Chyba najlepszy w całym sezonie do tej pory; poprzedni odcinek - nienajgorszy.
Nie wiem po co mówicie, że twórcy się wypalili, to nieprawda. Dalej trzymają poziom, ale zmienili styl na pewno.
Jak dla mnie akurat ten odcinek pomimo paru smaczków ocierał się o bycie fatalnym. Może jestem lekko stronniczy z racji tego że Eric to obok Leopolda Stocha i Randy'ego ulubiony bohater i pokazali go tu wyjątkowo imbecylsko:P. A smaczki to przede wszystkim jak zgaduję prawdziwy program Bu-Bu od którego roztwiera się oczy ze zdumienia że to mogło powstać.
Ale ogólnie wrażenie miałem złe i to nawet pomimo tego że zaliczam się do osób które nie zauważyły "upadku" SP.
Smaczkiem jest tytułowa poprzeczka, która opadła tak nisko. Ciężko się nie zgodzić.
Zgadzam się w 100 % - jak do tej pory najlepszy odcinek tego sezonu i nie wiem czy uda się chłopakom go przeskoczyć w następnych epizodach :) po prostu stary dobry south park w najlepszym wydaniu! Ta poprzeczka podnoszona przez Camerona, rzekoma przemiana Cartmana no i córeczka i matka... GENIALNIE!
Ja mam odwrotnie - poprzedni odcinek był jak dla mnie najlepszy od czasu Reverse Cowgirl, za to temu bliżej było do okropnego I Should Have Never Gone Ziplining. Co nie zmienia faktu, że był do przeżycia.
Odcinek wybitny! Słodka Trzpiotka i jej mamusia wymiatają :D Warto przed obejrzeniem przeczytać: pudelek. pl/artykul/42196/
dokładnie, jeśli ktoś zna tą babę i tego bachora, to ma jeszcze większy ubaw z tego odcinka. Odcinek bardzo dobry, Cartman nie zawiódł, hehe Moment w którym przyszedł do Żydka, i przyznał się do tego ze jest gruby haha po czym wjechał na tym skuterku, miazga!