Po zakończeniu pierwszego sezonu czytałem tutaj różne wpisy na temat tego, kim jest Red John. Pukałem się w głowę gdy podejrzewaliście Minelliego, ale po pierwszym odcinku drugiego sezonu, szefunio zyskał moją pełną uwagę.
Czemu odsuwa Jane'a i spółkę od sprawy ? Bo byli zbyt blisko.
Bosco śmierdzi na kilometr i tutaj akurat nie trzeba oglądać seriali kryminalnych przez 10 lat żeby to zauważyć. Bosco ma coś wspólnego z Red Johnem, a jeżeli on ma, to i ten kto go włączył do sprawy też - czyli Minelli.
Argumentów przytaczanych przez forumowiczów kilka stron wcześniej nie będę powielał bo są słuszne, ale zostaje ostatnia sprawa : motyw. Jaki celi miałby Minelli zostając seryjnym zabójcą, co takiego zrobił mu Jane że zabił mu rodzinę i w jaki sposób chce się na nim zemścić pozwalając mu na pracę w roli 'doradzcy' ?
To mnie zastanawia, nie twierdzę że Minelli jest Red Johnem, ale jestem mocno przekonany, że jest z nim powiązany w jakiś sposób.
Nie mogę się już doczekać nastepnych odcinków.
"de`d`ektyw" pełną gębą z Ciebie... uwielbiam takich domorosłych, wykwalifikowanych, wykształconych na "detektywie w sutannie" i "kojaku" specjalistow.
Przedstawiłem tylko swoje przypuszczenia, tak mi się tylko wydaje, że od tego jest forum.
A ty, jeżeli nie masz nic do powiedzenia w temacie, to lepiej żebyś wcale nie pisał, próba dowartościowania się w internecie poprzez pseudo-sarkastyczne teksty :)?
Pozdrawiam.
do tego znakomity psycholog - mentalista z Ciebie. No proszę, a zawsze myslalem ze po drugiej stronie monitora siedza malo rozgarniete osoby... najwyrazniej sie mylilem i tym razem nie dowartosciowalem swojego ego
Bosco rzeczywiście jest podejrzany i wogule mało sympatyczny. Ale jeśli chodzi o Minelliego to fakt że odsuną Patrica od sprawy i przydzielił ją właśnie Bosco o niczym nie świadczy.
Reasumując: Zgadzam się z tym że Bosco jest powiązany z Red Johnem. Ale Minelli na pewno jest czysty (co najwyżej jest nieświadomy tym że Red John jest gdzieś w pobliżu i może nim manipulować.
Red John jest moim zdaniem w jakiś sposób powiązany z Minelli'm, ale Bosco na pewno nim nie jest - on jest czysty jak łza - byłoby za proste, gdyby było inaczej. Zresztą sprawa z odsunięciem Jane'a pasowałaby jako mistyfikacja. Nie byłoby jeszcze dziwnym, jakby RJ okazał się ktoś, kogo znamy, albo kiedyś poznamy na dłużej. Wnioski, swoją drogą, nasuwają się z ostatniego odcinka(02x08).
Odcinek 2x08 wreszcie pokazał możliwości tego serialu. Bardzo mi się podobał, wielka szkoda, że na następne odcinki będziemy musieli trochę czekać, a o Red Johnie więcej dowiemy się pewnie dopiero w ostatnim epizodzie sezonu :(. Tak czy inaczej "His right red hand" wgniata w fotel. Brawa dla twórców!