A kto powiedział, że sobie nie potrafią poradzić ?

Tu chodzi o to, że trzeba było działać błyskawicznie a nie czekać aż technicy wezmą sprzęt i odkodują, więc Jane'a metoda dała szybszy efekt

I na tym chyba ma polegać Mentalista, że metody Jane'na mają konkurować (o ile nie przewyższać) technikę. Mi tam się metoda Jane'a podobała.

No właśnie, bo często zanim zdobędzie się oficjalny nakaz oraz przeanalizuje krok po kroku wszystkie zabezpieczone dane to jest już za późno na ratunek.

A metoda była super, tak jak i kiedyś ta z zamknięciem winnego w trumnie, bo o ile nie jestem zdecydowaną zwolenniczka kary śmierci to jestem wielką zwolenniczką użycia takich metod, by zwyrodnialcy zakosztowali tego czym częstowali swoje ofiary.

Teraz ponoć nawet w Polsce już jest dozwolona policyjna prowokacja.

Racja! Zresztą nawet w tym odcinku pokazane było, że żeby coś szybko załatwić, Cho musiał posunąć się do "gróźb". Ja też jestem zwolennikiem takich metod - w takich sytuacjach zawsze okazuje się, że ci zwyrodnialcy wcale nie są tacy twardzi, jak im się wydawało, gdy torturowali swoje ofiary. Odcinek ze zamknięciem gościa w trumnie też mi się podobał.

Tak to już jest, wszelkiej maści psychopaci są odważni tylko wtedy, kiedy mają przewagę, liczebną lub siłową, jak staną twarzą w twarz z własną śmiercią to przeważnie skamlą o litość, oczywiście wyjątki istnieją, ale " wyjątek tylko potwierdza regułę".

Cho sobie świetnie poradził, było widać jak go wkurzyło to natknięcie się na przeszkody proceduralne, wtedy, gdy w grę wchodziło życie tylu kobiet.

Obawiam sie, ze ogladacie za duzo filmow. Kazdy laik moze poradzic sobie z zalogowaniem do systemu windows 7 nie znajac hasla, wystarczy wygooglowac. Zreszta chcialbym zauwazyc, ze ekipa FBI wystepujaca w tym absurdalnym serialu dysponuje specem komputerowym ktory zawsze radzil sobie z kazdym problemem, a nie potrafi korzystac z wyszukiwarki google. No tak latwiej bylo zaryzykowac posady zeby uzyskac haslo do tego komputera HAHAHAHAH

A co innego zabezpieczenie BIOSa a co innego zabezpieczenie systemu operacyjnego i dodatkowo należy zauważyć, że skoro Ridley miał coś do ukrycia na laptopie to mógł dać takie zabezpieczenia, że przy próbie odcyfrowania niszczone byłyby dane.
Po drugie żeby ten laptop badać w FBI oficjalnie trzeba by dostać nakaz, a jak zdobyć nakaz jak zarzuty póki co nie powiązane dostatecznie, i kółko się zamyka. A poza tym gdzie fun :)

Nie rozumiem co ma z tym wspolnego BIOS ;) Robisz wrazenie osoby ktora nie ma bladego pojecia o czym mowi, a wszystkie swoje tezy opierasz na zaslyszanych gdzies tam slowkach i filmach nie majacych nic wspolnego z rzeczywistoscia. Z punktu widzenia informatyka brzmi to co najmniej smiesznie :P Juz przy pierwszym nakazie aresztowania mieli podstawy do tego zeby dokladnie przeszukac dysk. A to, ze gosc zostawil otwarty program z poufnymi danymi to juz ubaw po pachy ;D Przeciez nie musial szyfrowac calego komputera, wystarczylo zabezpieczyc jeden plik odpowiednim algorytmem i nikt by tego nie rozszyfrowal...

