Memories of the Alhambra
powrót do forum 1 sezonu

Początkowo serial trochę mnie nużył i ciężko było się wciągnąć. Motywowała mnie chęć zobaczenia w tej produkcji aktora grającego główną rolę w "Alchemii dusz" (tu jako Marco - bardzo marginalna postać, w sumie za dużo go nie pokazali), dlatego kontynuowałam oglądanie. Z czasem dynamika się poprawiła, a fabuła wciągnęła.
Podobnie jak inni komentatorzy, trochę kłuje sama idea takiej gry przeniesionej do prawdziwego świata albo problemy z udowodnieniem pewnych tematów dla osób niegrających. Jeśli jednak odłożyć na bok logikę to fabuła się klei.

Podobały mi się retrospekcje lub przeplatanie wątków wydarzeniami z przeszłości. Nie były to tylko pusto powielane fragmenty, które widz już dobrze znał. Zawsze dodawano coś więcej, co tłumaczyło podjęte przez bohaterów działania lub argumentowało ich motywacje.
Wątek romantyczny pozostawia niedosyt, ale tak jest w większości kdram, gdzie sceny uczuciowe ograniczają się do spojrzeń czy pojedynczych pocałunków. Na plus humor, którym wykazywał się główny bohater potrafiąc wziąć na klatę sugestię oświadczyn, bycia chłopakiem itd.
Aktorzy jako tako nie irytowali (za wyjątkiem przyjaciela rodziny i drugiej żony głównego bohatera).
Zakończenie trochę zawiodło. To, że skupiono się na losach innych jest ok. Ale dla wątku głównych bohaterów przydałoby się jakieś 3-4 minutki więcej, by choć dać lepszy pogląd na ich dalsze losy. Udałoby się to fajnie zamknąć, by nie musieć tworzyć drugiego sezonu, który i tak raczej nie powstanie, skoro minęło 7 lat od premiery :)