Kenny to legenda, wręcz symbol South Parku. Bohater, który najbardziej wyróżnia się od reszty.
Dzięki specyficznemu wyglądowi- pomarańczowa kurteczka z kapturem, niewyraźny bełkot no i
przez umieranie w większości odcinków jest chyba najbardziej kojarzoną postacią. Jest maskotką
uwielbianą przez dzieciaki i nastolatków na całym świecie. Ale zauważyłem też, że Kenny to jeden
z niewielu porządnych bohaterów w tym serialu. W jednym odcinku Butters powiedział że Kenny
jest jedynym normalnym kolegą i nic nie udaje. I coś w tym jest. Cartman jest mistrzem
chamskiego humoru, ale to kawał mendy, Stan i Kyle to przemądrzali hipokryci. Kenny mało mówi
(jeżeli można nazwać to mówieniem), ale te jego kwestie wnoszą bardzo wiele gdy dzieciaki są w
trudnej sytuacji i niekiedy pomaga im wyjść z problemów.
Raczysz żartować? Bezsprzecznie najbardziej charakterystyczną i najbardziej zapadającą w pamięć jest oczywiście Cartman.
Właśnie miałam to samo napisać, Kenny jest nudny przez to ciągłe umieranie, dobrze że w nowszych seriach odeszli od tej idei, dla mnie to bardziej popychadło. Jedyne co mi przypadło do gustu to pomysł na jego alter ego jako superbohatera.
Cartman - to dzięki niemu wszystko się kręci.
No ale największą popularność mają właśnie Kenny i Cartman oni w dwójkę są o wiele bardziej popularni niż Stan i Kyle czy Butters.
Jakbyście zapytali przeciętnego człowieka z kim mu się kojarzy South Park (nawet jak nie jest fanem i nie ogląda regularnie) powiedziałby "ten chłopczyk w pomarańczowym kapturki co ciągle umiera i ten chamski grubas w czapeczce".
Ja tam najbardziej lubię Kyle'a, ale faktem jest, ze Kenny jest najbardziej popularny. I tak piękne śpiewa... :D jak Andrea Boccelii!
Stana też lubię, i całą jego rodzinę (chyba siostrę najbardziej, brakuje mi jej ostatnio, rzadko się pojawia). A mądrości to piękne jaja z seriali w rodzaju ABC afterschool special albo programu Jerr;yego Springera, gdzie morał musi być podany na srebrnej tacy, zeby ludzkość zrozumiała o co chodziło w całym odcinku :).
A co do Kenny'ego to jego postać też wniosła wiele ładunku emocjonalnego (przynajmniej wobec mnie)- przecież w odcinku "Kenne dies", w 5 sezonie na pewno większość osób przynajmniej uroniło łezkę ze wzruszenia. Ja też współczulem Kenny'emu jak chłopaki budowali drabinę do nieba tylko po to by jakąś kartę Kenny'emu zabrać a nie z tęsknoty. Można mówić co się chce ale South Park bez Kenny'ego to jak KSW bez Mameda. 6 sezon był niby fajny ale największy minus to właśnie brak Kenny'ego. Butters nigdy by go nie zastąpił.
Lubię Buttersa, więc moze dlatego nie brakowało mi Kenny'ego. Gorzej byłoby, gdyby zniknął Cartman, chociaż to taka menda....
