Telenowela Marina jest zajebista, ale niestety zmienili Ricarda i to mnie wkurza, ale ten nowy też jest spoko,ale i tak nie lubię zmian aktorów.
Kiedy zaczęłam oglądać tę telenowelę, naprawdę mi się podobała. Przypominała mi trochę "Zbuntowanego Anioła"... Ale potem... Za szybki rozwój wydarzeń. Kilka odcinków i już są razem. Kilka i już Ricardo wyjeżdża. Kilka i już Marina ma dziecko. A potem to dziecko zaraz jest już prawie dorosłe. Nie, nie absolutnie przestało mi się to podobać. Oglądam to czasem, ale nie z takim zaangażowaniem jak na początku.