Jestem po drugim odcinku trzeciej serii. Tego nie da się już oglądać. Czołówka zmieniona na jakąś wojującą społecznie ze smętnym tłem muzycznym. Jest nawet Pancho Villa z motocyklem, że niby Mayansi też takimi buntownikami. Co najbardziej doskwiera, to że fabuła szwankuje na całej linii, od początku do końca. Głupoty wloką się jedna za drugą. Dla mnie serial dobiegł końca. Amen
W sumie, z intrem mogę się zdecydowanie zgodzić (strasznie brakuje mi oryginalnego z niezłym motywem przewodnim). Wcisnęli tam jakieś rasistowskie motywy, a sam sezon, nomen-omen, akurat o wiele mniej porusza takich wątków niż poprzednie.
Ja jestem obecnie po 7 odcinku i nie będę spoilerował, ale zdecydowanie nowy showrunner poszedł w ciekawym kierunku z serialem. Ten sezon, w przeciwieństwie do poprzednich skupia się prawie całkowicie na Mayansach. Trochę dziwi mnie to że Felipe, Adelita, Coco czy szczególnie Miguel i Alvarez zostali odstawieni na bok, ale myślę że jest w tym jakiś plan. Na pewno na +, że Bishop jak na szefa przystało ma w końcu sporo czasu antenowego w tym sezonie, tak jak i reszta oddziałów Majów. W sumie polecam obejrzeć resztę dostępnych odcinków (szczególnie 7). Niby ten serial jest tylko cieniem SoA, ale nadal ogląda się go w miarę przyjemnie.
Dokladnie, ogolnie sezon zamulony ale 7 odcinek zajebisty, dobra akcja w motelu
Niemożliwe denne kino. Aż cringe łapał w niektórych momentach że człowiek traci czas na ten szajs. Ale już chciałem zamknąć cały s3, dotrwać do finału (którego tu właściwie nie ma) i nie wrócić nigdy do tego. Pierwszy raz mi się zdarzyło patrzeć w telefon w trakcie oglądania. Pierwszy raz od +120 seriali.
Poziom absurdu doganiał a właściwie przegonił już SoA i to tak o dwa razy. Jak trzeba być naiwnym żeby to oglądać, sam siebie nie rozumiem. Absolutnie nikomu nie polecam tej papki jaką zaserwowali w 3 sezonie. Kompletnie stracony czas.