Osobiście nie wiem, co sądzić o tym odcinku. Z jednej strony, biorąc go jako zwyczajny odcinek sezonu taki jak 8 poprzednich, jest jednym z najlepszych. Z drugiej strony - za tydzień niestety zakończenie, a praktycznie wszystkie pytania które były w mojej głowie przed emisją odcinka pozostały. Boje się że znów będzie kiepski finał jak rok, czy szczególnie dwa lata temu, zwłaszcza, ze fabularnie sezon jest o wiele bardziej rozbudowany, a twórcy mają mniej niż 25 minut na zakończenie wszystkiego.
Chyba, że posuną się do zakończenia fabuły w grze - skoro już w trailerze był wymieniony J.J Abrams, jedna z prawdopodobnie kluczowych postaci sezonu, a rodzina Marshow jest na Nostalgronkach tłumaczyłoby to, dlaczego Stan tak się zdenerwował gdy Kyle wyśmiał tego twórcę. No i gdzieś czytałem, że nawet projektanci gry czekają na koniec sezonu, głównie wątku Geralda bo nie wiedzą jak mają go traktować w grze. Osobiście uważam jednak że takie posunięcie - gdyby się stało - byłoby trochę... słabe ze strony twórców, zupełnie jakby bali się o sprzedaż gry i chcieli wręcz wymusić kupno, jeśli ktoś chce poznać zakończenie
A co do odcinka
- Na minus niestety wątek Cartman-Heidi-Butters. Po zapowiedziach liczyłem że coś konkretnego się stanie, ba! Obstawiałem nawet że twórcy celowo prowadzą postać Geralda tak jak to robią jako zasłonę dymną, a tak naprawdę to Butters Stotch zginie pod koniec sezonu jako element największej zemsty Erica ever. A tymczasem... pamiętam tylko, że Heidi ostatecznie rozwiązała te równania dla Elona Muska. No i związek Cartmana niby się sypie, niby jest coraz mniej pewny, ale widzimy to chyba już od 6 odcinka... Słabo.
- Gerald - OK, przyznaję, to było dobre. Coraz więcej odniesień to faszyzmu/nazizmu, przynajmniej ja tak odbieram ten wątek z wojną światowa, no i to logo obecne w wielu miejscach siedziby TROLLTRACE, ( np. w sali "tortur" ) zdaje się być zainspirowane swastyką - takie przynajmniej było moje odczucie, gdy je zobaczyłem pierwszy raz. Ciekawi mnie, jak twórcy zamierzają to rozwiązać (choć równie dobrze może to być moja nadinterpretacja, aczkolwiek Nostalgronka ewidentnie mają skłonności do faszyzmu, co widać po poprzednim odcinku, więc nie sądzę by był to przypadek)
- Kyle : tu również było dobrze, choć głowną rolę odgrywałą dla mnie Sheila. Jej napady furii z jednej strony były zabawne, z drugiej... well, creepy XD Cieszę się że twórcy wrócili do jej charakteru jeszcze z czasów pierszych 3-4 sezonów, bo ta "nowa" pani Broflovska wproadzona mniej więcej po filmie byłą lekko nudnawa i jednowymiarowa. W każdym razie podobała mi się współpraca Kyle'a z bratem, szczególnie w ostatniej scenie. Chociaż scena gdy postacie dzwonily do Garrisona i to Ike wymyślał wulgaryzmy też była dobra. Mam nadzieję że twórcy jakoś sensownie połączą ją z Watkiem Geralda w ostatnim odcinku.
Mniejsze Plusy
- Yates ciągle zwracający uwagę Maggie
- Cała reakcja tłumu na tekst o"nadziei na przyzwoitość społeczeństwa"
- Mr. Slave !!!
- Scena w kościele "This is not south park anymore"i tekst że zamiast interesujących przygód co tydzień użerają się z trollingiem - jak nic beka z komentarzy z reddita i fejsbukowej strony serialu, a przy okazji meta-humor w najlepszym wykonaniu
- Rickroll... po raz drugi - i znów się nabrałem xD
- Big Reveal Lennarta Bedragera. Kto by pomyślał że facet jest po prostu Mastertrollem :P
Na Minus
- Kompletne pominięcie Stana i Kenny'ego - chyba po raz pierwszy w historii serialu główni bohaterowie nie będą mieli nic do roboty w finale sezonu. Nawet rok temu, gdy też było mało chłopaków, finał zbudowano wokół nich, a teraz jest jakoś dziwnie...
