świetny finał,, a co do red johna to sądze że Lauren albo jej tam może nim być a końcowa rozmowa Janea z niby red johnem to podpucha

Lorelei nie może być Red Johnem - jest za młoda. Do tego RJ bez cienia wątpliwości jest mężczyzną (zabójstwa i gwałty na kobietach czy też jego opis podany przez Rosalind i/lub dziewczynkę z przedostatniego odcinka). Ma on około 40-50 lat. Wniosek? Wysoce prawdopodobne wydaje mi się, że Lorelei może być jego córką. Co o tym myślicie?

Odcinek slaby nie umywajacy sie do finalu sezonu3, kazdy inteligentny widz, znajacy serial domyslal sie od samego poczatku ze to cale zalamanie Jane`a to fake, odcinek nie pchnal fabuly nic do przodu, jezeli po genialnym finale 3 sezonu zdolali zrobic taki fatalny 4, to nie wrozy dobrze 5 sezonowi, znowu zapewne beda 3 odcinki zwiazane z RJ i to skupiajacae sie przedewszystkim na Lorelei, reszta to bezwartosciowe 1 odcinkowe sprawy

chyba że zaskoczą nas rozwijając w ciekawy sposób wątek z dziewczyną

jane wydaje się wyjątkowo pewny, że ją złamie, musi mieć jakiś plan, znać słaby punkt lachona. co do tego że ona jest od RJ to było wiadomo od rozmowy w barze :P przy okazji wykluczyli możliwość pracy agentki Darcy jako szpiega

Dlaczego wykluczyli?

Dla mnie finał bardzo dobry. Nie tak, jak sezonu trzeciego, ale dobry. Chyba nie jestem zbyt inteligentna, ale po tym, co czytałam w necie, byłam przekonana, że Lorelei będzie dobrą postacią, zupełnie nie spodziewałam się jej współpracy z Red Johnem. Natomiast zabójstwo Rigsby'ego i Lisbon było dla mnie oczywistą ściemą. XD Było kilka fajnych scen w stylu #Jisbon. Ta w gabinecie, oczywiście, najlepsza. :D I ta w fabryce (?). Największym szokiem był jednak zabity Wainwright, choć podejrzewałam, że jakoś zginie - żaden szef CBI jeszcze nie wiódł normalnego życia od objęcia tej posady. Od początku nie podobał mi się głos RJ - był zbyt przytłumiony, zdziwiłam się, że mówi jak przez radio. Aż zaklęłam, że chcę piąty sezon! Nowy szef, wszystko nowe. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby FBI zaczęło bruździć CBI w papierach, gdyby ostatecznie zwolniło cały zespół Lisbon (choć to byłaby powtórka z rozrywki) albo ogólnie robiło zamieszanie.
Co do samej Lorelei - wydaje mi się, że Jane naprawdę coś na nią ma. Ale ona ma coś w pewnym sensie na Jane'a i wie o uczuciach Lisbon. Po co inaczej mówiłaby joj o wspólnie spędzonej nocy? Widzieliście minę Lisbon, choć można się wahać, czy to ze zdziwienia, że Jane z kimkolwiek spał czy z rozczarowania.
Nic, mam nadzieję, że piąty sezon zastrzeli nas jak Jane Cartera. ; )

dla mnie ta mina to taka mieszanka... napewno jej podświadomej zazdrości, ale też zaskoczenia, że Jane aż tak się zaangażował z udawaniem faceta na dnie a także spędzenia nocy z Lorelain ale już raz wymiękł jak Ericka go próbowała zaciągnąć do łóżka... nie stało się tak ale wtedy był to wg mnie pierwszy moment kiedy pokazano, że PJ jest przedewszystkim człowiekiem i facetem. Po tym jak będąc tylko na randce z Frey i żle mu z tym było to widać, że coraz bardziej pragnie normalności.

Właśnie! Jednym z wątków które bardzo podobały mi się w finale było "uczłowieczenie" PJ. Przecież to normalny facet z krwi i kości, to że uległ pięknej kobiecie uczyniło postać bardziej realną, bliższą widzowi. A samo aktorstwo Simona Bakera w tym odcinku chapeau bas!

Uważam, że on uległ jej zupełnie świadomie, wiedząc, iż ma coś wspólnego z Red Johnem. Na chłopski rozum; przez cztery sezony żył niczym pustelnik bez życia prywatnego (którego nie chciał mieć na swoje własne życzenie), próbował się zaangażować na dwóch randkach i nic mu z tego nie wyszło. Gdyby oparł się Lorelain, gdy zaczęła go całować, jasnym byłoby dla niej i dla RJ, iż Patrick tylko udaje ;) to dość niepokojące; jest w stanie tak wiele poświęcić, aby zbudować pozory.