Czemu? Cartman właśnie robi cały humor South Parku :D Ta postać udowadnia że najśmieszniejsze rzeczy to właśnie prymitywne i chamskie i nie trzeba być zbyt lotnym by rozbawić innych ;p
Stan i Kyle są inteligentni jak na swój wiek i rozważni, ale nudni a SP to przecież nie serial edukacyjny. Carman jak już wspomiałem to filar serialu, gdyby nie on to SP w połowie nie byłby tak śmieszny. A Kenny? Niby nic nie wnosi, nic nie mówi (bo jak ma mówić skoro albo jest zaciśnięty kapturkiem albo nie żyje? :P) ale to legenda, maskotka i symbol South Parku :D
Powiem inaczej. Jest ważną postacią (jedną z najwazniejszych) i gdyby go nie było, to by serial zdechł. Jest cholernie fajnie skonstruowany i jego glupota śmieszy. Jego idiotyczne przekonania, upierdliwość, maminsynkowatość, egocentryzm. Ale gdybym znała taką osobę w realu, to bym pewnie nie mogła na nią patrzeć, tak by mnie wkur... . O to mi chodziło gdy mówiłam, ze go nie cierpię: gdyby taka osoba istniała, połowa z nas miałaby ochotę sprać ją po tłustym tyłku. Bo jako postać w serialu trudno go nie lubić, jest przekomiczny. :)
Ostatecznie zarty z Cartmana to nie to samo, co żarty Cartmana ;). Z kogo się śmiejecie - z samych siebie się śmiejecie. To taki rechot z facepalmem w tle.
Jego banalne teksty są śmieszniejsze niż niejedna komedia: np. "Co ja zrobiłem z Twoim zaproszeniem? Niech pomyślę... Już wiem! Wsadziłem sobie je do dupy i zmarnowałem Twoją szansę pobytu na moich urodzinach" lub chamskie piosenki, pokazywanie tyłka :D
Dobre też było jak dał zdj Kenny'ego (gdzie Kenny do kaptura zamiast głowy wsadził tyłek) do mleczarni i dał ogłoszenie że Kenny zaginął lub jak połknął skremowanego Kennye'go i mówił za siebie i za niego :D
Jesli chodzi o pokazywanie tyłka, to raz mu się faktycznie udało. Nawet czwartoklasisi byli zachwyceni
Czwartoklasiści to główni bohaterzy :D To byli szóstoklasiści ;p Cartman jest genialny jeżeli chodzi o chamstwo ;p
Masz rację. Ja sobie oglądam ostatnio rózne sezony na zmianę, wiec już mi się klasy mylą ;). Ostatnio "siedziałam" w trzeciej klasie.
A co do Cartmana, nie podoba mi się jego ukochany tekst z "dymaniem" (do wszystkich mówi, ze go wydymali itp), jakoś mnie to nie smieszy. Natomiast jest genialny, gdy śpiewa te swoje pioseneczki :D.
A pamiętasz jak w 2 sezonie Cartman używał przez cały odcinek słowo "Diablo" i denerwował tym Kyle'a? :D Albo jak przybyła cała 4 bohaterów ze świata równoległego i Kenny był bogaczem, Stan i Kyle byli złośliwi i wredni a Cartman był ofiarą i cipką w tym świecie? :D
Cartman II: "Staliśmy rano na przystanku. Stan i Kyle byli podli jak zwykle a Kenny zajechał nową bryką" ;p
Albo jak matka Stana przyniosła kurczaki z KFC, Stan Kyle i Kenny po coś poszli a Cartman wyżarł panierkę z kurczaków a kolegom zostawił mięso. Kenny się popłakał, chłopaki zaczęli go ignorować a Cartman myślał że panierka wysadziła mu tyłek i że umarł bo go nikt nie widzi :D
Cóz, tyłek Cartmana to i tak temat na pracę naukową z dziedziny proktologii :D. Czego tam nie było? Sonda kosmiczna, chipotle, kontrabanda więzienna....
Trzeba przyznać że chyba w żadnym odcinku chłopaki się tak nie wkurzyli na Cartmana a przecież nic takiego tam nie zrobił strasznego ;p A Kenny się popłakał bo chyba wiedział, że drugi raz nie będzie miał okazji zjeść panierki z kurczaka z KFC ;p
Byli jeszcze strasznie wkurzeni i zdegustowani w tym z aborcją, zwłaszcza Kyle. To był "Kenny Dies" :D
Nie bardzo zrozumiałam, o który odcinek Ci chodzilo (te strzałki są trochę porąbane), "Spookyfish" to ten ze światem równoległym i powtarzaniem Hella.
Tyłek i mleczarnia to odc "How to Eat With Your Butt"
Kenny mówiący przez Cartmana - odc "A Ladder To Heaven"