Spojlereeeeee
k...
Dlugo czekalem az wroci temat wisiorka Van Pelt od Olaughlina i wrocil. Jak mysliscie bedzie jeszcze nawiazanie do tego? Mi sie wydaje ze w przyszlych odcinkach ten wisiorek bedzie mial jezscze jakies znaczenie. Kiedy Van Pelt zobaczyla Craiga w lesie ten jakby cos chcial jej przekazac, tak samo jak wtedy kiedy zabral jej ten wisiorek i jak w tym odcinku powrocil. Mi sie zdaje ze ten watek musi sie jezscze rozwinac bo beszczelnoscia bylo by nie pokazanie przez tworcow kontynuacji watku agenta FBI ktory byl na uslugach Red Johna. Nie rozumiem dlaczego tez w 1. odcinkach 4 sezonu nikt nie zbadal zyciorysu Olaughlina i nie dociekali jakie mial powiazania z Red Johnem. Mozliwe ze bylo dochodzenie ale nie pokazane przez tworcow
Mnie zasmuciło że Olaughlin "przyczynił się" do uratowania Van Pelt. Chodzi o to że, jak on sam ujął "Now we are even". A wcale nie, bo nie wiadomo czy Van Pelt wszystkiego sobie nie wyobraziła a obejrzenie się za siebie, gdy Chinka chciała ją zaatakować to mógł być instynkt, albo usłyszała coś i tylko jej podświadomość to zarejestrowała. A teraz Olaughlin jest jakby oczyszczony, nie jest już oczywistą złą postacią, Van Pelt zmiękła. Ja mu nie mam zamiaru wybaczać i nie chcę żeby ktoś go oczyszczał.
Z wisiorkiem.. wtedy go zabrał, bo wisiorek był na podsłuchu. Ale też można potraktować to jak symbol sympatii Van Pelt. Długo nie było, ale wrócił, Van Pelt wyjęła go z kosza czyli chyba mu wybaczyła.
Jasne, że Van Pelt wszystko sobie wyobraziła. :) Ja odebralam ten odcinek i "spotkanie" z Craigiem, jako zaakceptowanie przez Grace tego, co się stało i ostateczne pogodzenie się z tym. Przez cały ten czas była bardzo zraniona, a w tym odcinku Van Pelt postanowiła zamknąć ten rozdział życia i przestać bezustannie zadawać sobie pytania. Myślę, że zdecydowała, że O'Laughlin ją jednak kochał i tym samym "pozwoliła mu spoczywać w spokoju".