Muszę się, aż wyjątkowo wstawić za innym użytkownikiem forum. Robisz wrażenie gościa przewrażliwionego na punkcie własnego fachu. Podnosi Ci to ciśnienie bo jesteś pewnie informatykiem, geekiem, który jak widzi komputer na ekranie to sprawdza, co to za system nań jest zainstalowany. To zboczenie zawodowe. Nie ma w tym niczego złego, ale dodatkowo nieprzyjemnie tę skłonność eksponujesz. Kogo obchodzi jaki tam był windows, i że był to tylko windows? Zaraz na forum wejdzie jakiś botanik i będzie analizował roślinność (jak wiadomo kalifornijską) pod kątem nowej rzekomej lokacji fabuły serialu (Texas). I też wyda mu się to niesłychanie zabawne, a ignorancja gościa od lokalizacji i scenografa - wręcz przytłaczająca. Może lepiej zejść na ziemię. Absolutnie każdy jest specjalistą w jakiejś dziedzinie, ale nie każdego tak ponosi na milisekundową, nic nieznaczącą wzmiankę w jakimś serialu. Sama jestem ekonomistką i gdybym reagowała na każdą zasłyszaną głupotę z tej dziedziny (co gorsza b. często wypowiadaną z poważną miną przez nam panujących, lub do władzy aspirujących) to chyba bym osiwiała z frustracji w 24h. Także wycziluj, nieprzyjemniaczku. Dla dobra własnego i Naszego, bo te Twoje jęki pozbawione są zarówno waloru intelektualnego, jak i rozrywkowego. Totalnie bezwartościowy bełkot.

A nadąsany apel o większy szacunek dla zawodu informatyka w serialu nie powinien być kierowany do użytkowników forum. Napisz do Hellera, na pewno się ucieszy, jak przeczyta kolejną pretensję. Tym razem będzie miał wiele powodów by uznać ją za bzdurną i nieuzasadnioną, a swojego widza za neandertalczyka (choć twierdzi coś zupełnie przeciwnego).

Po przeczytaniu Twoich wypocin zmieniam zdanie na Twoj temat, obok orderu naiwności dolepiam łatkę hipokrytki, zaraz wytłumaczę skąd ten awans. Nie będę rozwodził się na temat tego co o mnie sądzisz bo niespecjalnie mnie to interesuje. Pytasz kogo obchodzi jaki tam był windows, odpowiadam - mnie, co już powinnaś odkryć po przeczytaniu moich poprzednich postów, ale najwyraźniej ktoś tutaj ma problemy z rozumieniem czytanego tekstu ;P Dlaczego? ano dlatego, że ten fragment był integralną cześcią fabuły. Dla przykładu i janości przekazu stworzę pewną analogie do tego co ujrzeliśmy w serialu, a zacznę od momentu aresztowania podejrzanego. Wyobraź sobie takie dwa założenia. Pierwsze - Agenci FBI odkrywają iż dowody umożliwiające postawienie zarzutów podejrzanemu znajdują się w plastikowym pudełeczku które może otworzyć każdy, po czym stwierdzają, że najskuteczniejszym rozwiązaniem będzie jeżeli otworzy je sam podejrzany. Coż za niecny plan! Ku zdziwieniu wszystkich agentow aresztowany odmawia otwarcia pudełeczka. Zespół FBI załamuje ręce i wypuszcza delikwenta. Po kilku chwilach dwóch bystrych członków agencji wpada na znakomity pomysł - zmusimy go ryzykując własne posady, a nawet wolność!
W drugim założeniu nawet ja jako GEEK CIŚNIENIOWIEC dostrzegam sens w zachowaniu bohaterów. Przejde odrazu do sedna, dowody o których była wyżej mowa znajdują się na zaszyfrowanym dysku którego odszyfrowanie jest NIEMOŻLIWE bez podania hasła.
Wróćmy jednak do Twoich orderów. Jestem osobą niezwykle cierpliwą na co może wskazywać moja specjalizacja - programowanie. Nie rozumiem skąd wnioski o tym, że odpisywanie na komentarz może podnosić mi ciśnienie. Nie oceniaj ludzi przez pryzmat własnych zachowań. Czy po przeczytaniu powyższej analogii dalej pozostajesz w przekonaniu, że jestem przewrażliwiony? Ja to widzę dokładnie tak jak na tym przykładzie, a to, że ktoś nie posiada wystarczającej wiedzy w danym zakresie nie upoważnia go do osądzania osób którzy tę wiedzę posiadają i obśmiewają sprzeczności z nią związane. Jeżeli moje słowa to "bełkot" to jak mam nazwać Twój komentarz który nie wnosi do tematu nic nowego, a jego treść niemal w całości to pusty, bezzasadny osąd autora. Chyba jednak pomyliłaś się w swojej ocenie bo z tego co tutaj napisałaś wynika jasno, że to Ty jesteś przewrażliwioną osobą która daje upust swojemu ciśnieniu w opisany przez Ciebie sposób ;)

