Całkiem dobry serial. Fabuła początkowo wydaje się chaotyczna i niepoukładana, jednak z każdą kolejnymi odcinkami zaczyna składać się całość. Mocno kolorowa surrealistyczna opowieść to tak na prawdę pretekst, żeby opowiedzieć o samotności, traumach i poszukiwaniu własnej tożsamości, a przy tym pobawić się konwencjami różnych gatunków i doniesieniami do innych filmów. Sam dopatrzyłem się Blue Velvet, Odysei Kosmicznej, Matrixa, Pięknego umysłu, Człowieka z blizną i elementów typowych dla filmów noir. Z seriali jest podobieństwo do Legionu i Zagubionych.