PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94331}

Miasteczko South Park

South Park
1997 -
7,9 80 tys. ocen
7,9 10 1 80189
7,6 23 krytyków
Miasteczko South Park
powrót do forum serialu Miasteczko South Park

DUBBING W SP

ocenił(a) serial na 10

Dubbing w tym serialu to po prostu coś genialnego. Jakie zabijanie klimatu? Dubbing nadaje tutaj polskiego klimatu, dzięki czemu wiele osób nie znających amerykańskiej popkultury zrozumie każdy żart.

Jeżeli waszym jedynym problemem jest to, że "dubbing jest dla dzieci" no cóż... nie, nie jest. ;)

ocenił(a) serial na 10
olekczerwony

Z jedną rzeczą się zgodzę bardzo, a z drugą - bardzo nie zgodzę ;P

Zgadzam się że jest to genialny dubbing. Jest to de facto jedyny dubbing którego da się słuchać bez bólu uszu. W dubbingach nie tyle chodzi o to, że są dla dzieci - one są dla umysłowo opóźnionych, bez względu na wiek, którym nie przeszkadza ewidentnie sztuczna dykcja naszych etatowych głosodajców ;) South Parku po polsku świetnie się słucha, aczkolwiek, oczywiście nie wyobrażam sobie oglądać odcinka premierowo po naszemu - MUSI być najpierw po angielsku, żeby móc ocenić jak dobrze przetłumaczono - w tym sensie oglądanie polskiego dubbingu i tak jest trochę marne jeśli się nie zna angielskiego i nie ogląda na zasadzie porównania i oceny pracy tłumaczy. Oglądanie stricte jako Janusz nadal jest wieśniackie ;)

Natomiast zupełnie nie zgodzę sie z tym "nadawaniem Polskiego klimatu". Całe szczęście żaden "polski klimat" się tu nie przecisnął. ani grama żenady znanej z Młatcóf Much, Kapitana Bomby czy innej Blok Ekipy. South Park brzmi tak, jak powinien - 100% amerykanka po polsku. Nadal aby w pełni ogarnąć żarty i dowcipy trzeba znać się na amerykańskiej popkulturze. Nie stosują zabiegów jak w dubbingu Shreka, że wstawiają odnośniki do polskiej rzeczywistości. Jedyną konkretną zmianą jest to, że zamiast "dude" mówią do siebie "kabanie" (co jest akurat najdebilniejszym elementem tego tłumaczenia - w oryginale nie miało to słowo żadnego negatywnego wydźwięku, należałoby tłumaczyć jako "stary" albo "człowiek", niby idealnym przełożeniem byłby "koleś" ale nie zawsze by pasowało do kontekstu), poza tym wszystko pozostało nietknięte.

Pojawia mi się pytanie na ile sam pan ogarniasz oryginał, żeby twierdzić takie rzeczy o "nadawaniu Polskiego klimatu"..?

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

Oryginał ogarniam tak 50/50. W kontekście tego, ze nie wszystkie sezony widziałem z napisami. W "polskim klimacie" nie chodziło mi o Włatców Much (choć swoją drogą jak na polską kopię South Parku, niektóre sezony były naprawdę niezłe). Sam znam zaledwie zalążki amerykańskiego świata, a rozumiem większość żartów.

Sam dubbing jest dla mnie dobrą opcją, np. w momencie w którym chcę sobie posłuchać, niekoniecznie skupiając całą uwagę na ekranie, z napisami byłby problem.
Cieszę się, ze ktoś podziela w części moją opinie o dubbingu w SP :)

ocenił(a) serial na 10
olekczerwony

No bo żarty z YELPa i tym podobnych nie są takie "tylko" amerykańskie ;) W sumie South Park nie operuje AŻ TAKĄ ilością nawiązań do popkultury - to już gorzej mają z tym fani Family Guy, którego ogląda się z wikipedią otwartą w tle ;) Bardziej do aktualnych wydarzeń, które niekoniecznie zawsze w Polsce mają echo. Zresztą mieszają je z motywami bardziej ogólnie znanymi na świecie, jak choćby odcinek World War Zimmerman - bez znajomości procesu Zimmermana nadal można było toczyć bekę z parodii World War Z :)