"Apel o wiekszy szacunek dla zawodu informatyka", a to ciekawe ;P Czyli mam rozumieć, że kazdy wytknięty błąd w filmie można powiązać z konkretnym zawodem, a negowanie tej pomyłki to apel o szacunek dla zawodu ktory ją określa. Hahaha :D

Zapomnialem dodać!

pudełeczko = windows 7

Możesz sobie tłumaczyć, po pierwszym zdaniu skończyłam czytanie Twoich wypocin :). Szkoda, bo się chyba naprodukowałeś.

Ur łan big, fat atenszyn hor, stap fidin' ju kid. Damydż kontrol.

Bez odbioru.

Pokolenie tl;dr ;P Tego mogłem się spodziewać :)

Bez odbioru.

Nie jestem informatykiem, ale wiem że można zakładać hasło na laptop z poziomu BIOSa, i że jest to mało skuteczne bo właśnie w google znajdziesz mnóstwo metod na obejście go, natomiast o "przypadek" z Mentalisty, który spowodował, że serial dla Ciebie stracił całkiem na wartości skonsultowałam ( bo ciekawska jestem) ze specem od komputerów. Powiedział, że o ile kiedyś rzeczywiście palnęli gafę ( rozmowa Van Pelt i agenta Wylie ), to teraz wyglądało jakby dysk był zaszyfrowany za pomocą np. TrueCrypt, tzw. szyfrowania w locie, wtedy ustalasz mocne hasło i nieprędko ktoś dobierze Ci się do laptopa.

A poza tym wszystkim to przecież liczy się fabuła i wnioski z niej wyciągane, Ridley po aresztowaniu został błyskawicznie wypuszczony, w końcu miał czas przez 6 lat przestępczej działalności wypracować sobie niezłe dojścia. Laptop o którym mowa miał w domu i czuł się bezczelnie pewny swoich układów i bezkarności. W swojej pysze nawet próbował pogrywać z Patrickiem co Jane'a właśnie zainspirowało do tak niekonwencjonalnego zniszczenia Ridleya, a przede wszystkim do jak najszybszego dostępu do danych.

A czy oglądanie filmów to coś złego ? Ja uważam , że z braku czasu za mało właśnie filmów oglądam, ale tyle ile zobaczyłam dotąd wystarcza mi żeby mieć dystans do detali nie mających wpływu na fabułę, w przeciwnym wypadku zamiast rozrywki bądź zadumy ( w zależności od rodzaju dzieła), fundowałabym sobie polowanie na nieścisłości, a tych jest mnóstwo w każdej produkcji.

