Solidny serial, jak wiele innych z lat dwutysięcznych. Dużo odcinków, idealny do oglądania przez dłuższy czas, a nie binge watchingu. Jedyny minus to trochę przewidywany schemat sezonu, gdzie mamy tylko kilka odcinków wątku Red Johna, czasami postacie Rigsbiego i Van Pelt były irytujące, źle napisane. Sprawy kryminalne bardzo dobrze napisane, ciekawe i realistyczne. Znany profiler kryminalny stwierdził, że ten serial jest dobry pod tym kontem. Rozwiązanie sprawy Red Johna, które przyszło szybciej niż się spodziewałam, nie było aż tak imponujące, nie zbudowali zbyt dużo napięcia, poprzednia strzelanina w galerii była lepsza. Bardzo mało wyjaśnień po odkryciu jego tożsamości, wszystkiego trzeba było się domyślić. Moim zdaniem i tak ten system by upadł zważając na wiek głównego złoczyńcy. Trzeba było to zakończyć w 6 sezonie, 7 chociaż bardzo dynamiczny to jednak oglądało się go najgorzej.