Scena w której "Iceman" dzwoni do rodziny zamordowanej agentki to dla mnie majstersztyk. "Iceman" przez cały serial kreowany na mega opanowanego, z kamienną twarzą w niemalże każdej sytuacji. Dobry agent oraz człowiek godny zaufania w końcu pokazuje że i on jest tylko człowiekiem i ma swoje granice. Według mnie idealnie zakończony wątek psychologiczny postaci.
A CO DO SERIALU TO WIADOMIX ŻE 10/10
Ja dopiero teraz oglądam ten serial i uważam że jest świetny. Postać Cho grana przez wszystkie sezony znakomicie. Mimo że Vega była w serialu krótko, dało się ją polubić. Szkoda, że ja uśmiercili. Biedny Wylie