- Co się stało z wojnami płci? Twórcy zapomnieli o tym wątku, czy po prostu nie mają pomysłów ipostanowili go pominąć licząc że nikt nie zauważy? sytuacja o tyle mnie denerwuje, że wg mnie to ten wątek miał największy potencjał, gdyby go odpowiednio rozciągnac.
I mam trudności z ocenieniem odcinka - gdyby pojawił się jako 4, 5 czy nawet 8 w sezonie, spokojnie dałbym... może nawet 9. Jednak jeko wstęp do finału jest bardzo niepewny, i dałbym... może 6/10. Średnia wychodzi 7,5/10, ale to znowu zdaje się być za niską oceną patrząc na całość.
Chyba dam 8/10, gdyż jest mniej więcej na takim samym poziomie jak poprzedni ktoremu dałem 8,5, ale powinien bardziej rozwinąć wszelkie braki fabularne i jako że jest już po nim tylko 1 odcinek, lepiej niż to zrobił przygotować na finał.
O proszę, właśnie wszedłem na wiki SP i przeczytałem , że nazwisko Lennarta Bedragera po Duńsku oznacza "Oszust, udawacz" xD Chyba w weekend obejrzę sobie dotychczasowe odcinki sezonu wszystkie naraz, żeby zobaczyć czy twórcy zostawili nam jeszcze jakieś drobne podpowiedzi.
Tak się zastanawiam, czy przypadkiem, skoro wszystko dotyczy trollingu, to i widzowie nie zostaną strollowani - finał będzie zadawał pytania, a jak przyjdzie czas na konkluzję, to pojawi się całość "Never Gonna Give You Up", a potem zapowiedzą jeszcze jeden finałowy odcinek albo dokończenie wątku w grze. To by było w stylu SP. Bo serio nie wyobrażam sobie, żeby te wszystkie wątki logicznie upchnąć w dwadzieścia minut
Mnie bardziej niepokoi że nie było Member Berries w tym odcinku, co oni kombinują - chcą w jednym odcinku zakończyć wszystkie wątki..?
Nawet nie wiecie jak bardzo marzy mi się 45-minutowy special na finał sezonu i jak bardzo wątpię by coś takiego zrobili.
Dla mnie najcelniejszym tekstem odcinka było "I'm just doing comedy!". Niech pierwszy rzuci klawiaturą ten, co nie ma tego choć raz na sumieniu :P
Najbardziej zaskakujący moment to ten, w którym Heidi naprawdę okazuje się "smart", a Cartman gnębi ją o "funny". Zastanawiam się, czy w finale Heidi nie powie jakiegoś turbo-dowcipu, który rozbroi Amerykę z memberriesów.
Nie rzucę klawiaturą. Nie dlatego, że mam ją w laptopie, tylko dlatego, że aj hew noł rizon tu du dat! ;] Of korz ;]
Finał zbliża się wielkimi krokami i co myślę? Myślę, że ostateczne rozwiązanie (przepraszam za skojarzenie!) wszystkich wątków będzie jednak w grze. Dlaczego? Dlatego że nie da się w ciągu dwudziestu minut podsumować wszystkich wątków serii.
Czekam na ostatni odcinek bo jestem ciekaw, czy twórcy utrzymają narzucony sobie poziom. Finał z zeszłego roku był kiepski, moim zdaniem.
Najgorsze jest to,że nawet jesli skonczą wątki w grze to nie dowiemy się tego szybko.Miała być 06.12 a tu klops. :-( Podobno styczen,choc słyszalem nawet o koncu marca...
Lubię South Park ale nie do tego stopnia, żeby grać w gry związane z serialem.
Z jednej strony rozumiem, że plany przedłużenia finału jubileuszowego sezonu na grę to czysty marketing, ale z drugiej nie uważam, by było to do końca czyste zagranie :)
Ludzie, co wy z tym "zakończenie będzie w grze"??? o.O
Nie wiem kto pierwszy wpadł na to, żeby rozsiewać taką plotkę, ale apeluję o rozsądek.
Nie chcę się rozpisywać na temat tego jak powstają gry, jak nie jest to proces trwający dwa tygodnie i jak bardzo nie da się trzy miesiące przed premierą całkowicie zmienić fabuły i materiałów reklamowych.
Chcę was tylko zapewnić że w grze nie będzie "zakończenia 20 sezonu" i przypomnieć, że gra ma być parodią obecnego hajpu na filmy z rajtuzami i powstaje od dobrych dwóch lat. Obecny sezon powstaje od dwóch miesięcy.