Zgadzam się. PJ "uległ" jej świadomie i tylko dlatego, że wiedział, iż jest mocno podejrzana. Cel uświęcił środki. Może to być postrzegane równie dobrze jak odczłowieczenie niż uczłowieczenie, zależy od punktu widzenia.

Ktoś napisał, że Lorelain może być córką Red Johna. Ale by było, gdyby po ich wspólnej nocy z PJ zaszła w ciążę...

Nie jest to wykluczone. Będzie teściu:)

i nie jest wcale powiedziane, że nie ukartowane przez RJ... to już by było trochę przekombinowane ale nie niemożliwe ;-/////

mimo wszystko mam przeczucie, że dziewczyna może być córką RJ! pozostaje czekać na odpowiedź, wrześniowe odcinki odpowiedzą na to pytanie.

Możliwe, że jest córką RJ. Dlaczego nie miałby mieć rodziny? Ale z tą ciążą to już mnie nic nie zdziwi,chociaż wydaje mi się,że przecież małe dziecko już w serialu jest,a jeszcze jedno to raczej za dużo.

Wydaje mi się, że wtedy zaczęłaby się z tego robić odrobinę brazylijska telenowela, bo potem okazałoby się, że ta córka jest kuzynką dziadka mamy ojca, który był wujkiem cioci babci... Na pewno była mu bardzo bliska i oddana. To już może prędzej jego bratanica, siostra? Albo zwykła poplecznica i tyle.
Ktoś gdzieś napisał, że "Kocham cię" Jane'a było przesadą - dla mnie stanowiło spory element zaskoczenia, bo o ile w pierwszym i drugim sezonie można było się między nimi doszukiwać pewnych znamion chemii, o tyle od trzeciego zdawało się, że dzieci z tego nie będzie, a tutaj - hop! - nagle wielka miłość. Myślę, że twórcy serialu celowo napisali Bakerowi takie wyznanie, żeby uwiarygodnić rzekome zabójstwo - wielkie otwarcie się Jane'a na moment przed kompletnym obłąkaniem (w końcu obłęd zmusza do wypowiadania różnych niezgodnych czasem z prawdą rzeczy). Niechętnie zresztą pociągnęli dalej ten wątek - Lisbon prawie od niechcenia spytała Patricka, co powiedział przed strzałem - a on, zdaje się, skłamał. Można poznać, kiedy kłamie. XD
Co do RJ - myślę, że nigdy nie poznamy ani jego twarzy, ani tożsamości. Nawet nie zobaczymy skrawka jego koszuli. Tak sobie pomyślałam, że najlepszym zakończeniem całej serii (a więc siódmego sezonu) byłoby, gdyby WSZYSCY (włączając w to Jane'a) byli przekonani, że złapali RJ, a zza przybliżonej przez kamerę szczęśliwej twarzy Patricka dało się słyszeć charakterystyczne: Hello, Patrick... Mam nadzieję, że nie zawiodę się na piątym sezonie. W czwartym dobra była chyba jedynie sprawa z teatrem szkolnym...

Może być i tak, że ujęcie Lorelei to celowy zabieg, przemyślany przez Red Johna ruch. Jeśli faktycznie okaże się ona córką RJ, w siedzibie CBI dziewczyna może być jego "koniem trojańskim". Bo - o ile jest z nim spokrewniona - z pewnością potrafi czytać ludzi, manipulować nimi a także - poddawać ich sugestii i hipnotyzować. Twórcy "Mentalisty" wspominali w wywiadzie, że sezon piąty będzie tym, o czym w gruncie rzeczy jest serial, a więc o mentaliźmie. Wówczas Lorelei mogłaby wywołać niezłe zamieszanie w siedzibie CBI, będąc pod kluczem, a jednocześnie spełniać potencjalny plan Red Johna manipulując kogoś wewnątrz.

