Obejrzałem 2 sezony Mayanów po SOA. Nie wiem jak Wam, ale w Mayanach nie trafili z aktorem na tytułowego bohatera. Jax był wyrazisty, gra aktorska Charliego była bardzo dobra, oddająca emocje. Natomiast tutaj, bohater jest bo jest... patrzy się... analizuje... twarz apatyczna, bez wyrazu. Bardzo słabo zagrał. Myślę że to mogło być jedną z kwestii tego że SOA są dużo lepsi, bardziej się "zżywasz" z głównym bohaterem. Poniekąd uważam, że kartel, granica meksykańska, serial miał nawet większy potencjał niż SOA.