Według mnie South Park wymiata we wszystkich kierunkach, ale są pewne odcinki, które mnie zwyczajnie nie śmieszą lub nudzą... Przykład: "Free Wylzyx", czy jak to tam się zwało, "Children Anduction Is Not Funny" też nie kopał po tyłku... Czy Ty masz swoją czarną listę Souacza?
heh, ja uwazam, ze "free wilzix" byl bardzo dobry, ale rzeczywiscie bylo kilka slabyh, chociaz teraz ich jakos nie pamietam.. no moze kojarzy mi sie naprawde slabiutki "ManBearPig" z tego sezonu
Bardzo słaby i zupełnie nieśmieszny był odcinek Bloody Mary, czuję że w nim Trey i Matt przekraczają granice nie tyle dobrego smaku, co smaku w ogóle, bezmyślnie nabijając się z symboli religijnych. To było zabawne w odcinku o mormonach, o scjentologach, w tym, w którym kardynałowie czcili olbrzymiego pająka, ale tu im nie wyszło i przegięli. Po prostu mnie nie śmieszyło, byłem zażenowany.
Nie podoba mi się też Not Without My Anus, ale to akurat było zamierzone przez twórców. Primaaprilisowy żart.
Nie zebym sie zachwycal Bloody Marry, ale co to za hipokryzja? Mozna jechac po cudzych symbolach religijnych, ale nie mozna jechac po wlasnych? Jak ktos wysmiewa np Budde to jest ok ale jak smieje sie powiedzmy z Papieza to juz jest "przekroczenie granic"? Jak juz jechac to jechac po wszystkim - tak jest sprawiedliwie. Do tego serialu nalezy miec duzy dysans.
Ależ było wiele świetnych odcinków wyśmiewających się z "naszej", katolickiej religii, ale w odcinku Bloody Mary, twórcy zrobili to w sposób niesmaczny, wręcz obrzydliwy, a przede wszystkim (moim zdaniem) nieśmieszny.
Moim zdaniem najgorszy odcinek SP.
volcano, jewbilee, quintuplets 2000, aspen, fun with veal, goobacks, Woodland Critter Christmas, manbearpig, Go God Go XII (ale już nie Go God Go:)), te odcinki były jedynie słabsze od reszty,
Woodland Critter Christmas - oglądałem z kumplem, tarzaliśmy się po podłodze dobre 10 minut. Dla mnie jeden z lepszych, ale fakt, musi się spodobać albo trzeba złapać fazę =)
Bloody Mary był świetny. Niemal lałem ze śmiechu jak policjant złapał Randy'ego za jazdę po pijanemu.
No i to kompletne wyśmianie programu 10 kroków w AA.
Posąg krwawiący z dupy też był świetny.
hmmm ogolnie wszystkie odcinki wymiataja, blody mary jeszcze nie ogladalem, ale tonejedyny odcinek w ktorym smieja sie z symboli religijnych i chcial bym napisac tak samo jak poprzednik czemu sie czepiasz skoro sp ma wysmiewac wszystko co sie da , z jakiej racji mieli by zostawic katolikow w spokoju jak dokopuja innym, ciekawe czy bys sie tak zrazil jak by zartowali z islamu lub hinduizmu??
"Prehistoric Ice Man" byl kiepski i "Traper Keeper" tez mi się srednio podobał.A w ogole najgorszy to był odcinek w ktorym Christoper Reeve wysysał krew z płodów. Blee.
A co do "bloody Mary" to było wielkie przegięcie (moim osobistym zdaniem oczywiscie)
Jedynie chyba Trapper Keeper mi się nie podobał. Chociaż kilku odcinków nie widziałem (nadrobię to, słowo), więc może jest jakiś gorsze. A ogólnie to soł park kick ass i wszystkie odcinki są zajebiste.
Pip, jedyny odcinek którego do końca nie obejzalem, chociaz podchodzilem do niego kilka razy. Wszytskie odcinki widzialem wielokrotnie, jest kilka takich, które są kiepskie, zwłaszcza w okolicach nowszych serii zaczely pojawiac sie chłamy (np. ManBearPig), jednak ostatnio udalo sie podciagnac poziom.