O, a tu jest odpowiedni do problemu artykuł :)

http://niebezpiecznik.pl/post/fbi-nie-dalo-rady-truecryptowi/

Widzę, że za wszelką cenę próbujesz się obronić swoje racje. W odpowiedzi na komentarz creep_ objasniłem na przykładzie jak jak to widzę ;)

Co do TrueCrypt, to muszę Cię rozczarować. To co było przedstawione w serialu w żaden sposób nie przypominało tego oprogramowania. Excel z poufnymi danymi był uruchomiony zaraz po zalogowaniu co jasno wskazuje na to, że system był jedynie uśpiony. Proszę mi wierzyć, to co zostało zaprezentowane w serialu to żadne szyfrowanie w locie i z pewnością wywoła uśmiech na twarzy każdego informatyka ;)

Nie mam za bardzo czasu punktować wszystkich czynników wskazujących na absurd tejże sceny, jednakże specjalnie dla Ciebie wyciąłem fragment o którym mowa i wrzuciłem na YT. Z pewnością wsród Twoich znajomych znajdzie się jakiś informatyk, zapytaj go co o tym sądzi i czy jest to tzw. szyfrowanie w locie.

http://youtu.be/jDEmaGaJ_gk

No i dobra, skonsultowałam jeszcze raz, powiedział, że dysk był na 100 % szyfrowany, bo inaczej FBI by go wyciągnęło i odczytało nie bawiąc się w hasła.
A z Twojego wycinka nic nie wynika, a już na pewno nie to, że to był niezabezpieczony dysk zwykłego użytkownika Windows, wyciąłeś scenę jak się wyciąga zdanie z kontekstu, w jaki sposób udowodnisz, że to tylko trywialne hasło na Windows na niezabezpieczonym dysku. Znajomy informatyk twierdzi, że "... od wersji 7.0 TrueCrypt szyfruje plik wymiany i hibernacji systemu Windows Vista i Windows 7 przy pomocy API...", co wyklucza deprecjonowanie z góry tej sceny serialu.
Wiadomo, że tu nastąpił swoisty skrót myślowy, scenarzyści założyli z góry zaszyfrowanie dysku, bo jaki przestępca by trefne dane trzymał bez zabezpieczenia, to nielogiczne przecież.

Czy ja bronie swoich racji, nie, ja bronię sensu tego zdarzenia, a ma ono sens tylko w kontekście i nie ma co wycinać jednej scenki.

W tej scenie zawarty jest sens naszej rozmowy. Zainstaluj sobie TrueCrypt najlepiej na wirtualnej maszynie i sprawdź sama. Jeżeli to co widziałas na filmiku wygląda i działa na tej samej zasadzie co truecrypt to zachęcam do skorzystania z usług specjalisty ;)

"Znajomy informatyk twierdzi, że ... od wersji 7.0 TrueCrypt szyfruje plik wymiany i hibernacji systemu Windows Vista i Windows 7 przy pomocy API..."

hehe to tym Twoim znajomym jest opis programu TrueCrypt? Zapytaj kogoś konkretnego ;P
Wiesz w ogóle jak wygląda ten interfejs? ;)

Nie ma czegoś takiego co zostało ukazane w tej scenie, nie dla systemu Windows 7/Vista. Zresztą po co blokować cały dysk i ograniczać jego prędkość. ryzykować utratą danych skoro można zablokować same dokumenty? "to nielogiczne przecież"..

To jest zwykła nakładka nic poza tym, żadne szyfrowanie w locie...

Mamy inne kryteria myślowe.

A może Ty nie dostrzegłas co jest napisane pod polem hasła?

SWITCH USER ;)

"Nie ma czegoś takiego co zostało ukazane w tej scenie, nie dla systemu Windows 7/Vista."

Żle się wyraziłem, chodziło mi rzecz jasna o to, że Windows 7/Vista nie oferuje szyfrowania z poziomu przedstawionego w tym fragmencie.