Ale nie przeczę, wszystkie dostępne przez androida odcinki z polskim dubbingiem obejrzałem, nawet nie tylko po to by obadać jak przetłumaczono to, czy tamto - zwyczajnie, miejscami po prostu jest... dobry! :D głos Cartmana jest EKSTRA, pozostałe postaci trochę się zlewają, nie ma aż tak wyraźnej różnicy pomiędzy niektórymi głosami jak w oryginale, ale Cartman RZĄDZI! xD

Gdzie oglądasz? Na polskim Comedy Central na bieżąco? Przetłumaczyli sezony od 17 w górę? Bo ja mam dostęp tylko przez apkę na tablecie a tam "zasoby" polskiej wersji kończą się na 16 sezonie :/

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

Nie mam pojęcia czy 17 przetłumaczyli, ale 20 grudnia na polskim Comedy Central była premiera 18 sezonu z Polskim dubbingiem.

rozkminator

Polskie Comedy Central ma dość dziwną logikę – od 20 grudnia emitowali z dubbingiem 18. serię, ale od tej niedzieli będą emitować 17. Jeżeli prawdę rzeczą na swoim facebookowym fanpage’u, to potem będzie reemisja 19. serii, tym razem z dubbingiem. Generalnie mogliby tę aplikację w końcu zaktualizować.

A co do tego, że w dubbingu nie ma „lokalizacji”, czyli nawiązań, to nie do końca prawda. Dwie pamiętam na pewno, ale one są tak zawoalowane i ciężkie do wyłapania, że może było ich więcej, ale nie zauważyłem :D.

rozkminator

Wielkie dzięki za ciepłe słowa. Naprawdę dobrze przeczytać opinię z jednej strony pozytywną, z drugiej zgodną z zamierzeniami. Przy kilku okazjach wypowiadałem się już na ten temat, ale powtórzę. Nigdy nie było moim i reszty ekipy celem stworzenie "lepszego, polskiego" South Parku. Głównie dlatego, że uważam ten serial za jeden z najlepszych elementów współczesnej popkultury i jestem jego gorącym fanem. Poza tym, ograniczenie do minimum "lokalizacji" tego serialu jest według mnie jedynym rozsądnym wyjściem w przypadku kultowej produkcji w połowie drugiej dekady XXI wieku. Ot, nie ma innego wyjścia, jeśli każdy może w ciągu 10 sekund (a często i 5) poznać nawiązanie lub oryginalną kwestię. Z drugiej strony, jako dialogista i reżyser dubbingu, muszę wybrnąć z bardzo istotnej z mojego punktu widzenia sprawy - a mianowicie, razem z tłumaczem musimy sprawić, by tłumaczenie było nie tylko wierne (bo inaczej byłoby po prostu słabe) ale także "piękne". I tu trzeba było wymyślić narrację serialu trochę na nowo. W originale są pewne zabiegi, z których w polskiej wersji językowej korzystamy rzadziej. Na przykład powtórzenia tego samego sformułowania po sto razy w odcinku - u nas się zdarza, ale raczej tak trzy razy mniej ;-) Albo nadużywanie przez postaci - nawet jak na anglojęzyczne standardy - imion. Jest też kwestia przekleństw. W oryginale wiązanki są przecudne, ale język angielski jest pod tym względem dość ubogi - tam przekleństwa buduje się raczej przez zabawne/obraźliwe połączenie stosunkowo niewielkiego zbioru wulgaryzmów. W języku polskim mamy trochę inaczej - dużo, bardzo dużo synonimów słowa f*ck, c*nt, czy d*ck. I na tym polu odchodzimy nieco od wierności tłumaczenia w dosłownym tego słowa znaczeniu. Poza tym, obaj z tłumaczem, a często i z resztą ekipy (aktorzy, dźwiękowiec) konsultujemy tłumaczenie i staramy się znaleźć możliwie wierny odpowiednik przy zachowaniu uroków naszego własnego języka.
W ten sposób staram się nieco usprawiedliwić "kabanów", chociaż akurat w tym przypadku, głównym powodem była chęć zachowania konsekwencji - SP był i jest tłumaczony w wersji dubbingowej jak i lektorskiej przez jedną osobę, która tak właśnie postanowiła tłumaczyć słowo "guys". Nie wszystkim jak widać się podoba ten zabieg - ale znów podkreślę - nie da się wszystkim dogodzić, a jakieś priorytety i wizję tego serialu w języku polskim mieć trzeba.
Jeszcze raz wielkie dzięki - pozdrawiam serdecznie,