IMHO najgorsze z tych co pamietam:
-Pip
-ManBearPig
-Traper Keeper
jesteś nieźle ograniczony, narzekasz na bajke w której niekiedy używają niecenzuralnych słów,a czego sie spodziewać wkońcu nie jest przeznaczona dla dzieci :D, i skoro tak ci przeszkadza klniecie w zyciu codziennym to czego nazywasz coś szmatą itp, to tylko pokazuje jak głupi jesteś, tak na marginesie każdy kto rozumie sp wie ze tam chodzi o wyśmianie wad społecznych itp, a w poczatkowych odcinkach nawet było nieco morału, wiec polecam ci abyś "shut your fuckin face unclefucker :p" i idz oglądać gumisie w telewizji albo smerfy
mnie ogolnie nudzi mr hankey, wiec chyba odcinki z nim w tytule, i wktorych sie pokazuje.
chociaz "Chef's Chocolate Salty Balls" wymiatal (pedały jedzące pudding i tom hanks nie potrafiacy zagrac nawet moszny - genialne teksty).
ale zdecydowanie najslabszy byl dla mnie "A Million Little Fibers". albo nie zrozumialem tego odcinka, albo matt i trey mieli chwilowy brak pomyslow.
Dokładnie jakbyś czytał w mojej głowie. Dodałbym jeszcze Pip i nieszczęsny odcinek z duetem T&P.
Nie przypadł mi też do gustu Stanley's Cup. Troszkę za mało humoru w nim było. Dziwne zakończenie sezonu.
Mi się nie podobał odcinek "Fat Camp" był kurewsko obleśny, odcinki z Mr. Hankey mi się niepodobają, no moż i się podobają ale motywy z Mr. Hankeyem są słabe i żenujace. Teraz to ja tak po tytułach nie pamiętam tych odcinków, do tej pory obejrzałem 6 sezonów i narazie nie oglądam dalej ale obejrze napewno. Więc cóż można powiedzieć, zdarzały się odcinki w których przez 22 minuty nie mogłem przestać się śmiać ale były też takie na których ziewałem bo były nudne.
mi się nie podobają odcinki z tą gadającą kupą... od razu mam odruch wymiotny... nie wiem... mogliby sobie to darować... ja zawsze sobie daruję odcinek gdy widzę że znowu kupa będzie skakać po ekranie... :\
Jedynym odcinkiem, który mi się zupełnie nie podobał był "April fools". Nie pamietam doklładnie który to sezon ale chyba coś koło 4. Epizod ten w całości opowiada o Terrance & Philip a ten duet w odłączeniu od kontekstu całości SP raczej irytuje niż śmieszy.
Mystery of Urinal Deuce- zbyt amerykański, zbyt trywialny
With Apologies to Jessie Jackson.- pomysł fajny, wykonanie fatalne.
Mr Garisson's fancy a new |Vagina - ohydnie obrzydliwy, może wyśmiewa ludzi poddających się operacjom plastycznym by stać się "żyjącymi atrapami", ale nie podobał mi się.
Obejrzałem dopiero pierwszą serie i w niej najmniej podobał mi sie odcinek Mr. Hankey and the Christmas Poo.
Mi srednio sie podobał 02x01 odcinek z Terencem i Philipem był moim zdaniem najsłabszy ale kolejne z 2 sezonu to mistrzowstwo (odcinek 02x04 gdy obrzedzali brata Kyle'a Ike)
Ike jest zajebisty. Ja pamiętam jak pizgałem, jak się rodzina Kyle'a wyprowadzała i Ike założył garnitur i kapelusz czarny xD Albo jak miał romans z nauczycielką xD
Ja się z wami całkowicie nie zgadzam! Odcinek Not Without My Anus to jeden z moich ulubionych jak wszystkie z Terrence'em i Phillip'em! pozdro:)
Jak dla mnie najgorszym odcinkiem jest odcinek o nazwie "Timmy!"... Totalny bezsens... A niby na wikipedii jest wśród polecanych odcinków...
timmy, tima, tama, TIMMY, timmy, timmy, tama, waaaaaaaaaa XD oto fenomen tego odcinka.
Ja zgadzam się z tobą, Firestarter. To dobry odcinek. Bardzo kanadyjski. :)
Pozdrawiam.
Po obejrzeniu drugiego i trzeciego sezonu do słabszych odcinków mógłbym dorzucić No without my anus,Chickenlover,The Mexican Staring Frog of Southern Sri Lanka,Jakovasaurs i Are You There God? It's me, Jesus.
Jak narazie najnudniejszy wydaje mi się ManBearPig
A obejrzałem cały 1,8,9,10 sezon i odcinki z 11 które wyszły
wiec jeszcze duzo przede mna:D
Jak mógł się komuś ManBearPig nie podobać?! Nie rozumiem. Przecież to jeden z lepszych odcinków. Al Gore mający obsesję na punkcie istoty która jest pół człowiekiem, pół świnią i pół niedźwiedziem - to nie jest śmieszne?!
Jakovasaurs był zdecydowanie słabym odcinkiem. Nie podobają mi się też te, do których wprowadzane są elementy "odpychające" - typu "Fat Camp" i "Proper Condom Use".
