i obok "Głębokiej wody" Łazarkiewicz - bardzo potrzebny film. Nie mam pretensji o to, że jest może zbyt "łagodny" i idealistyczny, ludzi, którym problem osób z niepełnosprawnościami jest zupełnie obcy - pod warunkiem, że niepozbawionych empatii - i tak poruszy. I naprawdę warto uświadomić widza, że nie każde zachowujące się atypowo dziecko nie jest rozbisurmanionym, rozpieszczonym bachorem.