Maciek Kowalski

ocenił(a) serial na 10
DJ_Kovi

O, proszę, jakie małe te internety :)

Dobrą robotę robicie, trzymajcie tak dalej. Co do "kabanów" to i owszem wyróżniają się dla mojego ucha na tle całości, ale nie do tego stopnia, żebym się krzywił - też nieraz witałem się z kumplami poprzez "siema, debilu", więc nie jest to jakoś absolutnie z kosmosu wzięte. Słowo "kaban" automatycznie przywołuje mi przed oczy Mr. Hankey'ego i stąd ten zgrzyt u mnie :P

Pozdrawiam również,

Janusz Typowy

ocenił(a) serial na 10
olekczerwony

Nie, nie nie.

Widziałem kilka sezonów z polskim dubbingiem... za duże oszczędności na aktorach, Grzegorz Pawlak za każdym krzakiem... w oryginale nawet jeżeli jedna osoba dubbinguje kila postaci to trudniej do dosłyszeć niż Pana Pawlaka trud włożony.

Martin von Carstein

Oszczędność jest zabiegiem zamierzonym. Zderzenie wymiataczy dubbingowych ze świeżynkami tak samo, mimo to, przykro mi, że produkcja nie przypadła do gustu, ale zarzut małej ilości głosów w SP uważam mimo wszystko za nietrafiony - to nie jest serial opierający się na "modulacji głosów" a sami autorzy (Stone, Parker) przejmują się tym brakiem dużo mniej niż my (w sensie polska ekipa).

ocenił(a) serial na 8
olekczerwony

Są tu jeszcze osoby, które pamiętają jak SP po polsku robiła jedna osoba - Jacek Kopczyński, który potrafił w jednej scenie modulować głos tak, by Cartman i Butters brzmieli inaczej? :)

ocenił(a) serial na 10
Einshaew

Pan Kopczyński jest legendą i wydaje mi się, że już do końca mojego życia, będę go szanował. To co zrobił w South Parku, pokazuje, że jest to człowiek który pracuje bardziej głosem niż mimiką twarzy (chociaż jako aktor, też jest naprawdę niezły)

Einshaew

Co by nie mówić, w wersji z dubbingiem Kopczyński dalej to robi – jest Buttersem, jego ojcem, Jimbem, Terrance’em, a do tego w dotychczas zdubbingowanych sześciu seriach podłożył głos pod jeszcze z dwieście innych postaci płci obojga.

ocenił(a) serial na 8
Pottero

A i tak najlepiej brzmiał w momencie, gdy mówił: "czytał Jaaacek Kopczyński" :]

Einshaew

Zależy w której serii, bo to się zmieniało z tego co pamiętam :D. Ogólnie szeptanka Kopczyńskiego była o niebo lepsza niż tradycyjna szeptanka, jak np. ta z tym rudym pajacem, który kiedyś „Teleexpress” prowadził, zrealizowana bodajże na zlecenie jakiegoś VOD (bodajże to Kopczyński z jakieś dziesięć lat temu czytał robioną tak samo szeptankę „SpongeBoba” na MTV), ale wersja z dubbingiem i tak ją niszczy. Po tym pierwszym dubbingu z 2000 roku nie spodziewałem się, że ten serial można dobrze zdubbingować na polski, ale jednak – można, jeśli trafi do odpowiednich osób.

ocenił(a) serial na 10
Pottero

Mi się chyba z polskiego dubu najbardziej podoba Kenny - prześmiesznie się słucha tych zmemłanych dialogów, które mimo wszystko daje się mojemu uchu rozcyfrować łatwiej niż w oryginale, gdzie często bez napisów treści muszę domyślać się z kontekstu.

rozkminator

Dla zainteresowanych ,dla weeb tv jest kanał south park z polskim dubbingiem.Nie wiem dokładnie ile sezonów ale bodajże od 2009 roku.
Ten dubbing według mnie jest świetny, rozbraja mnie jak cartman się wkulwia.
No i do tego Pawlak i Kopczyński w setkach ról. No i generalnie pomimo że żarty bardzo amerykańskie są bardzo dostępne dla naszego odbiorcy.

