Nie potrafię rozgryźć czy twórcy zlewali z filmu 300 i ich dłużyzn czy im sie podobało????????????
na 300 byłem już trzy razy i sądze że te tzw "dłużyzny" nie są aż tak wyeksponowane i nie przeszkadzaja.
Odcinek mnie zabił co chwila kasowali mnie aż do rozpuku
Normalnie stawiam ,że 300 im sie podobało , sami lubią komiksy więc nie widzę innej możliwośći.
tak samo może odpowiecie mi pytanie w sprawie Gibsona , uważam ze nie mają nic do ROAD WARRIORA i sami sie na nim wychowali , co nie przeszkadza im z niego robić sobie jaja.
KE PASO !!!!!!!!!! KE PASO!!!!!!!!!!!!!!
lukin work Si
przed treyem ani mattem nie ma zadnej swietosci z ktorej nie mogli by sie posmiac, to samo dotyczy tego w co sami wierza i co lubia
Jizzi pzreciez wiem sam napisałem ze nawet jak lubia Gibsona to z niego zlewe....zero świętosci tak ma być
chodzi mi tylko o opinię czy aby nie mieli zdania , ze 300 przydługi
"sami lubią komiksy więc nie widzę innej możliwośći."
Ja lubię komiksy, nawet komiks "300" mi sie podobał, ale film według mnie ssał potężnie.
Osobiście mnie nie interesuje za bardzo czy im się podobało, ważne że całkiem nieźle sparodiowali technikę użytą przez twórców filmu: Sceny kompletnie nieciekawe przerobiono na atrakcyjne dla przeciętnego widza dodając jedynie przyspieszenia i spowolnienia filmu. Stąd pokazanie taką techniką robienia kawy ;] Choreografia walk w "300" była naprawdę fatalna i nudna, niestety. Standardowo filmowane walki w często porównywanym "Gladiatorze" biją je na głowę.
Odcinek niezły, parę razy sie zaśmiałem głośno, ale generalnie widzę spadek formy, ale może to tylko narzekanie starego fana, którego już trudno czymkolwiek zaskoczyć ;]
Tak ja też tak mysle , ale nie o to mi biega...
myśalłem , że ktoś rzuci jakimś cytatem jeśli udzielają twórcy , ktoskto czyta zagraniczne.
Moim skromnym to najlepszy odcinek od baardzo dawna. Poniżyłem go z ziomkiem po sporym paleniu i powiem Wam że tylko cudem nie skonałem ze śmiechu :D:D:D.
"THIS... IS.... LESBOS!!"
Kasator po prostu :D
M&T wspomnieli kiedyś,że wszystko z czego się zlewają w SP to im się podoba...no oprócz Barbary Straisend i Paris Hilton xD
Wiadomo:) Nawet w pokoju, zdaje się Stana wisi plakat z "Mad Maxa", a to chyba już o czymś świadczy:)
To, że przykładowo podoba mi się twórczość van gogha nie znaczy, że mam stwierdzieć, że był wspaniały, jest dla mnie wzorem, a ucho przez przypadek mu odpadło... :)
Twórcy SP po prostu wyśmiewają się z tego co głupie i absurdalne...
może im się komiks podobał (ja nie widziałem/nie czytałem) ale film zarówno dla mnie jak i dla nich był kiepski ;]
A e06s11 tak sobie mi się podobał, już wolałem odcinek ze słowem "czarnuch" :)
Hehehe... te "dłużyzny" były najlepsze. Szkoda tylko, że mało było Cartmana, Kyle'a, Stana i Kenny'ego ;-(