Jeżeli twórcy dotrzymają słowa i piąty sezon rzeczywiście będzie o mentalizmie, to zapowiada się wciągająca seria, myślę, że zdumiewająco podobna swoim poziomem do poprzednich. W tym było go bardzo mało. Gra na manipulacjach, komunikacji niewerbalnej, sztuczkach i czytaniu mowy ciała to to, co czyni ten serial wyjątkowym. Twoja wizja - sterowania przez Lorelei spod klucza - bardzo by do tego pasowała. :D

ja napisałam, że to trochę przesada z tym "I love you"... nie pasuje mi to i już, bo uważam, że właśnie w takich chwilach ludzie mówią prawdę a czasem sami są nawet zaskoczeni , że taką prawdę czują, tkwiła ona w ich podświadomości a sytuacja stresująca, na pograniczu "wypchnęła" wyznanie na światło dzienne.
złapał ją na koniec za rękę więc chyba Lisbon już wie co miał na myśli :-D
mnie jeszcze przyszło do głowy , że powiedział tak, że w budynku jest monitoring bo być chyba powinien... i tu jest ten myk serialu, musimy o tym zapomnieć, że w takich budynkach kamery to chyba norma i musieli by się nieżle nagimnastykować aby wnieść trupa, udać postrzelenia i wyjść (PJ i Lisbon) no ale serial ma swoje prawa oczywiście.
Tak więc pomyślałam, że powiedział tak żeby to uchwyciły kamery ??? ale później jak była rączka w rączkę to moja teoria upadła.
Jeżeli jest tak jak pisze oasis 798, że 5 sezon ma być o Mentalizmie to ja wierze, że będzie dobrze!!!!
O wiele bardziej sen z powiek mi spędzała wizja, brazylijskiego mydlanego kryminalnego i serialu z wątkiem miłosno-rodzinnym ;-/

Z kłamstwem miałam na myśli, że skłamał, że to w emocjach nieprawda była. XD Tak, rączka w rączkę było piękne. Choć równie dobrze mógł to być przyjacielski uścisk dłoni. Miejmy nadzieję, że nie. :D
Ciężko powiedzieć, rzecz działa się jednego dnia. Może całe śledztwo w tej sprawie będzie pokazane w piątce? PEwnie wtedy wyjmą nagrania z kamer. No, ale przecież w gabinecie Lisbon chyba ich nie ma... Gdyby były i zostały pokazane w procesie jako materiał dowodowy, to wyobrażam sobie miny i spojrzenia Jane i Lisbon. XD Przez te całą gadkę, snucie domysłów itd. nie mogę wysiedzieć na krześle i chcę piąty sezon. :< Choć jakieś spoilery, informacje i zdjęcia wyciekną pewnie za kilka tygodni. :D

Chociaż - tak sobie teraz pomyślałam... Może Jane byłby z Lisbon tylko po to, żeby nabrać RJ? Żeby rzekomo zrobić wg jego prośby - ustatkować się? Nie wiem, za dużo tych teorii... XD

"Kocham cię" to powiedziała ostatnio w Bones (uwaga spojler) Bones do Angeli :) Niekoniecznie od razu to musi być erotyczna miłość, może oznaczać bardzo głęboką przyjaźń. Według mnie sprytne zagranie scenarzystów, bo teraz nie wiemy, jak jest, czy to jest love story, czy braterskie uczucie, czy podpucha dla RJ. Fajny motyw moim zdaniem.

A mnie się wydaję, że mało prawdopodobne żeby była córką RJ. Ok, może kimś z rodziny, ale nie córką. Lorelain powiedziała, że to wszystko jest prezentem od RJ i noc z Patrickiem też, jakoś nie widzi mi się, żeby RJ poświęcał córkę do tego stopnia, żeby wysyłać na seksy ze swoim, póki co, wrogiem ( mając do wyboru masę innych oddanych mu kobiet). Chyba, że ta jego sekta bawi się również w różne orgie itd i u nich to normalne, to wtedy zrozumiem, ze mógłby tak spożytkować córkę.

Myślę, że umysł RJ jest do tego stopnia pokręcony, ze bez problemu mógłby wysłać swoją córkę. ;) Lorelai powiedziała, że tamta noc była "podarunkiem", może tym bardziej dałby swojej córci taki hmmm... prezent. xd

Czyżbyśmy się w końcu nie zgadzały? :D Jeśli RJ miałby mieć córkę, to wydaję mi się, że byłaby jakąś jego prawą ręką, taką córunią tatusia, w końcu on ma taki tabun ludzi od brudnej roboty, że po co miałby eksploatować córkę. W pewnym momencie na pewno trzeba się będzie pozbyć Lorelai, żeby nie doprowadziła PJ zbyt szybko do RJ, więc pewnie umrze, no chyba że faktycznie ja się mylę i ona jest córką i uda jej się czmychnąć niczym Erice, albo funkcjonować jak Bret Stiles, który zna RJ ale siedzi jak mysz pod miotła. W sumie RJ to świr, nigdy nie wiadomo kiedy świr żartuje, a tym bardziej co mu w tej chorej głowie siedzi. Może przyucza córkę do fachu tatusia i uczy jak się pozbyć skrupułów :) Ale w złapanie Patricka na dziecko to nigdy nie uwierzę! :P Przecież Bruno nie zaserwowałby nam takiej telenoweli ( tym bardziej, że już dziecko Rigsbiego namieszało) no chyba że by nam zaserwował... ;)