Włatcy much opuściły poprzeczkę tak nisko że James Cameron miałby problem żeby ją podnieść ;]

ocenił(a) serial na 10
DarkFieldsOfPain

Zakładam, że jest to rip z Comedy Central, czyli ten, o którym tu właśnie rozmawiamy. Jest spoko :)

rozkminator

tak to ten z cc, o tym pierwszym dubbingu co leciał na wizji tv nikt nie chciał by więcej słyszeć.
Nie wiem dokładnie ile leci sezonów na weeb, ale ja jakoś tam oglądam
Bodajże 2,5 h ogladania i trzeba czekać 25 minut przerwy,nie jest źle.

ocenił(a) serial na 10
DarkFieldsOfPain

Można też całkowicie legalnie i po bożemu oglądać przez androidową apkę, bez czekania, czasem jakaś reklama się włączy tylko. Autorzy tłumaczenia chyba coś z tego mają, skoro apka jest oficjalna, więc apeluję o wsparcie bo robotę odwalają całkiem niezłą :) Nie ma co prawda tłumaczeń powyżej 16 sezonu, a jak na tym weebie?

rozkminator

To samo bodajże koniec na 16 sezonie.Ostatni odcinek to skradzione karty głosowania przez Cartmana, disney przejmuje prawe do gw i ponowny wybór Obamy.

Jak dobrze mi się wydaje to cc chyba już emituje 18 sezon z dubbingiem ?Na pewno któryś był reklamowany ostatnio.

Trochę szkoda ale śmiechu mam co niemiara jak Cartman dostaje niezłej ku,rwicy :F

ocenił(a) serial na 10
olekczerwony

Bajer polega na tym, że w Polsce po prostu nie ma dobrych aktorów, i z tego powodu dubbing, czy to produkcji animowanych, aktorskich czy gier, nieodmiennie ssie grubą, włochatą pałę. Tłumaczenie tragiczne nie jest, ale dobre też nie. INB4 "to sam przetłumacz lepiej" - może bym przetłumaczył, może nie. Jeśli mam być szczery to obstawiam, że nie - dlatego, że perfekcjonizm wziąłby górę i poddałbym się w połowie, pewien, że tego się po prostu nie da dobrze przetłumaczyć nie tracąc jakości oryginału. Niektóre rzeczy po prostu funkcjonują zgodnie z założeniami jedynie w oryginale. Polskie napisy dla tych, co nie znają angielskiego - spoko, niech słuchają oryginału, czytają po polsku i się uczą. Ale dubbing czy lektor? Profanacja. Kiedyś Dem o tym mówił, w żartach czy nie, ja się z nim zgadzam - jeśli w produckji gra dajmy na to Brad Pitt, to gra całym sobą, ciałem czyli, mimiką i głosem. Nie chcę oglądać Brada Pitta za którego mówi pan Knapik czy ktoś inny, bo wtedy to już nie jest Brad Pitt, tylko jakaś obrzydliwa hybryda. Poza tym, sorry, ale panu Knapikowi sporo brakuje do poziomu gry aktorskiej Brada Pitta. Dubbingowi South Parku mówię stanowcze nie.

yemeth1

dubbingowi south parku mówisz stanowczo nie, bo nie jesteś przyzwyczajony. gdyby od samego początku był dubbingowany, to nie miałbyś zastrzeżeń ;) jesteś po prostu uprzedzony do polskiego dubbingu i tyle. dlaczego niby tłumaczenie nie jest dobre? przykłady, przykłady, misiu...

ocenił(a) serial na 10
olekczerwony

Nie mam problemu z angielskim, ale muszę przyznać że polski dubbing, a szczególnie Cartman i Butters są lepsi od oryginałów, gdy słyszę jak polski Eric śpiewa chrześcijański rock, albo mówi "co jest kabany" albo "mamo ale ja chcę nowe PSP"... Ja po prostu nieraz w spazmach śmiechu spadam z kanapy, albo jak Butters bawiąc się, śpiewa, u babe don't leave me now... Dla mnie to mistrzostwo.