ManBearPig był zajebisty! I jeszcze w serii "Imaginatiolnand" był Al Gore i LudźNiedźŚwinia, oraz zwierzątka ze speciala bożonarodzeniowego, kiedy Cartman opowiadał historię przyjścia antychrysta :)
Dokładnie. Odcinek z woodland critters jest genialny. Przez pierwszą połowę zastanawiałem się o co w nim chodzi. Cartman ma jednak chorą wyobraźnię. :)
Menbearpig był dobrym odcinkiem, acz nie wybitnym. IMO najlepsze są "Goot Times With Weapons" i "Make Love, Not Warcraft"
jak ja mial bym wybierac to bym wybral chickenfucker oraz red hot catolic love
red hot catolic love to chyba jeśli chodzi o najlepsze :P to było kozackie, tak samo jak Scott Tennorman Must Die
Wiekszosc odcinkow South Park wymiata! A Free Wylzyx i Bloody Mary byly bardzo dobre ;) Jezeli mialbym wybrac jakis slaby odcinek to hyba Heroin Hero, mi sie srednio podobal...
najgorszy... Bloody Mary, Jewbille, April fools, The Jeffersons, Towelie było jeszcze kilka nudnych ale te są chyba najgorsze
Najgorszy bez dwóch zdań - "Pip". Potem dłuuugo nic i Stanley's Cup. Poza tym trochę denerwowały mnie odcinki z Mr. Hankey...
wedlug mnie wszystkie odcinki 1,2 i 3 sezonu (oprocz odcinka the redge badge of gayness)są do dupy i wogule nie smieszne. dopiero pozniej zaczynaja sie zajebiste odcinki.jestem fanem south park ale jakos te pierwsze 3 sezony wogule mie nie smiesza.
pip, towellie, a million little fibers, free willyzx
co ciekawe, raczej wiecej takich, do ktorych pdochodze zmniejszym entuzjazmem to wlasnie poczatkowe sezony.
To fakt, im dalsze serie tym lepsze odcinki :D Ale niestety wydaje mi się, że osiągnęli już taki poziom, że teraz już lepiej być nie może :P
a z nowszych odcinkow nudne Eek, A Penis!,The Ungroundable,tragiczne Pandemic (obie części) oraz jeden z najgorszych odcinków jakie oglądałem Elementary school musical.
free willzyx był bardzo dobry.
Obejrzałem 9 serie i mi się cała podobała.
teraz oglądam 11 serie (nie mam 10) i 4 odcinki pierwsze które obejrzałem są w ogóle strasznie mało śmieszne, obrzydliwe, zbyt krwawe, perwersyjne niesmaczne i zboczone.Naprawde nie wyszło im.
Mr. Hankey the christmas poo rządzi!A ten odcinek z Pipem to chyba na siłę wymyślali...
Nie podobał mi się odcinek Bloody Mary oraz dwa, których tytułów nie znam - ten z obozem Młodych Zydów oraz ten, w którym Cartman został kaznodzieją (okropnie potraktowali Jana Pawła II). Było mi okropnie przykro.
Z kolei odcinek świąteczny pana Husteczki był dla mnie nudnawy. Ale może to dlatego, ze nie lubię Dżwięków Muzyki;)
cytat:
"wredek
mi się nie podobają odcinki z tą gadającą kupą... od razu mam odruch wymiotny... nie wiem... mogliby sobie to darować... ja zawsze sobie daruję odcinek gdy widzę że znowu kupa będzie skakać po ekranie... :\ "
Poprostu wymiekam ... polewalem sie ostro czytajac nie ktore wypowiedzi :D dzieki za polewke
Pewnie ze to sprawa gustu i nie tylko ;) Mi osobiscie nie podobaly sie odcinki z Glodujacym Marvinem gdyz prowadze organizacje charytatywna i nie zarabiam tyle co prezes Orlenu :D <rozumiecie chyba>
Mr. Henkey nie jest zwykla kupa :D ale to jest amerykanski CRAP ktory zaczyna sie w polowie listopada a konczy daleko po swietach :D to jest wlasnie to cale gowno ktore nas otacza zamiast rodzinnej atmosfery. Dlatego Mr.Hankey ma znaczenie ALEGORYCZNE Dlaczego wlasnie ten Crap ktorymi jestesmy tak Ogarnieci ma nie tworzyc swiat :D Tutaj jest tez zawarte drugie dno ... glebsze Tak jak ma to czeste miejsce w innych odcinkach.
Moi drodzy :D nawet PiP ma znaczenie jakas symbolike ... w SP zadna postac nie jest przypadkowa ... w szczegulnosci te 2 i 3 planowe
Tym ktorzy nawet troche nie zalapali polecam wieksza porcje protein z rana i kompleks wit.B