wielokrotnie zdarza mi się czytać forum filmwebowe, służy mi ono za inspirację i pozwala zaoszczędzić czas, bo w kwestii seriali jestem wybredny i naprawdę nie lubię oglądać syfu. dlatego wyjątkowo zdecydowałem się napisać własną opinię, bo naprawdę zadziwia mnie niska ocena filmwebowa tego serialu. serial był przemyślany od początku do samego końca, trzymał w napięciu cały czas i wciągnął tak bardzo, że obejrzałem go w jeden dzień. nie był przy tym chamsko szokujący czy nachalny, wręcz przeciwnie – zagadka rozwijała się stopniowo i poprowadzona była tak, aby widz mógł sam rozkminiać, kto jest antagonistą. nic odkrywczego, pomyślicie – przecież taki powinien być z założenia serial kryminalny. ale serio, wielokrotnie oglądałem badziewia, które albo były drętwe, albo tak odrealnione i na siłę zaskakujące, że naprawdę chcę docenić serial, który moim zdaniem działa. kolejną ważną kwestią jest to, jak bardzo ważnych i niestety powszechnych kwestii serial się podejmuje (więcej nie chcę zdradzać). mam awersję do seriali o seryjnych mordercach, bo choć efektowne, to dla mnie fabuła niejednokrotnie jest wręcz bajkowa, o kimś nie dość że odklejkowo socjopatycznym, to jeszcze zdolnym do wykiwania wszystkich służb (tak, o tobie mówię, „Langer” i „Szadź”). a ten serial opowiada o zbrodniarzach bardzo realnych, niestety możliwych do spotkania w najbliższym otoczeniu. naprawdę serdecznie polecam. do ewentualnych, acz mało istotnych minusów zaliczyłbym tylko brak 2. sezonu mimo cliffhangera na koniec oraz Olgę Bołądź, którą lubię średnio. nie zachwyciła, choć nie przeszkadzała mi