ocenił(a) serial na 9
reynewan79

Oryginały są nie do podrobienia i żaden obcy dubbing nawet do pięt im nie dorasta. I nie jest to kwestia gustu albo przyzwyczajenia. Zacznijmy od tego, że nie chodzi tutaj o jakiś wyjątkowy talent Stone'a i Parkera. Te głosy są jeszcze dalej "upgradowane" cyfrowo, co w jakimś stopniu odbiera część zasług za klimat głosom twórców, ale jednocześnie udowadnia, jak wielką wagę przywiązują oni do tego aspektu komediowego jakim jest voice acting. Cartman w polskiej wersji brzmi jak dorosły parodiujący irytującego ośmiolatka. Brzmi dobrze, ale cały czas słychać, że to głos sztuczny, podłożony i nienaturalny - doskonale słyszalna chrypka. Cartman w wykonaniu Parkera (i podrasowany komputerowo) to już nie tylko archetyp, ale wzór do którego nikt do tej pory się nawet nie zbliżył. Natomiast Butters, Butters (ten amerykański) to wręcz wzorcowy przykład udanego voice actingu. Słychać zachwianego emocjonalnie 8 latka (po polsku brzmi jakby miał już kilkanaście), ten akcent jak z Alabamy dodaje mu dodatkowo cech nierozgarnięcia, głupkowatości, ale też niewinności i od razu wzbudza sympatię. Nie trzeba znać języka, nie trzeba wiedzieć o czym mówi a już maluje się w głowie obraz osoby jaką chcieli stworzyć twórcy. Żaden inny Butters tego nie ma. Po prostu starali się znaleźć aktorów/aktorki co by brzmieli mniej dojrzale od pozostałych bohaterów.

ocenił(a) serial na 10
awesta

Moja 15 letnia córka, dla której angielski to jej pierwszy język, twierdzi to samo, że polski dubbing, (nie u wszystkich oczywiście) jej się lepiej podoba, a do tego lubi te słowa jak dekle czy kabany, zawsze mnie zapytuję co one znaczą. Wydaje mi się że szczególnie polacy mają problem z odsiewaniem tego co dobre od tego co słabe, wydaje się nam że jesteśmy we wszystkim gorsi od Amerykanów, i nawet przez myśl nam nie chce przejść że tak nie jest. Dobrze że chłopaki z cdpr tak nie myśleli robiąc Wiedzmina.

ocenił(a) serial na 9
reynewan79

Ale ja nigdzie nie napisałem, że mam jakiś problem z dubbingiem. Albo, że polski SP jest zły (Pan Kopczyński np. to taka klasa, że byłbym prostakiem i ignorantem podważając jego talent w zakresie podkładania głosów). Odniosłem się tylko do Twojego zdania "że polski Cartman i Butters są lepsi od oryginału". Jak napisałem, ale teraz to jeszcze podkreślę - komizm South Parku to nie tylko groteskowy humor kloaczny, czy cięty komentarz społeczny, ale też FENOMENALNY komizm dubbingiem. Takie odcinki jak "Śmierć Cartmana" , "Casa Bonita", "Odcinek Buttersa", ZAJEBIOZ-O" były wręcz kręcone pod duet Cartman&Butters i nie chodzi tutaj o ich relacje, co genialne operowanie głosami. Barwa, akcent, akcentowanie, tony - nie da się wręcz oprzeć wrażeniu, że to scenariusz był pisany pod to, co do tej pory twórcy osiągnęli w tym zakresie. Może tak - Dawid Podsiadło ma świetny wokal, ale ani on, ani nikt inny nie zaśpiewa Bohemian Rapsody jak swego czasu Fredddie Mercury.

ocenił(a) serial na 10
awesta

Zgadza się, nie chciałem żebyś mnie źle zrozumiał, tutaj może chodzi o to że ja najpierw poznałem south park z polskim dubbingiem, i się do niego przyzwyczaiłem, no przecież jak Cartman piszczy do matki żeby mu coś kupiła, to ja już się zachodzę. Albo te niektóre tłumaczenia jak kizia-mizia! A tak w ogóle to kiedyś South Park wydawał mi się za ostry, trochę dziwny, nie lubiłem Pana Kupki, za to uwielbiałem Family Guy. Ale jakiś rok temu pomyślałem że spróbuję jeszcze raz, i się tak wkręciłem że chyba zrobię sobie tatuaż, bo jestem ich psychofanem. Jest to dla mnie zdecydowanie najlepsza kreskówka, choć uwielbiam też Ricka i Morty, czy Bojacka, ale South Park to w tej chwili dla mnie coś więcej niż tylko kreskówka, i jak kiedyś mi się wydawali czymś kompletnie odjechanym, to dzisiaj są ostatnim bastionem normalności, jeśli wiesz o co mi chodzi.

ocenił(a) serial na 8
olekczerwony

Ja raz słyszalem south park z innym dubbingiem i ten inny jest tak zły a normalnie się nie czepiam dubbingu