Nie czytałam książek, więc nie mam zielonego pojęcia czy moja teoria ma sens, ale nie potrafię wyrzucić z głowy myśli, że to kierowca jest prawdziwym ojcem Jamesa. To by wyjaśniało dlaczego ojciec jest tak surowy, dlaczego kierowca przejmuje się jego losem i staje w jego obronie. No i w końcu matka opowiadała Jamesowi o swojej miłości, o tym że każde poszło w swoją stronę. Jeżeli ktoś czytał książki, proszę powiedzcie czy ma to sens.
Ja przeczytałam pierwsze 2 części, bo niestety druga bardzo mnie znudziła i nie dałam już rady sięgnąć po trzeci tom. Podczas oglądania też odniosłam wrażenie, że James i Lydia mogą być dziećmi szofera(on w książce był bardzo zakochany w ich matce), ale jak już wcześniej wspomniałam- 2 tom jest dość nudny i właściwie poza bezsensownymi fochami Ruby nic się w nim nie dzieje, więc pozostaje mi tylko czekać na kontynuację serialu i mieć nadzieję, że scenarzyści wycisną z tej historii o wiele więcej niż autorka książek.