Mówię wam to ja, rozkminator i zobaczycie że mam rację ;)
Tak więc nie panikujcie - czeka nas jedynie przedłużenie fabuły na kolejny sezon, albo szybkie, niezdarne zakończenie jak rok temu.
Mam nadzieję że nie zrobią zakończenia w grze, bo to bez sensu. Gra - jak i sezon serialu, powinny mieć swoją własną zamkniętą historię, inaczej to wszystko jest bez sensu.
Oczywiście, że to bez sensu. Już pominąwszy rozwiązania fabularne, to chodzi o stronę biznesową. Nie każdy gra w gry i Comedy Central nie może sobie pozwolić na to, żeby wyalienować połowę publiki z zakończenia historii rozpoczętej na wizji. Księgowi tam dobrze wiedzą, że w takim przypadku skończyłoby się nie na tym, że nie-gracze kupią konsole, komputery i gry i zaczną ciorać, tylko na bojkocie serialu przez widzów i potencjalnym końcem biznesu. Tak więc serio, nie ma ani krzty powodu obawiać się takiego scenariusza. Po prostu "not gonna happen".
Wiadomo. Więc dlaczego się tak martwimy?
Najlepsze wyjście dla twórców to - jak napisałeś - 45 min, albo zrobić więcej odcinków. Może będzie tak, że krótki finał zamknie tylko najważniejsze wątki, a inne pociągnięte będą w następnym sezonie (jeśli będzie kontynuacja z sezonu na sezon), i wtedy będą niezadowoleni - bo poruszonych tematów jest całkiem sporo, i każdy chciałby aby wyjaśniono/skończono odmienne wątki. Selekcja.
No właśnie nie wiem, jakiś "geniusz" na reddicie zaczął trollować że zakończenie będzie w grze i nagle wszyscy w panice :D
Jak już wiadomo, ostatni odcinek nosi wielce obiecujący tytuł "The End of Serialization As We Know It". Na chwilę obecną nawet nie tyle się obawiam, co jestem już wręcz przekonany, że dostaniemy pozamykanie wątków "na chybcika", a także obstawiam sporą szansę na jakiś trollerski morał na bezczela, typu wychodzi Kyle na scenę i ogłasza że taka formuła serialu się nie sprawdziła.
Tak więc nie panikujcie - czeka nas jedynie przedłużenie fabuły na kolejny sezon, albo szybkie, niezdarne zakończenie jak rok temu.
Zamawiam opcję nr 1, jeśli mam już wybierać :)
Ja chyba jednak mimo wszystko opcję 2. :/
Podoba mi się ten sezon bardzo, ale nadal wolałbym powrót do "kolejny tydzień - kolejna przygoda". A opcja nr. 1 oznacza "co roku to samo" :P
Najbardziej to bym chciał 45-minutowy special na finał sezonu, ale bardzo w to wątpię.
Mnie się odcinek nawet podobał, ale gdzie members, co z Randym, co z tą szkolną wojną, mam pewne obawy i boje się, że staną się faktem.
Ale mimo to, w końcu coś zaczęło się dziać ! A nie te oklepane "na końcu odcinka akcja", teraz to końcówka była słabsza.
Odcinek doceniam, za to, że skrytykował swoją monotematyczność, 19 sezon miał też kilka innych wątków pasujących do South Park'u a w tym, jest tylko w zasadzie jedna historia, rozciągana i rozciągana.
Świetne akcje z Tru... to znaczy z Garisonem. Najlepsze co było w tym odcinku, tylko trochę to przegrało z kościołem.
Matka Kyle'a, świetna !
Ale są też minusy, które ciągną się za serialem, wątek Haidy upadł, twórcy robią z niej taką Mary Sue, ciągle powtarzając już całkowicie nie śmieszną frazę "jest bardzo mądra i bardzo zabawna". Wątek Buttersa też jest już tylko po to by był. Wątek Cartmana, tu jeszcze zobaczę w następnym odcinku.
Najgorsze jest to, że został jeszcze tylko jeden odcinek, a szczerze to za daleko fabuła się nie przesunęła. Oby to się nie skończyło, że cdn w grze, bo będzie to poniżej pasa.
Tak się można było uśmiać przy tym odcinku :D. Może to był humor niskich lotów z tymi wiązankami Ike'a, ale jak cudnie podany, "Mommy" What Ike? "Suck my balls, you fat bitch", "WHAT, WHAT,WHAT!?" XDDDD. Fajnie się to wszystko łączy, Parker i Stone wciąż czują popkulturę, media, politykę i sprawy społeczne choć teraz wszystko atakuje z taką siłą, że nietrudno wyłapać te trendziki.