No ciekawe w jakim celu bym miała pisać, że się konsultuję, a w rzeczywistości korzystać tylko z opisu, coś szwankuje dedukcja. Mitomani to sami udają specjalistów w danej dziedzinie i się wymądrzają. Ja specjalistką w tej dziedzinie nie jestem i naświetlam problem tak jak go zrozumiałam podczas rozmowy ze znajomym i podczas zapoznania się z materiałami na necie, które przesłał.
Nie wiadomo w jaki sposób ten laptop tak naprawdę był zabezpieczony, ale śledząc sekwencję zdarzeń na pewno nie było to zwykłe hasło na Windows, pierwszy raz pokazali nam laptopa jak Ridley otworzył arkusz z danymi i wziął stamtąd telefon do tego Nigeryjczyka, pózniej widzimy laptop zamknięty i najwyraźniej w stanie hibernacji, Lisbon wpisuje hasło i widzimy ten sam arkusz, a skoro Truecrypt oferuje szyfrowanie niezauważalne dla użytkownika i obejmujące hibernację, to po niej wystarczy wpisać hasłło i pracujemy dalej. Oczywiscie że ekran wyglądałby inaczej, gdyby Lisbon włączała laptopa, wtedy podać by musiała hasło zanim system zastartuje.
Truecrypt jest wyposazony w wiele wtyczek i oferuje szyfrowanie z wielu poziomów.

Ale tak naprawdę to sam popatrz do czego prowadzi czepianie sie szczegółów w sytuacji , gdy i tak najistotniejszy jest sens zdarzenia, A on był taki, że Ridley'a zwolniono z aresztu zanim agenci uzyskali jakiekolwiek nakazy przeszukań, a szczególnie domu, wraz ze śmiercią Larka oskarżenie w całości upadło i jedyną metodą uzyskanie wiedzy o tym, który statek jest tym właściwym i kto jest tym z tatuażem Veni Vidi Vici, była niekonwencjonalna metoda Jane'a.

Czyli ważna jest istota sprawy a nie klatkowanie szczegółów, ja sie na przykład moge przyczepić do tego, że agent Wylie jest niemal albinosem i ma niesamowicie jasną skórę , a współpracownik z tatuażem miał wyraźnie ciemna karnację i czy powinnam założyć temat hahaha scenarzyści. To zaraz mi ktoś odpisze, że w tym świetle jarzeniówek i przy otumanieniu Ridleya lekami nie zauważył tego detalu, możliwe ? Możliwe. Więc po co rozbierac mechanizm na czynniki pierwsze.

Ale to Ty rozwarstwiasz pomyłkę która wytknąłem w tym odcinku ;)

"śledząc sekwencję zdarzeń na pewno nie było to zwykłe hasło na Windows"
Haha ;D Jaka "sekwencja zdarzeń" tego dowiodła?

"Ja specjalistką w tej dziedzinie nie jestem"
To dlaczego usilnie próbujesz nią być?

"Truecrypt nie jest zauwazalny przez użytkownika"
Co za bzdury kobieto. Czy ty zdajesz sobie sprawę jak to obciąża system?

"Truecrypt jest wyposazony w wiele wtyczek i oferuje szyfrowanie z wielu poziomów."
Za pomocą wtyczki nie zmodyfikujesz zamkniętego kodu systemu ;D

Z tych kilku fragmentów wynika, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz i dostrzeże to każda osoba która chociaż raz w życiu zainstalowała program do którego tak uporczywie nawiązujesz ;)

W swoich kolejnych absurdalnych wypowiedziach uwzględnij to, że pod polem hasła znajduje się przycisk "ZMIEŃ UŻYTKOWNIKA" zupełnie jak w Windows'ie, a żaden program do szyfrowania w locie nie jest integralną częscią tego systemu, zrozum w końcu :D

Skończmy lepiej tę dyskusje bo ona juz zaczyna sięgać granic absurdu. Zaraz napiszesz, ze podejrzany zlecił zamówienie microsoftowi na przerobienie systemu ;D

E tam, wdałam się w taką dyskusje żeby unaocznić jak jest bez sensu się czepiać kilkusekundowej sekwencji w filmie/serialu, która i tak nie ma znaczenia dla widza skupiającego uwagę na istocie fabuły. Bo jak sam wreszcie spostrzegłeś prowadzi to do absurdu.