"W pewnym momencie na pewno trzeba się będzie pozbyć Lorelai, żeby nie doprowadziła PJ zbyt szybko do RJ, więc pewnie umrze"
Chyba w tym jest pies pogrzebany. Czy RJ wysłałby córkę na misję, która z pełnym prawdopodobieństwem mogła się skończyć wpisaniem jej na listę podejrzanych? Zakładając, że zajmuje ważne miejsce w hierarchii, byłby to trochę strzał w stopę, jakby nie patrzeć. Ciekawe, czy CBI zdoła coś konkretnego odkryć o jej życiorysie.
Wracjąc do hipotetycznych dzieci RJ, trochę trudno mi uwierzyć, że sentymenty typu miłość, rodzina mają decydujący wpływ na jego posunięcia. W imię wyższego dobra, jakkolwiek RJ to rozumie, myślę, że nie zawahałby się użyć "najblizszych". A może RJ ma całą chmarę dzieci, poczętych np. w czasie tajemnych rytuałów sekty (coś a la Lord Blackwood w "Sherlocku Holmesie" z 2009 r.), więc ma ich dużo na zbyciu. =D Dobra, wyobraźnia mnie chyba trochę ponosi.
Po obejrzeniu odcinka nawet przez myśl mi nie przeszło, że Lorelai mogłaby być latoroślą RJ, bo cały czas myślałam, że RJ podstawił Patrickowi taką laskę właśnie, bo przypomina Lisbon.
Co do złapania PJ na dziecko, to też jakoś trudno mi w to uwierzyć. ;) Ta noc mogła być tylko sprawdzianem, czy Jane rzeczywiście się poddał i przestał żyć przeszlością.

Na bank to będzie córka RJ, zaszła w ciąże i z takich genów wyjdzie geniusz, który będzie miał rozdwojenie jaźni. W nocy będzie zabijał, a w dzień pomagał policji. Dlatego możemy się spodziewać jeszcze z 13 sezonów Mentalisty. Ehh...

10/10 =D

Dlaczego nie zaczną szukać wtyki w FBI i CBI, jak tylko Jane podszedł do limuzyny to Lorelei powiedziała do niego że ma dziecinną naiwność, po tym już wiedziałem że nie ma RJ w limuzynie. A w piątym sezonie mam nadzieje że nie zabije jej jakiś policjant podając jej jakąś trucizne podczas odprowadzania do celi, jak już to miało miejsce.

Raczej się nie zapowiada. Twórcy nie mają sklerozy, takich rzeczy się nie zapomina, więc raczej nie będzie powtórki z rozrywki.

Tak, piąty sezon ma być o mentaliźmie - to potwierdzona informacja od twórcy serialu, Bruno Heller'a.

Co do relacji Jane - Lisbon, jeszcze za czasów pierwszego sezonu twórcy serialu zaprzeczali, jakoby cokolwiek miało się między nimi wydarzyć. Myślę więc, że są to raczej przyjacielskie gesty. :) Przynajmniej jak na razie - w przyszłości wszystko może się zdarzyć!

Lorelei raczej nie zginie tak szybko i łatwo, takie mam przeczucie. Raczej jeszcze troszkę namiesza.

Ma być aż przez pięć odcinków, więc wydaje mi się, że namiesza, i to sporo.

Wywiad z Bruno Heller'em, twórcą "Mentalisty" po finale czwartego sezonu:

http://insidetv.ew.com/2012/05/18/mentalist-finale/

Poniżej przetłumaczyłem dla Was ciekawe fragmenty wywiadu. Tłumaczone na szybko, szyk niektórych zdań (trudnych do dosłownego przetłumaczenia) lekko zmieniłem.

"(...) to jest właśnie jedna z ogromnych zalet Simona Bakera jako aktora - może grać zarówno czarującą i mroczną rolę w tym samym czasie. Serial nie stanie się dużo mroczniejszy, jednak ten bohater (Patrick Jane) pokaże odrobinę takowych kolorów. Powoli zbliżamy się do tego, o czym ten serial w gruncie rzeczy jest".

