Z całą pewnością na plus - wielowymiarowi bohaterowie, charyzmatyczni, każdy z jakimś bagażem, przez co akcja pokazuje ich na zewnątrz oraz "wewnątrz - odartych z pozorów". Może infantylne, ale też i pięknie pokazane co jest ważne, wartości, rodzina, miłość, przyjaźń, w tym ta braterska i siostrzana. Podobało mi się, że nie poszli schematem w relacjach dzieci. Siostra Ruby nie była o nią zazdrosna, dopingowała ją, pomagała, znała przy tym swoją wartość, miała swoje pasje i cele, szła swoją drogą, obie siostry były inne, ale zawsze mogły na siebie liczyć. Z drugiej strony rodzeństwo Beaufort - mimo że byli wychowywani w surowym domu, bez uczuć, empatii, potrafili o siebie dbać i się troszczyć. Nie mówili sobie wszystkiego, ale stali za sobą murem, mimo że ojciec faworyzując jedno z nich i zmuszając ich do życia, którego nie chcą, mógł doprowadzić do rozłamu, a jednak tego nie zrobił. Podobało mi się, że nie ma klasycznych intryg, typowych złych bohaterów (może z wyjątkiem Beauforta seniora), a każdego zachowanie i wybory mają uzasadnienie w wychowaniu, rodzinie i środowisku.
Głowni bohaterowie bardzo charyzmatyczni, przyciągają uwagę, z bardzo naturalnym wyglądem, ekspresją i olbrzymią chemią. Dobrze dobrana para.
Zgadzam się! Z początku myślałam że Lydia będzie taka typowa żmija. Film niby powiela schematy komedii romantycznych typu ona biedna on bogaty ale jednak jest jaknu inaczej. Pokazuje też jak duża presję niesie za sobą urodzenie się tak "dobrym" i bogatym domu. Naprawdę fajny serial
Biorąc pod uwagę "konkurencyjne" produkcje w tym samym klimacie, deklasuje konkurencję, chociażby trylogię winnych czy Moje życie z Walterami. Jest w nim jakaś głębia, przekaz.
Racja, jest to niemiecka produkcja co mnie trochę zniechęciło ale jeden z lepszych seriali tego typu. Jak ktoś się waha - warto