkcję.
Nie polecam, lecz do zaśnięcia bomba.