Bruno Heller wspomina również, że ma jeszcze przynajmniej dwa sezony do ujawnienia tożsamości Red Johna (co daje nam gwarancję na 6-7 sezonów "Mentalisty").

Co do samego ujawnienia, kim jest Red John:

"Sztuczka będzie polegać na poprowadzeniu widzów tak, aby drugi raz mogli spekulować i pytać: "Czy to on? To on?". Red John ostatecznie jest tylko człowiekiem - kiedy wielcy kryminaliści zostają ujawniani, zwykle jest to pewnego rodzaju rozczarowaniem. Gwarantuję, że widzowie będą rozczarowani." - Bruno Heller.

Ciekawe, co miał na myśli?

Aż się wystraszyłam... Ja ten wywiad czytałam, ale mój angielski. <33 Myślę, że będziemy rozczarowani albo tym, kto nim jest albo sposobem jego złapania. Nic, tylko czekać na piąty sezon. :)

Tylko nie wiem czy będę chciała czekać kolejne 2 sezony, żeby dowiedzieć się kim jest RJ. Póki co znów nam zaserwowali 23 mniej lub bardziej ciekawe odcinki i 1 który był tak wypakowany akcją, że ledwo się zmieścili w czasie antenowym.

Heller ma rację, postać RJ została tak rozdmuchana, że przy zderzeniu z rzeczywistością pewne rozczarowanie jest nie do uniknięcia.

P.S. Bardziej mnie zdziwiło przeniesienie emisji serialu na niedzielę, nie slyszałam jeszcze o tym.

a ja szczerze jestem zawiedziony. Lubie Lisbon ale miałem szczerą nadzieje że ją zastrzeli i w końcu coś się ruszy w tym serialu ...

Podobają mi się odniesienia do Siedem (ach ten karton i głowa) oraz - moim zdaniem - do teledysku Depeche Mode Wrong (to ostatnie, nie upieram się, że celowe, ale ja to widzę).

Fakt - odniesienie do "Siedem" też mi się spodobało, od razu o tym pomyślałem oglądając końcówkę finałowego odcinka.

W wywiadzie Heller znów wspomniał, że prawdziwy Red John mógł pojawić się już w którymś z odcinków.

W teledysku do Wrong rzeczywiście są bogate odniesienia do tego odcinka.
Głowa samochód porwanie - Jane mial byc chyba porwany przez Lorrie.
Wajcha w samochodzie taka sama jaka w samochodzie mial Patrick.
Uwielobiam ten serial rozwija sie jest coraz lepswzy.

Myślicie, że Wainwright był martwy w momencie "rozmowy" z Patrickiem czy został zastrzelony przez FBI podczas pościgu? To może mieć znaczący wpływ na dalszą współpracę CBI z FBI.

no skoro miał zaklejone plastrem usta to raczej zabiła go dopiero strzelanina i tu się pojawia pytanie inne kto to tak celował żeby zabić tego z tyłu a oszczędzić pannę

ok, ale podczas rozmowy z PJ Wainwright sie nie ruszał wiec jak dla mnie był już zabity lub ogłuszony a usta miał zaklejone aby się nie odezwał gdyby przywróciło mu świadomość. Postać w lusterku się nie poruszała tak czy tak jak zwykle serialowy fart, kierowca zabity, Wainwright też a lala cała i zdrowa, może tak bardzo się nie doszukujmy? ;-D

Z drugiej strony był mocno blady, tak, jakby nie żył już od jakiegoś czasu. Zresztą możemy jedynie spekulować, wszystko wyjaśni się we wrześniu. :)

Ostatnią babeczke która miała być przesłuchana, o ile pamiętam została zamordowana w siedzibie CBI z tą bedzie tak samo podejrzewam ale Odcinek kocór ;) lipa tylko ze dopiero we wrześniu poznamy dalszy ciąg. Jak na razie RJ jest za kazdym razem o 2 ruchy przed Janem ;)

Może Wainwright był odurzony lub zahipnotyzowany? Bardziej przemawia do mnie wersja, że został zastrzelony przez zespół Darcy, większa perwersja.

Ja tak to odebrałam. Był odurzony lub w hipnozie, a zastrzelili go swoi.

po mojemu to wyrażnie widać że został zastrzelony przez szefową grupy FBI - najpierw 4 strzały w szybę przed kierowcą , grad strzałów w ostatnią szybę przedziału pasażerskiego i ostatni strzał w tylne lewe koło - mój prywatny wniosek - to ona jest wtyką Reda