Informacja
Moje posty nie zawierały lokowania produktu ;)

http://www.youtube.com/watch?v=NqlUZfOOS7E

Miłego dnia życzę ;)

Źle do tego podchodzisz, może to był product placement na zamówienie Microsoftu?

PS. Myślałam, że naprawdę będzie się z czego pośmiać. Teraz mi smutno z rozczarowania :(

Na chlopski rozum, czy nie uwazasz, ze promowanie windows'a 7 byloby malo rozsadnym posunieciem kiedy w ofercie microsoft'u znajduje sie wydanie z numerem 8.1 i o niebo lepszymi zabezpieczeniami?

Ten pomysl to zwykle niedbalstwo rezysera. W mojej ocenie to jest kpina z ogladajacego, no przeciez osoba ktora o tym zadecydowala musiala uznac, ze widz bedzie zbyt tepy zeby to dostrzec. Jezeli Tobie odpowiada fakt, ze ktos uwaza Cie za naiwna osobe to lepiej przestan sie z tym obnosic bo co niektorzy - myslacy moga odniesc wrazenie, ze faktycznie tak jest.

"FBI nie potrafi poradzic sobie z haslem uzytkownika systemu windows 7 ;D" - szkoda tylko, że nie zrozumiałeś po co Jane z Lisbon zadali sobie tyle trudu z zagraniem scenki a'la Lekarze z TVN. Tu wcale nie chodziło o fakt, że Wylie nie był na tyle bystry by obejść te cudowne zapory, tylko o to, że zanim on mógłby się nad tym pogłowić (ewentualnie jak sam napisałeś wyżej - wygooglować sobie odpowiedź) to musiałby zdobyć nakaz na to, a to opóźniło by FBI i być może kontener z dziewczynami w Kolumbii mógłby nie zostać odszukany.

Nie chce mi się powtarzać dlatego zachęcam Cie do przeczytania moich pozostałych postów w tym wątku...

No ja wlasnie przeczytalem wszystkie Twoje posty powyzej i stwierdzam, ze sa pozbawione logiki bo :

skoro po smierci koszmarnego doktorka podstawa oskarzenia Ridley'a upadla to w jaki sposob FBI mialo dostac pozwolenie na ingerencje w laptop i inne "dobra" Ridleya? A chyba sie zgodzisz ze mna, ( skoro jestes informatykiem), ze ingerecja z obejsciem hasla, jakie ono by tam nie bylo zostawia slad. Skoro Cie nie przekonuje argument uzywany tu przez wszystkich moich przedmowcow, ze chodzilo tez o tempo dzialania, to moze Cie przekona to jak ja widzialem te sprawe. Metoda Jane'a miala ta wyzszosc, ze byla tak niecodzienna, iz Ridley w zaden sposob nie potrafi udowodnic ze miala miejsce, a tym samym dowody zdobyte nie zostana przez sad odrzucone, laptop Ridley'a bowiem zostal "otwarty" dzieki jego " dobrowolnemu" podaniu hasla, w toku rutynowego sledztwa, wiec nie nosi sladow ingerencji ZANIM uzyskano nakazy. Jane upiekl trzy pieczenie przy jednym ogniu:
1 - dal Ridleyowi niezla lekcje strachu i pokory bawiac sie przy tym przednio
2 - szybko dostal wiedze, ktorej potrzebowal
3 - zdobyl dowod w postaci wszystkich danych z laptopa bez manipulowania nim zanim zdobyto oficjalne nakazy, czyli laptop jest niezagrozony wykluczeniem z listy dowodow i ten szczegol ktory wysmiewasz nie ma zadnego znaczenia.

"The Mentalist" to serial, ktory wielu wysmiewaczy juz zwiodl na manowce;]