spoiler spoiler spoiler spoiler spoiler spoiler
Cho i Summer w windzie-najlepsza scena odcinka :)
Odcinek ok, choć raczej nieporywający. Ale bardzo przyjemnie się oglądało dzięki gościnnemu udziałowi Kathryn Joosten (Karen McCluskey z Desperate Housewives) i Jamesa Fraina (The Tudors, True Blood). Uwielbiam tych aktorów, więc byłam przemile zaskoczona widząc ich w Mentaliście. :)
Nie jestem zaskoczona i pewnie nie powinnam mieć pretensji, bo Mentalistę cechuje słaba ciągłość akcji z odcinka na odcinek, ale żeby słowem nie wspomnieć o całej aferze z Red Johnem to już przesada... FBI powinno deptać Patrickowi po piętach, a tymczasem nikt się tym nie przejmuje. Miałam wrażenie jakby ten odcinek wyemitowali poza kolejnością. :/
Moją ulubioną sceną odcinka było przesłuchanie - wszyscy troje - Simon Baker, Owain Yeoman i James Frain grali nie ze swoim rodowitym akcentem (chociaż Frain ma też Irlandzkie korzenie). :D Aż chce się ułożyć kawał - Australijczyk, Walijczyk i Anglik wchodzą do baru... Pewnie mieli spory ubaw na planie.
Też mam czasem wrażenie, że niektóre odcinki są po to żeby np. manipulować datami emisji tych bezsprzecznie smaczniejszych, Jamesa Frain'a kojarzę z Inwazji, a za tydzień powróci postać Erici Flynn, z czego się osobiście cieszę, bo wyczekuję od dawna jej powrotu.
A spostrzeżenie z akcentami bardzo trafione :)
Jakąś tam miał...był kiedyś odcinek jak ktoś ich napadł w mieszkaniu (ale już nie pamiętam dokładnie), może od tamtej pory się posypało między nimi. Desperate Houswives nie oglądałam niestety, dlatego nie skojarzyłam Pani McCluskey, szkoda bo na pewno miałabym więcej przyjemności z odcinka. Ale za wcześnie jeszcze żeby skreślać Mentaliste, brakuje mi jednak trochę dawnego humoru, póki co jakoś mało Cho (albo akcji Cho-Rigsby) było w tym sezonie,ale może się to zmieni. Mam nadzieje też, że to ostatni raz twórcy zaserwowali nam ten żart z brakiem choćby napomknięcia o tym co się stało w poprzednim odcinku. Myśle, że nam to wynagrodzą (chyba ;) )
Jane zabujał się w Eve. Coś z tego jeszcze może w przyszłości być. A co poza tym?
- Summer & Cho - tego można się było spodziewać od bardzo dawna
- Olanie wątku RJ i FBI - tego też się można było spodziewać. Ale żeby nawet o tym nie wspomnieć? Nic? W ogóle? Słabo panie i panowie scenarzyści, bardzo słabo. Wyjaśnieniem może być zmieniona kolejność odcinków, ale.......mocno w to wątpie.
- prokurator stwierdził, że największym problemem w CBI jest Lisbon, która nie potrafi zapanować nad Patryczkiem i ciągle mu ulega. Niby wszyscy o tym wiedzą od 1 sezonu, ale z tego też może coś kiedyś jeszcze wyjśc ciekawego.
Ogólnie dostaliśmy zwykły odcinek Mentalisty. Oceniam go na 6/10 i jedziemy dalej.
"prokurator stwierdził, że największym problemem w CBI jest Lisbon, która nie potrafi zapanować nad Patryczkiem i ciągle mu ulega. Niby wszyscy o tym wiedzą od 1 sezonu, ale z tego też może coś kiedyś jeszcze wyjśc ciekawego."
To ilustruje największą wadę Mentalisty. Producenci/ stacja CBS boją się odejść od formuły sprawdzonej w poprzednich sezonach. Czasem zaserwują nam widzom coś zaskakującego, np. team Lisbon zostaje odsunięty od sprawy RJ, Lisbon może stracić posadę bo nie radzi sobie z Janem, Jane zabija faceta i trafia do więzienia, Jane traci pamięć... Ale status quo zostaje przywrócony w ciagu jednego odcinka, przez co serial staje się przewidywalny. My przyzwyczajamy sie do tego, że sytuacja nie może sie zmienić o 180 stopni, zawsze zatacza pełne 360 wracając do punktu wyjścia. :/ Mam nadzieję, że twórcy jednak odważą się kiedyś coś zmienić, bo formuła juz sie trochę męczy.
Też mam nadzieję, że się kiedyś na to odważą. Bo teraz to wygląda niestety tak jak napisałaś - "Oglądalność jest dobra, więc po co coś zmieniać?" I dzięki takiemu myśleniu, prawdziwego przełomu w serialu doczekamy się pewnie dopiero w ostatnim odcinku. Tylko nie każdemu człowiekowi będzie się chciało czekać jeszcze kilka lat na rozwiązanie. Skończy się na tym, że poziom Mentalisty spadnie jeszcze bardziej, oglądalność również i twórcy będą musieli wszystko kończyć na ostatnią chwilę, bo nagle się okaże, że telewizja nie zamówiła kolejnego sezonu.
