:D Sutter się boi że zdejmą serial po jego ostatnich wyczynach więc upycha jak najwięcej Cameo. No ale Bastard Executioner to było dno totalne i słusznie że FOX zdjął ten syf z ramówki, dziwię się że ktoś taki jak Sutter był w stanie stworzyć takiego potwora. A ogólnie rzecz biorąc, wątków faktycznie dużo ale wszystkie są rozwijane więc nawet nie przeszkadza to w niczym, aż sam się dziwię. Przywalę się jeszcze do kwestii muzycznej, właśnie że nowy utwór z Intro jest świetny, zupełnie nowa stylistyka i jest bardzo pasujący do klimatu serialu który przecież jest teraz bardziej egzotyczny i mniej gringo. Niestety z SOA nikt nie wjedzie na stałe bo mija się to z celem, nowa historia, nowe możliwości. Idąc bolączką nowych Gwiezdnych Wojen upychanie nowych postaci obok starych ulubieńców to kiepski pomysł i bardzo ogranicza potencjał nowej historii.

Nie widziałem Bastard Executioner, ale to chyba dobrze :P. Ogólnie nic nie mam przeciwko wielu wątkom, ale nie chcę sytuacji gdzie każdy odcinek będzie podzielony na zasadzie: pierwsze 10 minut jeden wątek, kolejne 10 drugi wątek itp. Po prostu wolę jak jest jeden, duży wątek, albo 2-3 większe, a nie 5 malutkich. A ja będę mieć o muzykę pretensje cały czas, z jednego powodu - trailery. Cały czas dawali świetne Paint it Black, a tego nie ma i mnie to boli. Ja nie mam nic przeciwko starym, jak dla mnie nie koliduje to z ciekawą nową historią. Gwiezdne Wojny zabijają po kolei wszystkich starych, także to inna sytuacja :P. Jak już przy SW jesteśmy - mi to absolutnie nie przeszkadza, bardziej mnie wkurza np. taka Rose, której równie dobrze mogłoby nie być.

PS: Tak wiem, że odpowiedź po tygodniu, ale lepsza taka niż żadna :P.