Które odcinki nie przypadły wam do gustu ?
u mnie 1 miejsce to 3 zmarnowane odcinki o coon and friends, to dla mnie totalna pomyłka i to na koniec sezonu...
2 miejsce to odcinek poor and stupid, ciężko mi uzasadnić po prostu mi się nie podoba
3 miejsce Stanley's cup i odcinek poświęcony Pipowi
Resztę odcinków oglądam nadal z zapałem po raz setny :)
Polecam strone www.southparkstudios.com :)
mam to samo, Hankey to dla mnie najgorsza postać SP i odcinki z nim są raczej nudne.
I te z Coon'em też nudne.
Uwaga spoilery!
Naprawdę uważasz odcinki, w których Cartman zrobił z pana ciemności z innego wymiaru swojego pupila, wypełnione zrozumiałymi kwestiami Keenego w roli Mysteriona, oraz w których wielokrotne śmierci i tajemnicze powroty tego drugiego zostają wreszcie wyjaśnione za pomyłkę? To wszystko oczywiście nic w porównaniu z faktem, że z rozkazu Cartmana ginie JUSTIN BIEBER! Poza tym mnóstwo gagów i czarnego humoru na naprawdę przyzwoitym poziomie. Gdyby wydłużyć całość o kilka scen z bohaterami bez kostiumów (chłopaki cały czas jako herosi faktycznie trochę irytowali), The Coon and Friends mógłby z powodzeniem zostać wydany na dvd jako film, i to o wiele lepszy niż "Imagenationland".
Te epizody, jak i cały sezon, w którym poznajemy m. in. prawdziwego ojca Cartmana, stanowią przełomowy moment serialu, niestety najprawdopodobniej zapowiadający jego koniec.
Wyjaśnianie takich ciekawostek jest samobójem. Odbiera cały smak umieraniu Kenny'ego. Poznanie prawdziwego ojca Cartmana też było kompletnie zbędne.
Osobiście też uważam The Coon And Friends za słabszy punkt SP. Podobnie The Return Of Chef ([spoiler] jeśli dobrze pamiętam, że to w tym odcinku Chef ginie [/spoiler]), Poor and Stupid i Stanley's Cup oraz odcinek o odwyku Toweliego (podzielam zdanie Cartmana, że Towelie to "worst character ever"). Własny odcinek Pipa zaś wg mnie nie był taki zły.
Mnie również nie przypadł odcinek z Pipem;) Wielkie nudy. Po za tym nie podobał mi się Cancelled, który był parodią samego siebie, bo pierwszego odcinka SP. Jakiś był niemrawy, jednak to nie to co pierwowzór. Mr Hankey nie jest taki zły, uosobienie komercyjności świąt:))) Bardziej irytuje mnie gdy w jakimś danym odcinku jest za dużo Chefa...Jeszcze nie podobał mi się tweek vs craig, taki odcinek bez większego pomysłu. Do tego Timmy 2000 i w ogóle niecierpię tej postaci.... Tak jak każdy tam idealnie pasuje i spełnia jakąś rolę tak Timmy jest zupełnie zbędny i jakby przeszkadza w odbiorze, bo nawet rola kaleki jest już zajęta;) Teraz ciężko mi sobie przypomnieć coś jeszcze bo lubię znaczną część wszystkich odcinków ale jak coś znajdę to napiszę:)