... w kwestii zauroczenia się PJ w Eve, bardzo słuszna uwaga... generalnie myślę, że ta kwestia zmierza do tego aby pokazać jego lub ludzkie zachowanie po stracie kogoś bardzo bliskiego. Jak po tragedii (choć ocztwiście tutaj tylko filmowej) ludzie się odnajdują. Przestają myśleć o przeszłości, zaczynają patrzeć w przyszość i powolij oczywiście nie zapominając o tej straconej osobie, szukają ciepła u kogoś nowego. Myślę, że PJ przechodzi właśnie taki etap. Po randce z Kristiną nie czuł się dobrze psychicznie, uwierała go obrączka, którą nadal nosi jednak teraz zaczyna zwracać uwagę na inne kobiety , zauważa je i być może kiedyś będxzie pokazane jak wejdzie w nowy związek,. Mógł by to być też ciekawy wątek patrząc na to z perspektywy jakim nietuzinkowym jest facetem, skomplikowanym. Budowanie relacji z Lisbon wg mnie nigdy nie zbiegnie się do tego aby zostali oni parą. Jest to przykład nieczęsty w naszym życiu ... że jest nam ktoś ogromnie bliski, zależy nam na osobie ale niegdy nie wiadomo czemu nie jest się razem... brakuje tego jednego malutkiego kroku. Zresztą w jednym z wywaidów Simon powiedział, że jego relacje z kobietami w serialu mogły by być bardzo ciekawe aktorsko w momonecie gdyby taki wątek bardziej rozbudować...
w jednym z odcinków 4 serii, była świadkiem w sprawie i została jako informator Cho. Przy okazji zwróciła uwagę na jego bolący bark i zaproponowała masaż.... ;-D
tak, wiem. miałam na myśli, że od czasu kiedy ona się pojawiła, czekałam na jakąś akcję między nimi :) są świetni razem, zupełne przeciwieństwa
Odcinek bez szału, jednak całkiem przyjemny. Na plus oczywiście Summer, która dodaje trochę rześkości temu serialowi. Oby było jej jak najwięcej.
Nie było nawet wzmianki o RJ, ale zdążyłem się już przyzwyczaic, że jego temat jest powolnie dawkowany, przez co jest taki smaczny.
Uwielbiam Samaire od czasów teledysku do "Bad day". Wiedziałam, że między Cho a Summer coś będzie. No i się doczekaliśmy ;)))
Też przyzwyczaiłam się już do tego, że twórcy podają nam najpierw wątek RJ w bardzo emocjonującym wydaniu, aby w kolejnym odcinku w ogóle o nim nie wspomnieć. To żadna nowość.
Sam odcinek dobry, Summer jest zabójcza :) Nie mogłam się doczekać, aż w końcu coś między nimi będzie. Scena w windzie, gdy uderza go, a dopiero później orientuje się, co powiedział - fantastyczna.
Summer jest genialna :) Świetnie się ją ogląda, wyluzowana, naturalna - właściwy człowiek na właściwym miejscu :) A scena w windzie świetna ;)
Summer jest ok, ale może być niestety kolejną postacią na jeden sezon. Hightower, LaRoche, O'Loughlin - cała trójka pojawiła się i równie szybko zniknęła w nie za ciekawych okolicznościach (może z wyjątkiem LaRocha). W każdym razie nie będę zaskoczony jeśli zabije ją RJ lub jeden z jego koleżków. Z drugiej strony nie jest raczej w żaden sposób powiązana z PJ, więc nie wiem po co Czerwony miałby ją zabijać. No cóż, po prostu wydaję mi się, że nie przetrwa za długo w serialu. Tak samo zresztą jak ta pani co jest w ciąży z Rigsbym, bo przecież wiadomo, że ostatecznie Wayne może być tylko z Van Pelt.
Mam cichą nadzieję, że zaniechają wątku romantycznego Rigsby/Van Pelt. Cała chemia wyparowała już z tego związku. Również obstawiam, że Summer zniknie dosyć szybko, ale myślę, że na razie pierwsza na hipotetycznej liście "do odstrzału" jest ciężarna dziewczyna Wayne'a. Byłby jeszcze większy dramat niż z Van Pelt i jej narzeczonym.
Niby tak. Można się jeszcze zastanawiać czy dziewczyna Wayne'a (ktoś wie w ogóle jak ona ma na imię?) umrze przed, czy po porodzie. Rigsby jako samotny ojciec? Mogłoby być ciekawie, ale to chyba zbyt ciężkie klimaty jak na ten serial. Chociaż zabicie kobiety w ciąży też można zaliczyć do "ciężkich klimatów". To może w ogóle nie zginie? Bardzo jestem ciekawy co zrobią z tym wątkiem.
Dziewczyna Wayne'a ,a na imię Sarah. Też się zastanawiam jak to rozwiążą, może też być tak, że ona blefuje, żeby sprawdzić czy mu na niej zależy
moda-na-sukcesowe to by było gdyby Jane okazał się ojcem samego siebie, a Cho bratem bliźniakiem Lisbon.
Ah, Summer, Summer !:) Bardzo się cieszę na jej romans z Cho. :D Odcinek ogólnie średni, bardzo mi przykro, że nie było nic o RJ...