Beznadziejny odcinek, najgorszy z całej seri 13, parker i stone mieli dobre checi, ale im nie wyszlo, a mozna bylo zrobic swietny odcinek o somalii.
Przezabawny odcinek :D Z calkiem fajna historyjka. Oczywiscie Najlepsza byla koncowka. Cartman jak zwykle udowadnil nam ze ma wyjscie z kazdej sytuacji. (jest boski) Pamietacie odcinek "Ginger Kids" jak Stan Kyle i Kenny przefarbowali go na rudo :D A on wszystkich chcial na koncu utopic w lawie ... potym jak dowiedzial sie ze jest farbowany odwrocil kota za ogon (180 stopni) i wyszedl z sytuacji paraktycznie bez wyjscia. Cartman powinien byc gury wszystkich akwizytorow i specow od reklamy. Ma tak wielka sile manipulacji ze choc jest najbardziej nielubiana postacia z "South Park" i tak wszyscy go kochaja :D
Ave Cartman
Agnitum głupoty piszesz tu i na forum PB (chodzi mi tu o debilny temat że snajper zabił Linca ani śmieszny ani głupi był nijaki Na marginesie somaliii nie dość że małej to z 3 i, fajnie respect :P). A co do odcinaka to zgadzam się z kolegą powyżej podobał mi się bardziej niż te The Coon, Eric Cartman po prostu wymiata swoimi tekstami tylko nie zgadzało mi się że Ike nie wyrzucił z ekipy skoro Ike jest żydem. A tak to cały był świetny żarty były dobre morał był dobry I Eric Cartman był Świetny.