Żeby w pełni cieszyć się klimatem South Parku trzeba być na bieżąco z różnymi sytuacjami, zdarzeniami czy newsami ze świata showbiznesu. W każdym odcinku jest wiele odniesień do rzeczywistych wydarzeń. Niektóre sytuacje, które na pierwszy rzut oka mogą wyglądać bezsensownie, nabierają całkowicie nowego znaczenia gdy znamy kontekst z którego nabijają się twórcy. A że serial robiony jest na bieżąco, odcinki tworzą na kilka dni przed emisją, toteż zawarte w nim odniesienia są "świeże" i na topie. Dla przykładu odcinek z wyborem Obamy na prezydenta. Wybory były w niedzielę, a parodiujący wybór Obamy epizod leciał już w środę :)
Dokładnie tak. Przede wszystkim trzeba być na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami w Ameryce, co akurat nie jest trudne, bo jeżeli coś jest głośne w USA to zazwyczaj jest też głośne na całym świecie. Druga podstawowa kwestia - jest to serial dla ludzi z dużym dystansem do rzeczywistości. Tutaj nie ma świętości, wszystko może zostać obśmiane. Nawet religiom nie popuszczono. Jeżeli ktoś jest nadmiernie wrażliwy na te sprawy to lepiej niech nawet nie zaczyna oglądać South Parku.
Serial ma przesłanie, które najprościej można wyrazić w słowach "Apel o to, by ludzie myśleli". Podchodzili krytycznie do różnych sytuacji, do swojego życia, do opinii innych ludzi, i żeby zachowywali się racjonalnie w każdej sytuacji. Temu przyświeca większość odcinków.
Wyżej twierdzą, że trzeba być na bieżąco z newsami z Ameryki. Nie trzeba, bo twórcy na początku odcinka tłumaczą, czego dotyczą żarty w danym odcinku (z wyjątkiem tych, w których śmieją się z Kanadyjczyków, tych gagów nadal nie łapię). Więc nie trzeba wiedzieć co zrobić O. J. Simpson, żeby się śmiać z odcinka "Butters' Very Own Episode", bo to było wyjaśnione w samym odcinku.
Grunt, że większość odcinków jest kreatywna i mądra, mimo tego samego morału stworzono już ponad 200 odcinków, z których kilkanaście to arcydzieła.
To widzę, że dużo tracisz oglądając odcinki z takim podejściem. Może gdybyś się zainteresował i szerzej zapoznał z kontekstem poszczególnych sytuacji to ocena podskoczyłaby do 10? :)
Najlepszym przykładem jest odcinek S10E01 - The Return of Chef. Jeśli nie znasz przyczyn zakończenia postaci Chefa w serialu, to obejrzyj sobie ten odcinek bez czytania o tym wcześniej w internecie. Obejrzyj, oceń szczerze, najlepiej napisz jakąś krótką recenzję.
Gwarantuję, że jak później obejrzysz jeszcze raz, ale już zaznajomiony z całą sytuacją, znając zarys całej sprawy z Chefem, to zupełnie inaczej ocenisz epizod. Zupełnie inaczej odbierzesz dwuznaczne tekstu i morał w odcinku. A twórcy wcale nie wytłumaczyli sytuacji na początku odcinka. Pamiętam jak oglądałem ten epizod dobrych parę lat temu nie znając kontekstu, to właśnie średnio go oceniłem. No ale oglądając kolejny raz, znając już całą sytuację, odcinek stał się jednym z moich ulubionych.
A to jest tylko wierzchołek góry lodowej, ten najjaśniejszy z przykładów. Racja, często przy głównym wątku odcinka sprawę ukazują na tyle jasno, że bez kontekstu i tak będzie często większość zrozumiałe i śmieszne. Jednak oprócz głównego wątku w serialu jest masaa mniejszych, czy pojedynczych odniesień, których nie wyłapiesz nie znając sytuacji. Dopiero poznając je będziemy mogli cieszyć się w pełni zajebistością South Parku :)